Jak Paulo Sousa „prawie” został trenerem Arsenalu

Był grudzień 2019 roku, gdy francuski L’Equipe zaprezentował dość zaskakującą informację. Arsenal w końcu znalazł idealnego kandydata na pierwszego trenera. Po odejściu Unai Emery’ego, „Kanonierzy” dali szansę Freddiemu Ljungbergowi, ale szybko okazało się, że potrzeba kogoś z większym doświadczeniem. Dziennikarz Emery Taisne z radością oznajmił, że będzie nim niejaki… Paulo Sousa. Doniesienia potwierdzały również włoskie i angielskie źródła, w tym Tancredi Palmeri. Portugalczyk szykował się do pracy w Premier League.

źródło: twitter/afcstuff

W tamtym momencie, Sousa trenował Girondins Bordeaux, z którym zajmował 4. miejsce w Ligue 1. Francuskie media przekonywały, że mamy do czynienia z wybitnym fachowcem, który osiąga dobre wyniki, mimo bardzo słabego potencjału sportowego zawodników. Gdy część ekspertów przypominała jego niezbyty udany epizod z Leicester (1 zwycięstwo na 9 ligowych kolejek), inni podkreślali, że Portugalczyk to trener zdecydowanie lepszy niż wskazywałyby na to osiągane rezultaty. Paulo zdawał się jasno sugerować – dajcie mi w końcu materiały (transfery, pieniądze, czas), a dam Wam sukcesy. Finalny efekt pracy we Francji najlepiej oddaje wypowiedź jednego z polskich kibiców tego klubu.

REKLAMA
źródło: twitter/Many_Jablonski

Sousa „podobał się Arsenalowi”

Francuskie media prawdopodobnie olałyby plotkę łączącą szkoleniowca Bordeaux z „Kanonierami”, gdyby nie podsycanie tematu przez jego otoczenie. Portale chętnie cytowały wypowiedź „współpracownika Paulo Sousy” (w jednym z miejsc wskazano, że to słowa jego agenta). Ten miał powiedzieć:

(Arsenal) lubi jego profil, nie tylko jako trenera, ale także jako osoby. Nie oznacza to, że odejdzie. Rozmawiają z wieloma kandydatami, ale Paulo z pewnością znajduje się na tej liście. Przy wszystkich problemach, które mają obecnie miejsce w Bordeaux, dlaczego nie miałby odejść? Projekt nie jest tym, co mu obiecano, to fakt. Kocha fanów, ale potrzebuje więcej od zarządu, zespół nie jest wystarczająco silny, aby zająć miejsce w pierwszej szóstce.

Wypowiedź „osoby z otoczenia Paulo Sousy”, GFFN

Wątek bardzo szybko podbijał nagłówki portali. Anglicy bardzo chętnie opowiadali o karierze trenerskiej Sousy, analizowali jego mocne i słabe strony. W sieci pojawiło się wiele doniesień, m.in. o tym, że Portugalczyk rozmawiał o możliwości pracy z… Milanem. Wielu uznanych pracodawców było podobno zainteresowanych jego zatrudnieniem. W końcu, po trzech dniach sam Paulo zabrał głos, twierdząc, że „to on odpowiada za swoją przyszłość, a nie jego agent” i że „stara się skupić na pracy w Bordeaux, ale nie wiadomo co będzie dalej”.

Dziwna gra

Po wypowiedzi szkoleniowca, temat jego zatrudnienia w Arsenalu odszedł w zapomnienie, chociaż zdaniem dziennikarzy m.in. goal.com, takowego… nigdy nie było. Media sugerowały, że mieliśmy do czynienia z ustawką, chęcią wypromowania nazwiska szkoleniowca, który tak naprawdę nigdy nie znajdował się na liście życzeń „Kanonierów”. W Ligue 1 wielu innych trenerów osiągało nieporównywalnie lepsze rezultaty, ale to gość, prowadzący ligowego średniaka miałby być idealnym kandydatem do prowadzenia jednego z największych zespołów Premier League? Girondins skończyło tamten sezon na miejscu numer 12. Kilka miesięcy później Portugalczyka nie było już w klubie.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,722FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ