Jak podaje Piotr Kamieniecki z TVP Sport, na celowniku warszawskiej Legii znalazł się hiszpański obrońca Javi Montero. Minione pół roku 24-latek spędził w niemieckim Hamburgu, do którego był wypożyczony z Beskitasu JK.
W grę wchodzi roczne wypożyczenie z opcją wykupu po sezonie
Wszystko dlatego, że Montero ma jeszcze dwuletni kontrakt z aktualnym pracodawcą i dla stołecznych byłby w tym momencie zbyt drogi (wg transfermarkt jego wartość to 1.2 mln euro). Sam piłkarz naciska jednak na możliwość czasowego transferu. Chciałby bowiem regularnie grać, na co w Turcji nie za bardzo może liczyć.
Hiszpan to lewonożny środkowy obrońca, który występował też w swojej karierze jako lewy defensor. Trener Legii, Kosta Runjaić, preferuje ustawienie z wahadłowymi, stąd też można domniemywać, że Montero byłby opcją na półlewego stopera, do rywalizacji z Yurim Ribeiro. Zwłaszcza wobec coraz szerzej pojawiających się plotek o potencjalnym odejściu obunożnego Maika Nawrockiego.
Na wspomnianym półrocznym wypożyczeniu w Hamburger SV nie zanotował zbyt wielu meczów
Wystąpił raptem w pięciu spotkaniach, notując jedną asystę. W rundzie jesiennej natomiast, jeszcze w barwach Beskitasu, wystąpił czterokrotnie. Łącznie więc sezon 2022/23 to 9 meczów z jego udziałem. Niewiele.
Montero – choć urodził się w Sewilli – jest wychowankiem Atletico Madryt. W lipcu 2019 roku włączono go do pierwszej drużyny „Los Colchoneros”, jednak już dwa miesiące później oddano go na sezon do Deportivo La Coruna. Po powrocie do Madrytu, ponownie nie zagrzał miejsca, a udał się na wypożyczenie do Beskitasu, który później zdecydował się go definitywnie wykupić. W swoim piłkarskim CV ma między innymi 9 meczów w LaLidze, 30 w LaLidze 2 oraz 6 w Lidze Mistrzów.