Historia MŚ: mundial 1998 we Francji – (nie)odkryte tajemnice finału

Mistrzostwa świata to nieodłączna część futbolu. Co 4 lata cały piłkarski świat wstrzymuje oddech, a oczy wszystkich kibiców skierowane są na kraj, w którym odbywa się turniej. Nudzą nas przerwy reprezentacyjne, ale mundialowe mecze wciągamy jeden po drugim, jak odkurzacz. Do startu nietypowych – ze względu na termin – MŚ w Katarze zostało jeszcze trochę, a my ten czas oczekiwania umilimy Wam przybliżając historię każdego mundialu. Dzisiaj cofamy się w czasie na mundial 1998 we Francji.

Francja po raz drugi 

Prawo organizacji Mistrzostw Świata w 1998 roku zostało przyznane na 6 lat przed startem turnieju Francji. Trójkolorowi wówczas zostali trzecim krajem, który dwukrotnie miał zaszczyt organizować największy turniej piłkarski na świecie (po Meksyku w 1970 i 1986 oraz Włochach w 1934 i 1990). Starania o miano gospodarza MŚ wykazywało wiele krajów, ale na koniec FIFA wybierała spośród Francji oraz – podobnie, jak w 1994 roku – Maroka i Szwajcarii. 

REKLAMA

Stali bywalcy i debiutanci 

Do eliminacji zgłosiła się rekordowa liczba uczestników – 174, z czego pięciu później się wycofało. Szansa na awans do finałów Mistrzostw Świata wzrosła, ponieważ FIFA po raz kolejny rozszerzyła imprezę – tym razem do 32 reprezentacji. Po raz trzeci z rzędu reprezentacja Polski musiała obejść się smakiem. Na stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski wrócił ten, który po nieudanych Mistrzostwach Świata w 1986 roku rzucił klątwę mówiąc, że “na następny taki turniej możemy długo poczekać”. Antoni Piechniczek, bo o nim mowa, nie zbawił naszej kadry, choć trzeba przyznać, że misja awansu była bardzo trudna. W losowaniu grupy eliminacyjnej trafiliśmy na Włochy i Anglię. 

Rozszerzenie turnieju do 32 uczestników sprawiło, że nie mieliśmy tylu wielkich nieobecnych, co wcześniej. Za niespodziankę można uznać brak awansu na MŚ ówczesnych wicemistrzów Europy, Czechów, a ponadto reprezentacji Portugalii, która na EURO 1996 osiągnęła ćwierćfinał oraz Szwecji, czyli brązowych medalistów sprzed czterech lat. Więcej miejsc na mundialu oznacza także więcej debiutantów. Dla Chorwacji, Jamajki, Japonii i Republiki Południowej Afryki był to pierwszy występ na Mistrzostwach Świata. Po 20 latach przerwy awans na mundial udało się wywalczyć Iranowi i Tunezji. Na MŚ wróciło też Chile, które z poprzednich eliminacji do turnieju w USA zostało wykluczone ze względu na próbę oszustwa w kwalifikacjach do MŚ 1990.  

Ostatecznie tak prezentował się podział na grupy mundialu we Francji: 

  • Grupa A: Brazylia, Maroko, Norwegia, Szkocja 
  • Grupa B: Austria, Chile, Kamerun, Włochy 
  • Grupa C: Arabia Saudyjska, Dania, Francja, RPA 
  • Grupa D: Bułgaria, Hiszpania, Paragwaj, Nigeria 
  • Grupa E: Belgia, Holandia, Korea Południowa, Meksyk 
  • Grupa F: Iran, Jugosławia, Niemcy, USA 
  • Grupa G: Anglia, Kolumbia, Rumunia, Tunezja 
  • Grupa H: Argentyna, Chorwacja, Jamajka, Japonia 

Mundial 1998: Grupa A 

Mecz otwarcia, zgodnie z tradycją rozpoczętą na Mistrzostwach Świata w 1974 roku w RFN przypadał obrońcom tytułu. Brazylia pokonała 2:1 Szkocję, następnie wysoko ograła Maroko (3:0) i szybko wykonała zadanie – zapewniła sobie awans do 1/8 finału z pierwszego miejsca. Niespodzianką jednak była porażka w następnym spotkaniu, z Norwegią. Dla Brazylijczyków była to pierwsza porażka w fazie grupowej od 1966 roku. Natomiast Skandynawowie tym zwycięstwem zapewnili sobie drugie miejsce i wyszli z grupy. Po tym, jak cztery lata temu musieli pożegnać się z turniejem po trzech meczach przez niekorzystną liczbę strzelonych goli (wówczas każdy zespół zakończył grupę z identyczną liczbą punktów i bilansem bramkowym) teraz Norwegowie mogli cieszyć się z awansu. 

Dla ich reprezentacji był to historyczny sukces, bowiem do 1994 roku na mundialu zagrali tylko w 1938 roku, a na EURO nie udało im się dostać w ogóle. Architektem był selekcjoner Egil Olsen, który miał bardzo pragmatyczne podejście do futbolu. – Wynalazłem coś, co nazwałem stylem “gjennombruddshissig”. (…) Dziś wolałbym to nazwać “grą do przodu – mówił Olsen. Czyli w skrócie – stawiał na grę długimi podaniami. Zdaniem Olsena Brazylię ograli właśnie dzięki tej taktyce. – Oni mieli 35% podań do przodu, my zaś 65% – tłumaczył. Filozofia Olsena nie była niczym nadzwyczajnym, ale w reprezentacji Norwegii, która na szpicy miała świetnego w powietrzu Tore Andre Flo sprawdzała się świetnie. Do Francji jechali jako 7. zespół w rankingu FIFA, a przez krótki czas w 1993 roku zajmowali nawet 2. miejsce.

ZespółMWRPBr+Br−+/−Pkt
 Brazylia320163+36
 Norwegia312054+15
 Maroko31115504
 Szkocja301226-41
tabela grupy A

Mundial 1998: Grupa B 

Po porażce po rzutach karnych w finale ostatniego mundialu Włosi mieli jechali do Francji z nadzieją, że tym razem uda się zdobyć złoty medal. W tym czasie Serie A była najsilniejszą ligą w Europie, a jej przedstawiciele w każdym z ostatnich sześciu sezonów (1993-1998) dochodzili do finału Ligi Mistrzów. Po nieudanym EURO 1996, na którym Włosi nie przebrnęli fazy grupowej Arrigo Sacchiego na stołku selekcjonera zastąpił Cesare Maldini. Trener ten wpisywał się w aktualny kierunek, w którym zmierzało calcio. Przywiązywał dużą wagę do defensywy, grał trójką obrońców z jednym nieco cofniętym, co przypominało rolę libero. Wprawdzie Włosi w pierwszym spotkaniu stracili dwa gole z Chile (remis 2:2), ale następnie pokonali 3:0 Kamerun oraz 2:1 Austrię i w cuglach wygrali grupę. 

Wszystkie pozostałe mecze w tej grupie skończyły się remisami, co oznaczało, że urwanie punktu Włochom zapewniło Chilijczykom awans do 1/8 finału. Austria i Kamerun natomiast musiały pożegnać się z turniejem.

ZespółMWRPBr+Br−+/−Pkt
 Włochy321073+47
 Chile30304403
 Austria302134-12
 Kamerun302125-32
tabela grupy B

Mundial 1998: Grupa C 

Z impetem turniej rozpoczęli gospodarze wygrywając z RPA 3:0, a w następnym spotkaniu aplikując 4 gole Arabii Saudyjskiej. Niemniej jednak, w tym meczu czerwoną kartkę obejrzał jeden z najważniejszych piłkarzy dla selekcjonera Aime Jacqueta – Zinedine Zidane. U rywali też jeden zawodnik wyleciał z boiska, ale jeszcze ciekawiej było w zremisowanym spotkaniu 1:1 pomiędzy Danią, a RPA, gdzie sędzia łącznie usunął trzech zawodników. Z uwagi na fakt, że podczas jednego dnia pokazano aż 5 czerwonych kartek – 18 czerwca 1998 nazwano “czerwonym czwartkiem”. 

REKLAMA

Wracając do Arabii Saudyjskiej – dla działaczy federacji porażka 0:1 z Danią i 0:4 z Brazylią to było za dużo i przed ostatnim grupowym meczem zwolnili już ówczesnego selekcjonera, Carlosa Alberto Parreirę (tak, tego samego, który 4 lata wcześniej zdobywał złoty medal z Brazylią) co było pierwszym takim przypadkiem w historii MŚ. Ostatni mecz Arabia zremisowała z RPA, ale dla obu drużyn był to tylko mecz o honor. Drugą lokatę w grupie zajęła Dania. 

ZespółMWRPBr+Br−+/−Pkt
 Francja330091+89
 Dania31113304
 Południowa Afryka302136-32
 Arabia Saudyjska301227-51
tabela grupy C

Mundial 1998: Grupa D 

Jedną z reprezentacji, na którą liczono podczas turnieju we Francji była Hiszpania. Z takimi piłkarzami, jak Hierro, Raul, Morientes, czy Luis Enrique La Furia Roja miała potencjał, aby w końcu wejść do strefy medalowej. Siłę Hiszpanów ujrzeliśmy przy wygranej 6:1 z Bułgarią, ale problem w tym, że to zwycięstwo nic im nie dało. Wcześniej przegrali bowiem z Nigerią i zremisowali bezbramkowo z Paragwajem i dorobek 4 punktów nie wystarczył na awans do 1/8 finału. 

Serca kibiców skradła za to Nigeria, która wygrała dwa pierwsze mecze (3:2 z Hiszpanią i 1:0 z Bułgarią) i już wtedy miała pewny awans z 1. miejsca. W ostatniej kolejce fazy grupowej dali się pokonać Paragwajowi, który do tego momentu ani nie strzelił, ani nie stracił żadnej bramki, a ta wygrana dała im wyjście z grupy. Natomiast Bułgaria, która była rewelacją poprzednich Mistrzostw Świata, na których zajęli 4. miejsce zdobyła zaledwie 1 punkt.

ZespółMWRPBr+Br−+/−Pkt
 Nigeria32015506
 Paragwaj312031+25
 Hiszpania311184+44
 Bułgaria301217-61
tabela grupy D

Mundial 1998: Grupa E 

Przebieg rywalizacji w grupie E był bardzo wyrównany. 4 z 6 meczów zakończyły się remisami, a przegrywała tylko Korea Południowa. Działacze z tego kraju postanowili pójść w ślady Arabii Saudyjskiej i przed ostatnim spotkaniem, po porażce 0:5 z Holandią (wcześniej Korea przegrała 1:3 z Meksykiem) zwolnili selekcjonera Cha Bum-kuna. W tym spotkaniu mieliśmy polski akcent, bowiem sędzią był Ryszard Wójcik. Skutki zwolnienia trenera były identyczne, jak w Arabii Saudyjskiej i w ostatnim meczu Koreańczycy uratowali honor remisem. Dla Belgów strata punktów w tym starciu była kosztowna, ponieważ zamknęła im drogę do 1/8 finału. Z pierwszego miejsca – dzięki lepszej różnicy bramek – awansowała więc Holandia, a z drugiego Meksyk. 

ZespółMWRPBr+Br−+/−Pkt
 Holandia312072+55
 Meksyk312075+25
 Belgia30303303
 Korea Południowa301229-71
tabela grupy E

Mundial 1998: Grupa F 

Grupę F zdominowały dwie reprezentacje – Niemiec oraz Jugosławii. Oba zespoły wygrały z Iranem i USA nie tracąc bramki, a w bezpośredniej rywalizacji podzieliły się punktami. Ten mecz był szczególny dla Lothara Matthausa, który rozgrywając swój 22. mecz na światowym czempionacie został samodzielnym liderem tej klasyfikacji. Dla pomocnika reprezentacji Niemiec był to piąty mundial. Dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu pierwsza lokata przypadła naszym zachodnim sąsiadom. 

Ciekawe zabarwienie miało również spotkanie pomiędzy Iranem, a USA. Oba kraje od lat były w konflikcie politycznym, ale przed meczem piłkarze okazali sobie wzajemny szacunek. Zawodnicy Iranu wyszli na boisku z białymi kwiatami, które są symbolem pokoju i wręczyli je graczom Stanów Zjednoczonych. Na murawie lepszy okazał się Iran wygrywając 2:1. 

ZespółMWRPBr+Br−+/−Pkt
 Niemcy321062+47
 Jugosławia321042+27
 Iran310224-23
 Stany Zjednoczone300315-40
tabela grupy F

Mundial 1998: Grupa G 

Z wydarzeń toczących się w grupie G większość osób pewnie zapamiętała przefarbowaną na blond reprezentację Rumunii. Jak to się stało? Przed turniejem zawodnicy zapytali się trenera, Anghela Iordanescu, czy ogoli się na łyso, jeżeli po dwóch spotkaniach zapewnią sobie awans do fazy pucharowej. Ten się zgodził, a piłkarze w zamian obiecali, że oni w takiej sytuacji przefarbują kolor włosów na jasny blond. Zadanie było bardzo trudne, bo w pierwszych dwóch meczach Rumunom przyszło się zmierzyć z trudniejszymi przeciwnikami – najpierw Kolumbią, a potem Anglią. Zespół wygrał jednak oba mecze. 

Drugim zespołem, który wyszedł z grupy jest Anglia, której w ostatnim bezpośrednim meczu z Kolumbią wystarczał remis, ale i tak wygrali wzmacniając morale na dalszy etap turnieju. W tej grupie mieliśmy kolejny polski akcent. Selekcjonerem reprezentacji Tunezji był Henryk Kasperczak, jednak 75-latek z pewnością nie wspomina miło tego turnieju. Po dwóch meczach, w których przegrał z Anglią i Kolumbią został zwolniony. Przypadek niezwykle rzadki, ale Kasperczak może się chociaż pocieszać tym, że we Francji nie był jedynym selekcjonerem, który nie dotrwał do końca fazy grupowej.

ZespółMWRPBr+Br−+/−Pkt
 Rumunia321042+27
 Anglia320152+36
 Kolumbia310213-23
 Tunezja301214-31
tabela grupy G

Mundial 1998: Grupa H 

Jedynym zespołem obok gospodarzy, który odniósł komplet zwycięstw w fazie grupowej była Argentyna. Co więcej, podopieczni Daniela Passarelli nie stracili nawet żadnej bramki. Szczególnie miło wspominany może być wygrany 5:0 mecz z Jamajką, w którym Gabriel Batistuta stał się pierwszym zawodnikiem, który ustrzelił dwa hat-tricki na mundialu. Cztery lata wcześniej dokonał tego przeciwko Grecji. Z grupy ponadto z 6 punktami wyszła Chorwacja, dla której był to pierwszy mundial po ogłoszeniu niepodległości w 1991 roku. Już na EURO 96 Chorwacja wysłała sygnał, że trzeba się z nimi liczyć dochodząc do ćwierćfinału. Ich selekcjonerem był Ciro Blazevic, który uważał się za wynalazcę systemu 3-5-2. W fazie grupowej stosował właśnie to ustawienie i jego zespół prezentował się dobrze. 

Z turniejem po fazie grupowej pożegnali się dwaj debiutanci – Jamajka i Japonia. Zwłaszcza ci pierwsi wnieśli do turnieju sporo kolorytu. Awans na mundial zawdzięczano głównie selekcjonerowi, Rene Simoesowi. Brazylijczyk sprofesjonalizował piłkę nożną na Jamajce i nakłonił kilku zawodników urodzonych w Anglii z jamajskimi korzeniami do gry dla tej reprezentacji. – Na mundial nie jedziemy jako turyści. Argentyna może być poza naszym zasięgiem, ale z Chorwacją i Japonią na pewno powalczymy – zapowiadał. Patrząc po wynikach, rzeczywiście miał rację, ale nawet wygrana w ostatnim meczu z Japonią nie mogła dać awansu Jamajce. 

ZespółMWRPBr+Br−+/−Pkt
 Argentyna330070+79
 Chorwacja320142+26
 Jamajka310239-63
 Japonia300314-30
tabela grupy H

“To była najlepsza Brazylia, jaką kiedykolwiek widziałem” 

Na etapie 1/8 finału Brazylia udowodniła, dlaczego przyjeżdżali do Francji w roli faworytów. W grupie tak naprawdę zagrali tylko jeden dobry mecz, ale na start fazy pucharowej rozbili Chile 4:1, a dwa gole strzelił Ronaldo Nazario, na którym w trakcie turnieju ciążyła gigantyczna presja ze względu na ogromne oczekiwania. – To była najlepsza Brazylia, jaką kiedykolwiek widziałem – powiedział Ronaldo po spotkaniu z Chile. W takich samych rozmiarach Dania pokonała rewelację fazy grupowej, czyli Nigerię. Na kartach historii MŚ zapisał się w tym spotkaniu Ebbe Sand, który trafił do siatki 16 sekund po wejściu na boisko. Z roli faworytów wywiązały się także Niemcy wygrywając 2:1 z Meksykiem, choć straty odrobili dopiero w ostatnim kwadransie. Takim samym rezultatem Holandia pokonała Jugosławię. 

Gospodarze do awansu potrzebowali dogrywki. Po 90 minutach utrzymywał się bezbramkowy remis, co dla Paragwaju oznaczało trzecie czyste konto w czwartym meczu. W dogrywce lepsza okazała się jednak Francja, a zwycięstwo odnieśli dzięki zasadzie złotego gola. Zdobył go Laureant Blanc. W rywalizacji dwóch potencjalnych czarnych koni turnieju Chorwacja pokonała 1:0 Rumunię. Takim samym wynikiem Włosi pokonali Norwegów. Po fazie grupowej, w której defensywa Italii nie wyglądała tak świetnie, jak w eliminacjach, gdzie w 6 z 8 meczów zachowali czyste konto starcie z Norwegią było klasycznym przykładem włoskiego sposobu gry. Najwięcej emocji zobaczyli kibice na meczu Argentyny z Anglią. Już po pierwszej połowie było 2:2, a na początku drugą czerwoną kartkę otrzymał Beckham. Synowie Albionu grając w osłabieniu dotrwali do dogrywki, a potem do karnych, ale w nich lepsi okazali się Albicelestes. 

27 czerwca 1998
16:30
Włochy 
Christian Vieri 18′
1 – 0Norwegia
27 czerwca 1998
21:00
Brazylia 
César Sampaio11′, 27′
Ronaldo 45+1′ (k.), 70′
4 – 1Chile
68′ Marcelo Salas
28 czerwca 1998
16:30
Francja 
Laurent Blanc 113′
1 – 0 (po dogrywce)Paragwaj
28 czerwca 1998
21:00
Nigeria 
Tijani Babangida 78′
1 – 4Dania
3′ Peter Møller
12′ Brian Laudrup
60′ Ebbe Sand
76′ Thomas Helveg
29 czerwca 1998
16:30
Niemcy 
Jürgen Klinsmann 75′
Oliver Bierhoff 86′
2 – 1Meksyk
47′ Luis Hernández
29 czerwca 1998
21:00
Holandia 
Dennis Bergkamp 38′
Edgar Davids 90+2′
2 – 1Jugosławia
48′ Slobodan Komljenović
30 czerwca 1998
21:00
Argentyna 
Gabriel Batistuta 6′ (k.)
Javier Zanetti 45+1′
2 – 2 (po dogrywce)
k. 4 – 3
Anglia
10′ (k.) Alan Shearer
16′ Michael Owen
30 czerwca 1998
16:30
Rumunia 0 – 1Chorwacja
45+2′ (k.) Davor Šuker
wyniki 1/8 finału

Włosi pokonani własną bronią 

W ćwierćfinałach Brazylia nadal kontynuowała strzelanie bramek (3:2 z Danią), choć teraz Ronaldo wyręczyli Rivaldo (2 gole) i Bebeto, czyli piłkarze, którzy błyszczeli na poprzednim mundialu. Inny przedstawiciel Ameryki Południowej, Argentyna odpadła z Holandią po golu Dennisa Bergkampa w 90. minucie, podczas którego wykazał się niesamowitym kunsztem technicznym. Zobaczcie sami.

Największą sensację ćwierćfinałów stanowiło wysokie zwycięstwo 3:0 Chorwatów nad Niemcami, dla których był to drugi z rzędu mundial, w którym zatrzymali się na etapie ćwierćfinałów. Bardzo ciekawie o tym spotkaniu opowiadał selekcjoner Vatreni, Miroslav Blazevic. Rzekomo spędził on całą noc myśląc o taktyce na to spotkanie. Zaplanował, jak nie dopuścić Niemców do wrzutek, ponieważ uważał, że nie ma w zespole zawodnika, który poradzi sobie w powietrzu z Oliverem Bierhoffem. Blazevic przygotował sobie także przemowę przed spotkaniem. Kiedy wszedł jednak do szatni całkowicie zmienił narrację. 

Wszedłem do szatni, gdzie piłkarze już na mnie czekali (…) zapisałem wszystko na papierze, ale nie zacząłem o tym mówić. Nie mogłem, bo zastanawiałem się, czy tam nie umrę. W szatni panowała cisza, patrzyłem na zawodników, a po kilku chwilach zauważyłem, że są równie zieloni, jak ja. Żeby przedstawić swoje pomysły potrzebowałem 7-8 minut i wiedziałem, że nie będę w stanie utrzymać ich uwagi tak długo. (…) Zgniotłem więc kartki i w ciągu tych 7 minut nie powiedziałem nic z tego, co zapisałem. Stwierdziłem tylko. “Musicie dziś wyjść i umrzeć za chorwacką flagę i ludzi, którzy oddali swoje życie”. – opowiadał selekcjoner. Wielu zawodników podkreślało właśnie, że Blazevic miał bardzo dobre psychologiczne podejście do zespołu. 

Ćwierćfinał pomiędzy Francją, a Włochami zakończył się bezbramkowym remisem i zwycięzcę musiały wyłonić rzuty karne. 

A konkurs jedenastek na ostatnich mundialach był przekleństwem Włochów. Tak było też i tym razem. W 1990 w ten sposób opadli w półfinale z Argentyną, w 1994 – w finale z Brazylią. Do tej serii dołożyli Francję w ćwierćfinale. Grę obu zespołów opisywano jako mecz rodem z Serie A. Obie drużyny nastawiły się na neutralizację słabych punktów rywala i zabezpieczenie defensywy. Wpływy włoskiej piłki na kadrę Francji nie były bez znaczenia. W podstawowej jedenastce przeciwko Italii wyszło 5 zawodników grających na co dzień w Serie A. – Nasze pokolenie zawdzięcza wszystko włoskiej piłce i temu, czego nas nauczyła – mówił kapitan reprezentacji Francji i zawodnik Juventusu, Didier Deschamps. Francja wyeliminowała Włochów ich własną bronią.

3 lipca 1998
16:30
Włochy 0 – 0 (po dogrywce)
k. 3 – 4
Francja
3 lipca 1998
21:00
Brazylia 
Bebeto 11′
Rivaldo 27′, 60′
3 – 2Dania
2′ Martin Jørgensen
50′ Brian Laudrup
4 lipca 1998
16:30
Holandia 
Patrick Kluivert 12′
Dennis Bergkamp 89′
2 – 1Argentyna
17′ Claudio López
4 lipca 1998
21:00
Niemcy 0 – 3Chorwacja
45+3′ Robert Jarni
80′ Goran Vlaović
85′ Davor Šuker
wyniki ćwierćfinałów

Niespodziewane gole Thurama 

W półfinale gospodarze trafili na rewelację imprezy, Chorwatów. Defensywa Trójkolorowych nie zdołała zatrzymać Davora Sukera, który trafił do siatki w piątym (na sześć) meczu na mundialu. Bohaterem Francji, który odwrócił losy rywalizacji został obrońca Lillian Thuram, który strzelił oba gole. Co ciekawe, były to jego jedyne trafienia dla reprezentacji. Licznik występów zatrzymał się natomiast na 142. 

Drugim finalistą została Brazylia, która do awansu potrzebowała rzutów karnych. Na listę strzelców wpisał się Ronaldo Nazario. Mecz o 3. miejsce wygrała Chorwacja 2:1. Kolejny raz do siatki trafił Davor Suker i z 6 golami został królem strzelców mundialu. 

7 lipca 1998
21:00
Brazylia 
Ronaldo 46′
1 – 1 (po dogrywce)
k. 4 – 2
Holandia
87′ Patrick Kluivert
8 lipca 1998
21:00
Francja 
Lilian Thuram 47′, 69′
2 – 1Chorwacja
46′ Davor Šuker
wyniki półfinałów

11 lipca 1998
21:00
Holandia 
Boudewijn Zenden 21′
1 – 2Chorwacja
13′ Robert Prosinečki
35′ Davor Šuker
mecz o 3. miejsce

Co wydarzyło się przed finałem? 

Pierwszy raz w historii Mistrzostw Świata w finale doszło do pojedynku gospodarza imprezy z obrońcą tytułu. W roli faworytów stawiano Brazylię. W dniu finału doszło jednak do sytuacji, która miała ogromny wpływ na przebieg całego spotkania. Około godziny 14:00, kiedy zawodnicy Canarinhos spędzali czas w swoich pokojach Roberto Carlos wybiegł na korytarz i zaczął krzyczeć, że Ronaldo nie żyje. – Dostałem konwulsji po lunchu, po południu. Straciłem świadomość na 3-4 minuty – opowiadał po latach Ronaldo. Co było tego przyczyną? Najprawdopodobniej 22-letni wówczas Il Fenomeno nie potrafił wytrzymać presji, jaką nałożył na niego cały kraj. Przed pierwszym meczem ze Szkocją podobno płakał w pokoju, a w trakcie turnieju miał z nerwów zniszczyć rower rzucając nim o ścianę. 

Ronaldo przewieziono do szpitala i nikt nie wyobrażał sobie, że w takim stanie zagra w finale. Reprezentacja Canarinhos była załamana. Selekcjoner Mario Zagallo próbował motywować zawodników nawiązując do 1962 roku, kiedy to Brazylia sięgnęła po Puchar Świata bez swojej największej gwiazdy, Pelego. Brazylijczycy byli jednak rozbici sytuacją swojego kolegi i nie wyszli nawet na rozgrzewkę. Na około 45 minut przed pierwszym gwizdkiem na stadionie pojawił się Ronaldo. Chwilę później do szatni wszedł także prezydent brazylijskiej federacji piłkarskiej Ricardo Teixeira i nakazał trenerowi wystawić Ronaldo od 1. minuty. 

Francja wygrała grając włoską piłkę 

Co oczywiste, po tym, co przeszedł Il Fenomeno w meczu finałowym nie był sobą. To samo można powiedzieć o całej reprezentacji Canarinhos. Francja wygrała 3:0, a bohaterem finału został Zinedine Zidane. Ofensywny pomocnik Francji strzelił dwa gole (oba głową po rzutach rożnych) i jest wspominany jako główny architekt sukcesu Francji.

12 lipca 1998
21:00
Brazylia 0 – 3Francja
27′, 45+1′ Zinédine Zidane
90′ Emmanuel Petit
finał

Niemniej jednak, Zidane wcale nie rozegrał jakiegoś spektakularnego turnieju. Przez zawieszenie za czerwoną kartkę opuścił dwa mecze, a w fazie pucharowej Francja imponowała przede wszystkim świetną organizacją gry w defensywie, choć oczywiście wkładu Zidane’a nie można pomijać. – Wygrali dzięki bramkarzowi, czwórce obrońców i Zinedine’owi Zidane’owi – tak triumf Francji podsumował ówczesny trener Marsylii, Rolland Courbis. Nie dało też się uciec od nawiązań do Włoch. – Reprezentacja Francji grała w gruncie rzeczy włoską piłkę, tyle że miała bardziej utalentowanych zawodników – trafnie napisał Michael Cox w książce “Gegenpressing i tiki-taka”. 

Po finale mundialu została tylko jedna zagadka do rozwiązania. Dlaczego Ronaldo zagrał w spotkaniu z Francją? W Brazylii nie skupiano się na rezultacie finałowego meczu, a właśnie na tajemniczych sprawach związanych z gwiazdą reprezentacji. Brazylijski lekarz mówił, że to on dał zielone światło Ronaldo na grę nazywając to “swoją najgorszą decyzją w karierze”, a sam Ronaldo z kolei upiera się, że to on nalegał, aby wystąpić w tym spotkaniu. 

Niemniej jednak, kiedy nie wiadomo o co chodzi to zazwyczaj chodzi o pieniądze. 

Najbardziej prawdopodobna wersja jest taka, że Ronaldo został zmuszony do zagrania w finale przez prezydenta federacji, aby nie stracić pieniędzy z umowy z firmą Nike. W taką wersją wierzą też kibice reprezentacji. Po finale “witali” swoich piłkarzy flagami Brazylii z logiem Nike, co jasno sugerowało, że federacja dała się sprzedać. Ten incydent z Ronaldo powszechnie uważa się za punkt zwrotny, kiedy piłką nożną zaczęły rządzić pieniądze. Symbol końca ery gry z czystej pasji, a początek komercjalizacji futbolu. 

***

Zapoznaj się z historią wcześniejszych mundiali:

Bibliografia:

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,704FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ