Tottenham płaci 47,5 mln funtów za piłkarza Nottingham. Będzie następcą Harry’ego Kane’a?

Harry Kane odszedł z Tottenhamu jeszcze przed startem obecnego sezonu, dokładnie 3 tygodnie temu. Od tego czasu klub szukał zawodnika, który może nie tyle co wejdzie w buty Anglika (bo tego nie chyba nie potrafiłby zrobić żaden napastnik na świecie), a uzupełni lukę na pozycji napastnika. W ostatni dzień okienka transferowego Tottenham zaprezentował zawodnika, który ma to zrobić – to Brennan Johnson z Nottingham Forest.

REKLAMA

Tottenham zapłaci 45 mln funtów uwzględniając potencjalne bonusy

Na wstępie warto zaznaczyć, że Brennan Johnson nie jest typowym napastnikiem. W zespole Steve’a Coopera grał po prawej stronie linii ataku w systemie 3-4-3. Analizując dokładnie rolę Walijczyka w Nottingham Forest bliżej nam do stwierdzenia, że był skrzydłowym niż „10-tką”, jak często mówi się na zawodników grających na tych pozycjach. Zadania kreatora brał na swoje barki Morgan Gibbs-White, natomiast Brennan Johnson bardziej odpowiadał za zdobywanie goli. W poprzednim sezonie 22-latek strzelił 8 bramek oraz zaliczył 3 asysty i śmiało można postawić tezę, że gdyby go brakowało to Forest spadłoby z Premier League. W kontekście Tottenhamu tyle mówiło się jednak o transferze napastnika, że zakładamy, iż właśnie na tą pozycję jest on sprowadzany.

Tottenham obecny sezon rozpoczął w bardzo dobrym stylu dając kibicom nadzieję, że po odejściu Harry’ego Kane’a nie wszystko jeszcze stracone. Choć cały zespół prezentuje się obiecująco i gra atrakcyjną oraz widowiskową piłkę to jest jeden element, który w pierwszych trzech oficjalnych meczach Ange’a Postecoglou nie działał – pozycja środkowego napastnika. Richarlison po prostu tam sobie nie radził. Brennan Johnson pod pewnymi względami jest piłkarzem podobnym do Brazylijczyka. Również lubi schodzić w boczne sektory, nie jest typowym lisem pola karnego i zdecydowanie bardziej niż grę z rywalem na plecach woli otwartą przestrzeń, kiedy może się rozpędzić. Takich sytuacji w Tottenhamie, przy stylu gry, który preferuje nowy trener może jednak nie mieć za dużo.

Dlatego też obawiamy się, że Brennan Johnson nie rozwiąże problemów Kogutów na 9-tce

Z drugiej strony, trzeba pamiętać, że Walijczyk jest piłkarzem młodym (22 lata), którego umiejętności można jeszcze rozwinąć, a poszczególne niedociągniecia wyeliminować. Ange Postecoglou w pierwszych tygodniach pracy na Tottenham Hotspur Stadium pokazał już, że potrafi dostrzec w zawodnikach ukryty potencjał. Zdecydowanie odżył Yves Bissouma, świetnie do zespołu wprowadził się James Maddison, za objawienia początku sezonu możemy uznawać Pape Matara Sarra oraz Destiny Udogiego. Być może Brennan Johnson w barwach Kogutów wcale nie będzie „9-tką”, a trener znajdzie inny sposób na wykorzystanie jego umiejętności.

***

Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,655FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ