Gdyby Chelsea wcześniej zaczęła grać tak dobrze mogłaby walczyć o Ligę Mistrzów

Chelsea jest ostatnio na fali wznoszącej i dzięki temu ciągle zachowuje szanse na europejskie puchary. Dzisiaj na Stamford Bridge mierzyli się z bezpośrednim rywalem, czyli West Hamem. The Blues rozpoczynali spotkanie mając dwa punkty więcej i porażka oznaczałaby, że nadzieje na Ligę Konferencji można byłoby już porzucić.

Gospodarze potwierdzili, że ostatnio są w bardzo dobrej formie

Mauricio Pochettino dokonał tylko jednej zmiany w składzie względem ostatniego starcia z Tottenhamem, wygranego 2:0 – Thiago Silva zastąpił Alfiego Gilchrista, a na prawą obronę przesunął się Trevoh Chalobah. On jednak w rozegraniu stawał się dodatkowym stoperem, a Marc Cucurella – standardowo w ostatnich meczach – schodził do środka. Chelsea wyglądała tak, jakby zamiarem było kontynuowanie tego, co zaprezentowali w czwartek z Tottenhamem i to im się udawało. Kontrolowali mecz, nie tracili futbolówki na własnej połowie i z łatwością przenosili ją pod pole karne West Hamu. Taka kontrola przyniosła już trzy gole do przerwy. Strzelanie rozpoczął Cole Palmer, dla którego był to 21. gol w tym sezonie Premier League, a kolejne trafienia dołożyli będący ostatnio w znakomitej formie Conor Gallagher oraz Noni Madueke.

REKLAMA
Viaplay Sport Polska w serwisie X

West Ham? Byli dla rywali tłem. Gdyby trafili na Chelsea w formie z poprzednich tygodni pewnie mieliby spore pole do popisu w kontratakach. Niemniej jednak, zespół Mauricio Pochettino po zmianie systemu (w fazie posiadania piłki) na 3-2-2-3 bardzo dobrze zabezpieczali kontry. Gdy po przechwycie gości piłka trafiała do Kudusa, Paquety czy Bowena, którzy mają umiejętności, aby napędzić kontrę to momentalnie byli otoczeni kilkoma przeciwnikami i nie byli w stanie nic zrobić.

Obraz drugiej połowy świetnie obrazował fragment w okolicach 60. minuty

Przez kilka minut Chelsea nieprzerwanie wymieniała piłkę, kibice każde podanie kwitowali okrzykiem „ole”, a West Ham nie był w stanie zbliżyć się nawet do futbolówki. Zespół Pochettino przenosił grę z jednej strony na drugą, wycofywał do bramkarza zapraszając rywali do wyższego podejścia, bez problemu mijał ich pressing, aż w końcu stworzył sytuację, z której nie udało się strzelić gola. Po przerwie gospodarze dołożyli jednak kolejne bramki, a na listę strzelców wpisał się dwukrotnie Nicolas Jackson.

To był drugi z rzędu świetny mecz Chelsea pokazujący jaki potencjał drzemie w tej grupie piłkarzy. Wreszcie można odnieść wrażenie, że w grze The Blues jest powtarzalność i w następnych spotkaniach utrzymają podobny poziom. Pozostaje tylko pytanie: czy nie dało się wcześniej grać w ten sposób? Gdyby to się udało to dziś walczyliby o miejsce w Lidze Mistrzów.

Chelsea 5:0 West Ham (15′ Palmer, 30′ Gallagher, 36′ Madueke, 48′ 81′ Jackson)

***

Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,726FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ