Środkowi obrońcy bohaterami Zagłębia Lubin. ŁKS Łódź z kolejną porażką

Na rozpoczęcie 16. kolejki PKO BP Ekstraklasy czekało nas spotkanie ŁKS Łódź – Zagłębie Lubin. Kryzys w obu ekipach, słaby moment gości i heroiczna walka o utrzymanie podopiecznych Piotra Stokowca. Bolączką tych drużyn na pewno jest brak napastnika, o czym świadczy, że najskuteczniejszym zawodnikiem jest Mateusz Wdowiak z czterema golami na swoim koncie.

REKLAMA

ŁKS Łódź w swoim stylu

Sergiy Buletsa uderzył, a może bardziej podał piłkę do Aleksandra Bobka na początku tego meczu. Po stałym fragmencie gry w 9. minucie gry padła pierwsza bramka w tym spotkaniu. Dośrodkowanie jednego ze swoich kolegów z drużyny wybili gospodarze, dobitka Pieńki padła pod nogi Kopacza, a ten zachował się jak rasowa „9–tka” i zdobył gola. ŁKS próbował przedostać się w pole karne Zagłębia Lubin, najbliżej był Janczukowicz, ale bez efektów. W 26. minucie Bartosz Kopacz był bliski zdobycia drugiego gola, ale tym razem szczęście było po stronie Łódzkiego Klubu Sportowego. Goście zasłużenie prowadzili w tym meczu, ciągle dążyli do zdobycia drugiego gola. Pojedyncze ofensywne akcje kończyły się przeważnie niedokładnymi uderzeniami i bardzo mało szans na pokazanie swoich umiejętności miał Szymon Weirauch – 19-letni golkiper Zagłębia Lubin.

Dominacja Zagłębia Lubin

Drugą połowę rozpoczęliśmy od zmiany Artemijusa Tutyskinasa na Kamila Dankowskiego. Po dośrodkowaniu Luisa Maty uderzył Aleks Ławniczak, błąd popełnił golkiper ŁKS – u Łódź i mieliśmy 0:2 dla gości. W defensywie gospodarze wyglądali bardzo blado, jakby kompletnie im brakowało koncentracji. Kilka minut później blisko trzeciego gola dla Zagłębia był Tomasz Pieńko, ale mocno skiksował przy uderzeniu w polu karnym. Następna groźna akcja gości i blisko zdobycia gola był Buletsa, który bardzo mocno uderzył piłkę, jednak tym razem na posterunku był Bobek.

Na plus na pewno warto dodać, że w drugiej połowie mogliśmy być świadkami dużo większych emocji. W 74. minucie słupek po raz drugi uratował gospodarzy w tym spotkaniu, tym razem „metalowy pręt” obił Dawid Kurminowski. Kolejną doskonałą, stuprocentową sytuację mieli goście w 84. minucie gry, znowu jednak zabrakło skuteczności. Nic więcej w tym meczu się już nie wydarzyło i podopieczni Waldemara Fornalika bez najmniejszych problemów wygrali ten mecz.

ŁKS Łódź – Zagłębie Lubin 0:2 (Kopacz 9′, Ławniczak 49′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,648FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ