Nic trzy razy się nie zdarza – City przełamuje serię porażek

Nic trzy razy się nie zdarza. A już na pewno trzy porażki Manchesteru City z rzędu w Premier League. Ostatnim razem taka seria przydarzyła się Obywatelom jeszcze na kadencji Manuela Pellegriniego. Brighton nie mogło rozgrywać meczu z Mistrzami Anglii w gorszym momencie. Zwłaszcza, że forma podopiecznych Roberto De Zerbiego w ostatnich tygodniach też przedstawiała wiele do życzenia. Mewy nie wygrały żadnego z ostatnich czterech spotkań.

REKLAMA

Jak mogło wydawać się przed pierwszym gwizdkiem, tak było też od rozpoczęcia pierwszej połowy. Podopieczni Pepa Guardioli potrzebowali ledwo dwudziestu minut, żeby objąć dwubramkowe prowadzenie. Autorami goli byli Julian Alvarez i Erling Haaland, ale głównym artystą tego spotkania był Jeremy Doku. Młody Belg czarował na prawej stronie, a 37-letni James Milner grający na prawej obronie po prostu za nim nie nadążał. Jakby problemów we własnej defensywie było mało, to jeszcze Brighton nie pokazywało tego, z czym każdy ich kojarzy. Polotem w ofensywie.

Pierwsze problemy City

Druga połowa była już znacznie bardziej wyrównana i przyniosła nieco emocji. Goście wiedząc, że nie mają czego ryzykować, w końcu pokazali nieco swoich możliwości. Mecz nabrał tempa ale Brighton niemal zostało ukarane za swoją odwagę. Julian Alvarez przejął piłkę od wysoko ustawionego golkipera Mew i Jasona Steel’a nieobecnego w bramce musieli ratować koledzy. To właśnie z tej sytuacji Brighton rozpoczęło kontrę zakończoną bramką kontaktową. Po zamieszaniu w polu karnym zimną krwią wykazał się Ansu Fati strzelając bramkę kontaktową. Guardiola natychmiast zareagował i to był już ostatni strzał Howe & Albion w tym meczu. Fati mimo to zdążył jeszcze wywalczyć dla swojej drużyny grę w przewadze – po faulu na Hiszpanie drugą żółtą kartkę obejrzał Akanji.

Manchester City wraca na ligowy fotel lidera, ale tylko dlatego że Arsenal i Tottenham mają o jedno spotkanie rozegrane mniej. Mimo to zwycięstwo z Brighton było niezwykle cenne i może pomóc The Citizens w powrocie na zwycięską ścieżkę. Mistrzostwa nie zdobywa się w październiku, jednak warto wtedy zadbać, by nie tracić zbyt wiele do czołówki.

***

Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,607FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ