Historia MŚ: mundial 2018 w Rosji – Mundial w 4K

Mistrzostwa świata to nieodłączna część futbolu. Co 4 lata cały piłkarski świat wstrzymuje oddech, a oczy wszystkich kibiców skierowane są na kraj, w którym odbywa się turniej. Nudzą nas przerwy reprezentacyjne, ale mundialowe mecze wciągamy jeden po drugim, jak odkurzacz. Do startu nietypowych – ze względu na termin – MŚ w Katarze już niedaleko, a my zabieramy Was w ostatnią podróż w naszej serii “historia mundiali”. Dziś cofamy się 4 lata wstecz na mundial 2018 w Rosji. 

REKLAMA

Kontrowersje związane z głosowaniem 

Do organizacji Mistrzostw Świata w 2018 roku zgłosiło się 6 państw, ale Hiszpania z Portugalią i Holandia z Belgią chciały połączyć siły, więc FIFA musiała wybrać spośród czterech kandydatur. Dwie pozostałe to Anglia oraz Rosja. Prawo organizacji mundialu przypadło największemu państwu na świecie, co oburzyło Anglików, którzy dopatrywali się spisku i przekupienia działaczy światowej federacji piłkarskiej przez Rosjan. FIFA argumentowała jednak tą decyzją chęcią zorganizowania mundialu w państwach, które do tej pory nie dostąpiły jeszcze tego zaszczytu, aby spopularyzować piłkę nożną na innych terenach. W tą narrację wpisywało się także przyznanie organizacji mundialu w 2022 roku Katarowi, co ogłoszono tego samego dnia. Większość futbolowego świata utwierdzała się jednak w przekonaniu, że głównym czynnikiem takich decyzji jest chęć zarobienia przez FIFA gigantycznych pieniędzy, a Rosja i Katar nie grały do końca czysto w tej walce. 

Anglicy czuli się na tyle oszukani, że wynajęli nawet grupy detektywistyczne, które miały zdemaskować rosyjską federację piłkarską. Ostatecznie nie udowodnili jednak żadnych przekrętów. Rosja wygrała wyścig o prawo gospodarza mundialu przede wszystkim dzięki znajomościom Władimira Putina z najwyżej postawionymi osobami w FIFA. 

Bez Włochów i Holendrów 

W eliminacjach do światowego czempionatu, który rozegrał się w Rosji wystartowało aż 208 państw. Reprezentacja Polski trafiła do grupy z Danią, Rumunią, Czarnogórą, Kazachstanem oraz Armenią i z miejsca byliśmy uznawani jako faworyci do jej wygrania. Choć były trudniejsze chwile, jak remis z Kazachstanem na rozpoczęcie kwalifikacji, wyszarpane zwycięstwo z Armenią u siebie, czy bolesna porażka 0:4 z Danią to reprezentacja pod wodzą Adama Nawałki z dorobkiem 25 punktów na 30 możliwych zapewniła sobie bilet na mundial bez konieczności rozgrywania meczów barażowych. Po 12 latach znów znaleźliśmy się na finałach Mistrzostw Świata. Kolejnym powodem do zadowolenia była liczba trafień Roberta Lewandowskiego. Z dorobkiem 16 goli ówczesny piłkarz Bayernu Monachium został królem strzelców eliminacji. 

W strefie UEFA nie zabrakło niespodzianek. Przede wszystkim trzeba wspomnieć o braku reprezentacji Holandii, która nie zakwalifikowała się nawet do barażów i przegapiła drugi wielki turniej z rzędu (wcześniej EURO 2016) mimo, że 4 lata wcześniej cieszyli się z brązowego medalu. Baraże okazały się natomiast przeszkodą nie do przeskoczenia dla Włochów, którzy odpadli po meczu ze Szwecją. Przykra z perspektywy każdego fana stała się przede wszystkim historia Gianluigiego Buffona, który zakończył karierę reprezentacyjną w takich okolicznościach. Wówczas wydawało się, że włoska piłka sięgnęła dna. Na poprzednich dwóch mundialach kończyli zmagania na fazie grupowej, a teraz nie udało im się nawet zakwalifikować na MŚ (swoją drogą, czarna seria Włochów na mundialach wciąż trwa – mimo złotego medalu na EURO 2020 w Katarze ich nie zobaczymy).  

W roli debiutanta na Mistrzostwa Świata pojechała natomiast Islandia, która już na EURO 2016 zszokowała świat dochodząc do ćwierćfinału. Drugą reprezentacją, która miała okazję po raz pierwszy zagrać na mundialu była Panama. 

Afrykańskie powroty 

W eliminacjach w strefie CONMEBOL rozczarowało Chile, które zajęło dopiero 6. miejsce i nie wywalczyło sobie przepustki na mundial. Brak tej reprezentacji dziwił o tyle, że na ostatnich dwóch mundialach dochodzili do 1/8 finału, a w 2015 i 2016 roku wygrali Copa America. Na Mistrzostwa Świata po raz pierwszy od 1982 roku zakwalifikowało się z kolei Peru. 

Dawno niewidziane na mundialach reprezentacje przyjechały do Rosji także z Afryki. Egipt – mimo, że w XXI wieku 3-krotnie wygrywał Puchar Narodów Afryki i raz zdobył srebrny medal – na mundial dostał się po raz pierwszy od 1990 roku. Pierwsze Mistrzostwa Świata w XXI wieku były to także dla Maroka (ostatni raz grali w 1998), a Senegal wracał po 16 latach przerwy, kiedy to w Korei i Japonii został jedną z największych rewelacji turnieju. Na mundial nie dostał się za to ówczesny mistrz Afryki, Kamerun. Ostatnią kwestią, którą chcemy odnotować z eliminacji są Stany Zjednoczone. Amerykanie nie zakwalifikowali się na mundial po raz pierwszy od 1986 roku. 

Skład finałowy 

Ostatecznie po losowaniu przeprowadzonym w grudniu 2017 roku podział na grupy wyglądał następująco: 

  • Grupa A: Rosja, Urugwaj, Egipt, Arabia Saudyjska 
  • Grupa B: Portugalia, Hiszpania, Iran, Maroko 
  • Grupa C: Francja, Peru, Dania, Australia 
  • Grupa D: Argentyna, Chorwacja, Islandia, Nigeria 
  • Grupa E: Niemcy, Meksyk, Szwecja, Korea Południowa 
  • Grupa F: Brazylia, Szwajcaria, Kostaryka, Serbia 
  • Grupa G: Belgia, Anglia, Tunezja, Panama 
  • Grupa H: Polska, Kolumbia, Senegal, Japonia 

W naszym kraju nie wydano jednoznacznego werdyktu na temat losowania. Była to grupa egzotyczna, ponieważ nie trafiliśmy na żaden kraj z Europy, ale zarazem bardzo wyrównana. 

REKLAMA

Organizacja Mistrzostw Świata w Rosji pochłonęła rekordową sumę. W różnych źródłach natkniemy się na różne dane, ale możemy zakładać, że było to około 12-15 mld dolarów. Rosjanie przygotowali 12 stadionów w 11 miastach. Aby wyeliminować bardzo długie podróże FIFA nakazała, aby mundial rozgrywał się tylko na terenie należącym do Europy. 

Na mundialu w 2014 roku obecny był już system goal-line. 4 lata później technologia poszła już na tyle daleko, że wprowadzono znany nam już dzisiaj dobrze system wideoweryfikacji VAR. 

Mundial 2018: Grupa A 

Gospodarze w momencie startu Mistrzostw Świata byli najniżej sklasyfikowaną drużyną w rankingu FIFA (oczywiście wpływ na to miał też fakt, że nie grali w eliminacjach) i nie mieli większych nadziei. Piłkarze Stanisława Czerczesowa w meczu otwarcia rozgromili jednak Arabię Saudyjską 5:0, a następnie pokonali Egipt 3:1. Zatrzymał ich dopiero Urugwaj, który z kompletem punktów i bez straconej bramki awansował do 1/8 finału. W meczu o honor lepsza okazała się Arabia Saudyjska, aczkolwiek z tego spotkania warto odnotować pojawienie się na boisku Essama El Hadary’ego. Rezerwowy bramkarz Egiptu został najstarszym uczestnikiem Mistrzostw Świata w historii. W dniu meczu miał 45 lat i 161 dni. Ten dzień zapamięta jednak nie tylko z tego, ponieważ przy okazji popisał się obroną rzutu karnego. 

ZespółPktMWRPBr+Br−+/−
 Urugwaj9330050+5
 Rosja6320184+4
 Arabia Saudyjska3310227−5
 Egipt0300326−4
tabela grupy A

Mundial 2018: Grupa B 

W grupie B zadziało się już przed startem mundialu. Ówczesny selekcjoner reprezentacji Hiszpanii, Julen Lopetegui na kilka dni przed pierwszym meczem MŚ przyjął ofertę pracy w roli trenera od Realu Madryt. Hiszpańska federacja zareagowała szybko i brutalnie – Lopetegui został zwolniony, a jego obowiązki na czas mundialu przejął Fernando Hierro, który do tej pory był dyrektorem sportowym reprezentacji. 

Hierro zaczął od remisu 3:3 z Portugalią, a hat-tricka dla rywali strzelił w tym meczu Cristiano Ronaldo zostając tym samym najstarszym zawodnikiem, któremu udała się ta sztuka w meczu Mistrzostw Świata. Wbrew pozorom obaj europejscy giganci wcale nie mieli łatwej przeprawy w tej grupie. Iran i Maroko potrafiły się postawić i losy awansu nie były przesądzone do ostatnich minut grupowej rywalizacji. Ostatecznie La Roja dzięki bramce w doliczonym czasie gry na 2:2 z Marokiem zajęła 1. miejsce w grupie dzięki liczbie strzelonych goli. Portugalczycy wyszli z drugiego miejsca.

ZespółPktMWRPBr+Br−+/−
 Hiszpania5312065+1
 Portugalia5312054+1
 Iran43111220
 Maroko1301224−2
tabela grupy B

Mundial 2018: Grupa C 

W grupie C emocji było znacznie mniej. Francja nie zachwycała, ale konsekwentnie wygrywała. Najpierw 2:1 z Austrialią (gdzie po raz pierwszy w historii Mistrzostw Świata użyto VAR-u), a po pokonaniu 1:0 Peru byli już pewni gry w 1/8 finału. Na ostatni mecz fazy grupowej z Danią Dider Deschamps wystawił sporo zawodników rezerwowych i mecz zakończył się bezbramkowym remisem, który odpowiadał także Danii, ponieważ zapewniał jej awans z drugiego miejsca. W meczu o honor Peru pokonało Australię. 

ZespółPktMWRPBr+Br−+/−
 Francja7321031+2
 Dania5312021+1
 Peru33102220
 Australia1301225−3
tabela grupy C

Mundial 2018: Grupa D 

Narrację grupy D zdominowała Argentyna. Najpierw nie potrafiła pokonać Islandii, dla której był to pierwszy mundialowy mecz w historii. To spotkanie było wyjątkowe także z powodu sędziego, który został do niego wyznaczony. Po raz pierwszy od 1998 roku i Ryszarda Wójcika polski arbiter poprowadził mecz na Mistrzostwach Świata. Wokół decyzji Szymona Marciniaka nie brakowało jednak kontrowersji. Polski arbiter przyznał Argentynie jeden rzut karny, który zmarnował Messi, ale Albicelestes domagali się jeszcze jednej jedenastki, kiedy w polu karnym przewrócił się Cristian Pavon. Podobno sędziowie VAR zarekomendowali Marciniakowi obejrzenie jeszcze raz tej sytuacji, ale polski sędzia odmówił, ponieważ był przekonany, co do swojej decyzji. 

Następnie Argentyna poniosła dotkliwą porażkę 0:3 z Chorwacją. Dla ekipy Zlatko Dalicia oznaczało to już pewny awans z grupy, z kolei dla Albicelestes – walkę o życie w ostatnim meczu. W dużym ogniu krytyki znalazł się selekcjoner Argentyńczyków Jorge Sampaoli. Kwestionowano szczególnie jego decyzje personalne – sadzanie na ławce Higuaina i Dybali, a uparte stawianie w podstawowym składzie na Maximiliano Mezę, ówczesnego piłkarza Independiente. Media donosiły, że selekcjoner stracił szatnię, a drużyna bardziej bierze sobie do serca rady Leo Messiego. Obrazu chaosu w reprezentacji Argentyny dopełniały przebitki kamery na obecnego na trybunach Diego Maradonę, który zaskakiwał telewidzów – eufemistycznie mówiąc – dziwnymi zachowaniami. 

W decydującym meczu o awansie Argentynie musiała wygrać z Nigerią.

Udało się to dzięki bramce na 2:1 Marcosa Rojo w 86. minucie. Dla Islandii debiut na mundialu nie był tak udany, jak na EURO. Tylko jeden punkt oznaczał ostatnie miejsce w grupie. Z sytuacji, które warto odnotować wspomnijmy jeszcze o meczu Chorwacji z Nigerią. Nikola Kalinić, zły na selekcjonera z powodu braku miejsca w podstawowym składzie na mecz z Nigerią odmówił wejścia z ławki. Zlatko Dalic nie chciał w swoim zespole zawodników, którzy będą psuć atmosferę i… odesłał go do domu. 

ZespółPktMWRPBr+Br−+/−
 Chorwacja9330071+6
 Argentyna4311135−2
 Nigeria3310234−1
 Islandia1301225−3
tabela grupy D

Mundial 2018: Grupa E 

Grupę E zgodnie z przewidywaniami wygrała Brazylia, aczkolwiek nie przyszło im to łatwo. W pierwszym meczu podzielili się punktami ze Szwajcarią, następnie pokonali Kostarykę 2:0, ale obie bramki strzelili dopiero w doliczonym czasie gry i na koniec ograli Serbię. Siła Canarinhos tkwiła przede wszystkim w defensywie. Tite był kolejnym selekcjonerem tego kraju, który przykładał dużą wagę do organizacji gry w obronie. Drugie miejsce zajęła Szwajcaria, a kluczowym meczem decydującym o awansie okazało się spotkanie przeciwko Serbii rozstrzygnięte przez Helwetów w 90. minucie. Duże kontrowersje po meczu wzbudziły “cieszynki” autorów bramek w ekipie Vladimira Petkovicia. Pochodzący z Albanii Granit Xhaka i z Kosowa Xherdan Shaqiri (oba kraje nie przepadają za Serbią) wykonali gest albańskiego orła. FIFA rozważała ukaranie obu piłkarzy zawieszeniem, ale ostatecznie na groźbach się skończyło.  

ZespółPktMWRPBr+Br−+/−
 Brazylia7321051+4
 Szwajcaria5312054+1
 Serbia3310224−2
 Kostaryka1301225−3
tabela grupy E

Mundial 2018: Grupa F 

Niemcy byli kolejną reprezentacją, która nie potrafiła powstrzymać klątwy obrońców tytułu. Głośno o zespole Joachima Loewa zrobiło się już przy powołaniach. Selekcjoner nie zmieścił na swojej liście dwóch bohaterów finału poprzedniego mundialu – Mario Gotze i Andre Schurrle. Najwięcej kontrowersji wzbudził jednak brak powołania dla Leroya Sane. Niemcy rozpoczęli MŚ od falstartu w postaci porażki 0:1 z Meksykiem. Następnie wygrali ze Szwecją po fantastycznym golu Toniego Kroosa z rzutu wolnego w doliczonym czasie gry, ale porażka z Koreą Południową odesłała ich do domu. Manuel Neuer rozgrywający na połowie rywala w ostatnich minutach to jeden z najbardziej pamiętnych obrazków tego mundialu. Niemcy po raz pierwszy w historii zakończyli mundial na fazie grupowej. 

Reprezentacja Joachima Loewa zmagała się z problemami w ataku pozycyjnym. Grali za wolno, brakowało im rasowej “9-tki” i dynamiki na skrzydłach. Krytyka zogniskowała się na Mesucie Ozilu. Piłkarz Arsenalu przed mundialem wrzucił zdjęcie z prezydentem Turcji, co nie spodobało się niemieckim kibicom. To on został wskazany jako główny winowajca słabej gry Niemców (w wygranym meczu ze Szwecją akurat nie grał), choć liczby w postaci wykreowanych szans go broniły. 

Ozil po mundialu podjął decyzję o zakończeniu kariery reprezentacyjnej. – W oczach [prezesa DFB] Grindela jestem Niemcem, gdy wygrywamy. Ale kiedy przegrywamy, widzi we mnie imigranta – tłumaczył swoją decyzję. Szwecja mimo porażki z Niemcami wygrała dwa pozostałe mecze i zajęła pierwsze miejsce w grupie. Jako drugi do fazy pucharowej awansował Meksyk. 

ZespółPktMWRPBr+Br−+/−
 Szwecja6320152+3
 Meksyk6320134−1
 Korea Południowa33102330
 Niemcy3310224−2
tabela grupy F

Mundial 2018: Grupa G 

W grupie G nie mogło być innego rezultatu niż awans Anglii i Belgii. Obie reprezentacje wygrały swoje dwa pierwsze spotkania, choć zespół Garetha Southgate’a 3 punkty z Tunezją zapewnił sobie dopiero w 90. minucie. W tej grupie toczyła się również walka snajperów o pole position przed fazą pucharową. Romelu Lukaku zdobył 4 gole na Panamie i Tunezji, a Harry Kane – 5. W bezpośrednim pojedynku o pierwszą lokatę w grupie obaj trenerzy wystawili rezerwowe składy. Mecz zapowiadał się o tyle ciekawie, że teoretycznie korzystniej wychodził na niej przegrany, który trafiał do łatwiejszej części drabinki. Patrząc po postawie Anglików można wywnioskować, że taki był właśnie ich cel. Belgia wygrała 1:0, a Internet momentalnie podbił filmik z Mitchym Batshuayim cieszącym się po golu. 

ZespółPktMWRPBr+Br−+/−
 Belgia9330092+7
 Anglia6320183+5
 Tunezja3310258−3
 Panama03003211−9
tabela grupy G

Mundial 2018: Grupa H 

No i dotrwaliśmy do “polskiej” grupy. Pierwszy rywal – Senegal. Punktem zwrotnym w przygotowaniach Adama Nawałki i jego sztabu szkoleniowego do finałów MŚ był prawdopodobnie przegrany 0:4 mecz z Danią. Selekcjoner rywali, Age Hareide powiedział wówczas, że nasza reprezentacja gra przewidywalnie i łatwo ich rozpracować. Nawałka musiał sobie wziąć te słowa do serca, ponieważ po eliminacjach rozpoczął eksperymenty z ustawieniem na trójkę środkowych obrońców i wahadłowych. Przygotowania do mundialu zaburzyła też kontuzja Kamila Glika. Filar defensywy reprezentacji Polski nabawił się kontuzji barku na treningu grając w siatkonogę. Na mundial ostatecznie pojechał, ale było wiadome, że nie zdąży na inauguracje. Nawałka z Senegalem powrócił do sprawdzonych metod i systemu 4-2-3-1 z podwieszonym Arkadiuszem Milikiem za Robertem Lewandowskim. 

Zaczęło się od samobója Thiago Cionka, który – co za ironia – wskoczył za kontuzjowanego Kamila Glika. Drugi gola dla rywali? Kolejny prezent i mocny kandydat do najbardziej absurdalnej bramki turnieju. Gol Krychowiaka po stałym fragmencie gry dał nam tylko chwilową nadzieję. Po raz kolejny mundial rozpoczęliśmy od falstartu. Japonia dość niespodziewanie pokonała w pierwszym meczu Kolumbię, co oznaczało, że bezpośrednie starcie z zespołem Jose Pekermana dla przegranego oznacza koniec mistrzostw.

Adam Nawałka zaryzykował. Nie tylko zmienił ustawienie zespołu, ale przede wszystkim zamieszał w składzie. Bartosz Bereszyński na prawym wahadle, Jacek Góralski w środku pola, Dawid Kownacki na skrzydle. Z perspektywy czasu możemy powiedzieć – to się nie mogło udać. Kolumbia zmiażdżyła biało-czerwonych wygrywając 3:0. Reprezentacja Adama Nawałki nie potrafiła odwrócić trendu mundialów w XXI wieku. Mecz otwarcia, mecz o wszystko, mecz o honor. Ten schemat powtórzył się po raz kolejny. – “Mamy mundial w 4K. Kolumbia, Kazań, klęska, czwarte “K” proszę sobie dopisać według własnego uznania” – te słowa komentującego mecz Jacka Laskowskiego zapisały się na kartach historii polskiej piłki. 

Jak tradycja to tradycja 

Mecz o honor reprezentacja Polski klasycznie wygrała, a znów skuteczny okazał się stały fragment gry. Jedynego gola w spotkaniu strzelił Jan Bednarek po centrze Rafała Kurzawy. To, co najbardziej zapamiętamy jednak z tego spotkania to – jak to określił Adam Nawałka na konferencji prasowej – niski pressing. Pod koniec spotkania wynik zadowalał zarówno Polaków, ponieważ byli na prowadzeniu, jak i Japończyków, którzy przez to, że Senegal przegrywał 0:1 z Kolumbią to mieli zapewniony awans do fazy pucharowej dzięki… lepszej klasyfikacji fair play. W efekcie piłkarze Akiry Nishino podawali sobie piłkę na własnej połowie, a Polacy czekali w niskim “pressingu”. Kolejnym symbolem mundialowej degrengolady Polaków był stojący przy linii Kuba Błaszczykowski gotowy do wejścia na boisko i Adam Nawałka pokazujący Kamilowi Grosickiemu, aby symulował kontuzję, ponieważ innej opcji na przerwę w grze nie było. Sędzia jednak zakończył to pozorowanie gry. 

Pech Senegalu, który okazał się gorszy od Japonii w klasyfikacji fair play oznaczał, że po raz pierwszy od 1982 roku żadna drużyna z Afryki nie wyszła z fazy grupowej. 

ZespółPktMWRPBr+Br−+/−
 Kolumbia6320152+3
 Japonia43111440
 Senegal43111440
 Polska3310225−3
tabela grupy H

Wolej Pavarda 

Jednym z najciekawszych meczów turnieju okazało się starcie Francji z Argentyną. Kibice obejrzeli 7 goli, Francuzi wygrali 4:3, a golem, który został później wybrany najładniejszym w całym mundialu w Rosji popisał się Benjamin Pavard. Leo Messi mógł więc już pakować walizki, a w następnym spotkaniu tego samego dnia odpadł również Cristiano Ronaldo. Portugalia nie dała rady Urugwajowi, choć podopieczni Fernando Santosa zostali pierwszym zespołem, który przełamał defensywę Urusów. 

Drugi dzień 1/8 finału stał pod znakiem serii rzutów karnych. Najpierw gospodarze sensacyjnie wyeliminowali Hiszpanię, która nie miała żadnych korzyści z ciągłego posiadania piłki. Chorwacja natomiast pokonała Danię, a na uwagę zasługuje tutaj dogrywka spotkania. Do rzutów karnych doszło dzięki… faulowi Jorgensena. Duńczyk zatrzymał Rebicia, kiedy ten miał już przed sobą pustą bramkę, a jedenastkę obronił Kasper Schmeichel. W serii rzutów karnych lepszy okazał się jednak jego rywal – Danijel Subasic. 

“To gra dla mężczyzn, nie dla klaunów” 

Brazylia dość pewnie pokonała Meksyk zachowując trzecie czyste konto w turnieju. Meksykanie po raz siódmy (!) z rzędu odpadli na etapie 1/8 finału. Najwięcej po tym spotkaniu mówiło się jednak o Neymarze. Piłkarz PSG strzelił pierwszą bramkę w tym meczu i asystował przy drugiej, ale głównym tematem były jego przesadne reakcje po faulach. – To gra dla mężczyzn, nie dla klaunów. Wstyd, że tak wiele czasu można stracić z powodu jednego zawodnika – powiedział po meczu selekcjoner Meksyku, Juan Carlos Ozorio. Jak wyliczyła szwajcarska stacja telewizyjna RTS Sport, w całym turnieju Neymar spędził dokładnie 13 minut i 50 sekund leżąc na boisku. Zaraz po mundialu media społecznościowe obiegały filmiki z treningów młodych adeptów futbolu, którzy na hasło “Neymar” zaczynają się turlać po murawie. 

Jednym z najbardziej emocjonujących spotkań turnieju był pojedynek Belgii z Japonią. Azjaci prowadzili 2:0, aby przegrać 2:3 po imponującej końcówce Belgów. Świetną defensywą cały czas imponowała Szwecja, która pokonała Szwajcarię 1:0 zachowując trzecie czyste konto. Nadal jedynym zespołem, który przełamał ich defensywę pozostawały Niemcy (którzy paradoksalnie trafiali do siatki tylko przeciwko drużynie Janne Anderssona). Łatwiejsza drabinka, do której (jak podejrzewamy) chcieli trafić Anglicy mogła okazać się złudna już w pierwszym meczu. Zespół Southgate’a do pokonania Kolumbii potrzebował rzutów karnych. 

30 czerwca 2018
16:00
Francja 
Griezmann 13′ (k.)
Pavard 57′
Mbappé 64′, 68′
4:3Argentyna
41′ Di María
48′ Mercado
90+3′ Agüero
30 czerwca 2018
20:00
Urugwaj 
Cavani 7′, 62′
2:1 Portugalia
55′ Pepe
1 lipca 2018
16:00
Hiszpania 
Ignaszewicz 12′ (sam.)
1:1 (po dogrywce)
k. 3:4
Rosja
41′ (k.) Dziuba
1 lipca 2018
20:00
Chorwacja 
Mandžukić 4′
1:1 (po dogrywce)
k. 3:2
Dania
1′ M. Jørgensen
2 lipca 2018
16:00
Brazylia 
Neymar 51′
Firmino 88′
2:0Meksyk
2 lipca 2018
20:00
Belgia 
Vertonghen 69′
Fellaini 74′
Chadli 90+4′
3:2Japonia
48′ Haraguchi
52′ Inui
3 lipca 2018
16:00
Szwecja 
Forsberg 66′
1:0Szwajcaria
3 lipca 2018
20:00
Kolumbia 
Mina 90+4′
1:1 (po dogrywce)
k. 3:4
 Anglia
57′ (k.) Kane
wyniki 1/8 finału

“It’s coming home” 

W ćwierćfinale Anglicy trafili na teoretycznie najłatwiejszą przeszkodę – Szwecję. Przeskoczenie jej nie sprawiło Synom Albionu wiele trudów. Wynik? 2:0. Dla Anglików, reprezentacji, która przed każdą imprezą ma ambicje na końcowy triumf mundial w Rosji był dopiero pierwszym w XXI wieku, w którym udało się przebić barierę ćwierćfinału. Nic dziwnego, że naród opanowało futbolowe szaleństwo, a kibice zarazili cały świat intonując “It’s coming home…” i sugerując, że futbol wróci do domu, czyli do wynalazców tej dyscypliny. 

Jednym z głównych czynników, któremu reprezentacja Anglii zawdzięcza swój sukces jest rozwój Premier League, w której zaczęli pojawiać się najlepsi trenerzy na świecie. Po przyjściu Jurgena Kloppa, Antonio Conte i Pepa Guardioli w lidze dominował taktyczny misz-masz, a zawodnicy stawali się bardziej elastyczni. Gareth Southgate z kolei podpatrywał i wyciągał wnioski. Na MŚ ustawiał zespół w systemie 3-5-2, co wcześniej, przed pojawieniem się Antonio Conte w Chelsea było nie do pomyślenia. Selekcjoner korzystał także z wpływów Guardioli, u którego Walker stał się bardziej wszechstronnym graczem i Southgate ustawił go jako pół-prawego środkowego obrońcę w 3-osobowym bloku. Jesse Lingard i Dele Alli pełnili zaś rolę środkowych pomocników często wspierających ofensywę, czyli grali w roli, którą w Anglii spopularyzował Guardiola. Zabezpieczał ich natomiast Jordan Henderson, który dopiero podczas współpracy z Jurgenem Kloppem zaczął grać jako defensywny pomocnik. 

Oczywiście, z drugiej strony można stwierdzić, że tak dobry rezultat Anglicy zawdzięczają korzystnemu losowaniu i układowi drabinki oraz dobrze opracowanym stałym fragmentom gry, ponieważ w ten sposób strzelili 9 z 11 goli na turnieju (w tym 3 z karnych). Niemniej jednak, Anglia, która zawsze zostawała w tyle względem ewolucji futbolu w końcu wykorzystywała pojawiające się trendy. 

W innym ćwierćfinale Francja pokonała Urugwaj. 

Tym razem podopieczni Didiera Deschampsa zaprezentowali znacznie bardziej pragmatyczną twarz aniżeli w starciu z Argentyną. Chorwacja i Rosja do wyłonienia zwycięzcy po raz kolejny potrzebowała serii jedenastek. Na prawdziwych ekspertów od rzutów karnych wyrośli Chorwaci. Najciekawiej zapowiadał się mecz Brazylii z Belgią. W nim swój taktyczny kunszt pokazał selekcjoner Roberto Martinez, który ustawił Kevina de Bruyne w roli fałszywej “9-tki”, a Lukaku przesunął na prawe skrzydło. Jego zespół na przerwę schodził z prowadzeniem 2:0 i Brazylijczycy nie zdołali odrobić strat. 

Ich odpadnięcie z turnieju oznaczało, że dopiero po raz drugi w historii MŚ w strefie medalowej zabrakło i Brazylii, i Niemiec. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce… w 1930 roku, na pierwszym mundialu. 

6 lipca 2018
16:00 
Urugwaj 0:2Francja
40′ Varane
51′ Griezmann
6 lipca 2018
20:00
Brazylia 
Augusto 75′
1:2Belgia
13′ (sam.) Fernandinho
32′ De Bruyne
7 lipca 2018
16:00 
Szwecja 0:2Anglia
30′ Maguire
59′ Alli
7 lipca 2018
20:00
Rosja 
Czeryszew 31′
Fernandes 115′
2:2 (po dogrywce)
k. 3:4
Chorwacja
39′ Kramarić
101′ Vida
wyniki ćwierćfinałów

Trzecia dogrywka Chorwacji 

W półfinale znów obejrzeliśmy bardzo pragmatyczną Francję, która zneutralizowała atuty Belgów w ofensywie, a dzięki golowi Samuela Umtitiego po rzucie rożnym zapewniła sobie awans do finału. Bardziej emocjonujący był drugi półfinał – Anglii z Chorwacją. Po 90 minutach na tablicy wyników widniało 1:1, a więc oznaczało to, że Chorwacja rozegra trzecią dogrywkę. Podopiecznym Zlatko Dalicia udało się w niej przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść dzięki bramce Mario Mandzukicia. Chorwacja po raz pierwszy w historii MŚ awansowała do wielkiego finału. 

W meczu o 3. miejsce lepsza okazała się Belgia. Z jednej strony brązowy medal to największy sukces Belgów w historii Mistrzostw Świata, ale z drugiej – to spotkanie pokazało, że pokolenie Kevina de Bruyne, Edena Hazarda, Romelu Lukaku i reszty przy odrobinie szczęścia miało potencjał na coś więcej.

 

10 lipca 2018
20:00
Francja 
Umtiti 51′
1:0 Belgia
11 lipca 2018
20:00
Chorwacja 
Perišić 68′
Mandžukić 109′
2:1 (po dogrywce)Anglia
5′ Trippier
wyniki półfinałów

14 lipca 2018
16:00
Belgia 
Meunier 4′
E. Hazard 82′
2:0Anglia
mecz o 3. miejsce

Dawno niewidziany bramkostrzelny finał 

Finały Mistrzostw Świata od wielu lat są meczami, w których taktyka, organizacja defensywna i pragmatyzm bierze górę nad chęcią stworzenia widowiska. Od 1990 roku tylko raz zdarzyło się, aby w meczu o złoto obie drużyny strzeliły bramkę (Włochy 1-1 Francja 2006) i również raz padło więcej niż 2,5 gola (Francja 3-0 Brazylia 1998). Na Łużnikach w Moskwie zobaczyliśmy mecz, który nie był stereotypowym finałem. Zaczęło się już w 18. minucie od samobója Mandzukicia. 10 minut później wyrównał Perisic, a jeszcze przed przerwą Griezmann znów dał prowadzenie Les Blues trafiając z “wapna”. Potem gole dorzucili także Paul Pogba i Kylian Mbappe po strzałach z dystansu. Wynik spotkania ustalił Mandzukic, który wykorzystał zabawę z piłką Hugo Llorisa. 

15 lipca 2018
17:00
Francja 
Mandžukić 18′ (sam.)
Griezmann 38′ (k.)
Pogba 59′
Mbappé 65′
4:2Chorwacja
28′ Perišić
69′ Mandžukić
finał

Podobieństwa do 1998 roku 

Didier Deschamps został trzecią osobą, która zdobyła mistrzostwo świata zarówno w roli piłkarza, jak i selekcjonera. Wcześniej dokonali tego Mario Zagallo oraz Franz Beckenbauer. Deschamps skonstruował drużynę zbalansowaną. Bardzo szczelną w defensywie i eksponującą indywidualności z przodu, które robią różnicę. Jak pokazywała przeszłość – to częsty przepis na sukces na wielkich turniejach. Nastawienie Les Blues celnie oddaje charakterystyka bocznych obrońców – Benjamin Pavard i Lucas Hernandez równie dobrze wówczas mogli grać na środku defensywy. 

Złota Nike wróciła do Francji po 20 latach. W porównaniu do reprezentacji Aime Jacqueta możemy znaleźć kilka punktów wspólnych. Przede wszystkim pozycja napastnika. Jeśli kogoś kwestionowano z reprezentacji Francji to Oliviera Giroud. Podstawowa “9-tka” zespołu w całym turnieju ani razu nie trafiła do siatki, ale dobrze wywiązywał się ze swojej roli grając jako odgrywający napastnik, tworzącyprzestrzeń i pracującego dla kolegów z linii ataku. W 1998 roku podobne zadania wykonywał Stephen Guivarc’h, który też nie zdobył ani jednego gola podczas całego mundialu. 

Cichym – dosłownie i w przenośni – bohaterem reprezentacji Francji został N’golo Kante. 

Dobry defensywny pomocnik też często charakteryzował Les Blues. Kiedy ostatnio wygrywali mundial w 1998 roku “6-tką” był obecny selekcjoner, Didier Deschamps, do którego przylgnęła łatka “nosiwody”. Jego zadaniem było czytanie gry, odbiór i oddanie piłki do zawodników, którzy lepiej wiedzą co z nią zrobić. Takim bohaterem z cienia na Mistrzostwach Świata w Rosji był właśnie N’golo Kante. 

Zapoznaj się z historią wcześniejszych mundiali:

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,595FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ