Nie wszystkie największe gwiazdy futbolu rozjechały się już na urlopy, ponieważ Mistrzostwa Europy jeszcze się nie skończyły, a jeden z polskich klubów (konkretnie Wisła Kraków) już dziś rozpocznie zmagania w eliminacjach do europejskich pucharów. Jak obecnie prezentuje się nasz ranking UEFA i na co możemy liczyć w tym sezonie? O tym wszystkim piszemy w poniższym tekście.
Awans o trzy pozycje
Poprzedni sezon w rankingu UEFA Polska zakończyła na 21. miejscu. To awans o trzy lokaty względem wcześniejszego sezonu i spełniony cel minimum, którym była 22. pozycja gwarantująca mistrzowi Polski start od 2. rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Obecny sezon rozpoczynamy jeszcze wyżej, bo na 18. miejscu. Ranking UEFA obejmuje okres 5-letni, więc wraz z początkiem obecnego sezonu zniknęły punkty za sezon 2019/20, w którym żaden polski zespół nie zagrał w fazie grupowej europejskich pucharów.
Obecnie ranking UEFA – a konkretnie interesująca nas część – wygląda następująco:
- 13. miejsce – Austria: 26,800 pkt
- 14. miejsce – Grecja: 26,625 pkt
- 15. miejsce – Szwajcaria: 26,575 pkt
- 16. miejsce – Dania: 26,325 pkt
- 17. miejsce – Szkocja: 26,300 pkt
- 18. miejsce – Polska: 23,250 pkt
- 19. miejsce – Serbia: 21,775 pkt
- 20. miejsce – Chorwacja: 21,150 pkt
- 21. miejsce – Ukraina: 20,800 pkt
W ostatnich latach podkreślaliśmy, że gdy wreszcie doczekamy się aż odpadną nam punkty z sezonów, w których nie mieliśmy żadnego zespołu w fazie grupowej europejskich pucharów to naszym celem powinna być walka o 15. miejsce, które zapewnia pięć zespołów w Europie, a dwa z nich w eliminacjach Ligi Mistrzów. Na ten moment strata do 15. w rankingu UEFA Szwajcarii wynosi 3,325 pkt. Przed nami znajdują się także Szkocja i Dania, których wyprzedzenie również będzie bardzo trudne. Niemniej jednak, nadzieje można mieć, ponieważ w ostatnim sezonie z w/w krajów tylko Dania i Grecja zdobyły więcej punktów od Polski.
Dla naszych klubów bardzo ważne będą eliminacje, ponieważ zaczynamy grę na wcześniejszych etapach niż rywali, więc mamy więcej szans na dopisanie punktów. Wszystko dlatego, że rozstawienia na obecny sezon są na podstawie tego, jak wyglądał ranking UEFA na koniec rozgrywek 2022/23, a Polska zajmowała wtedy 24. miejsce. Przykładowo Austria już przed startem eliminacji wie, że będzie miała przynajmniej trzy zespoły w fazie ligowej (czyli dawnej fazie grupowej, ale pamiętajmy, że od tego sezonu zmienia się format rozgrywek jesienią) europejskich pucharów. Szkocja i Serbia na jesień będą mieć minimum dwóch przedstawicieli w Europie, a Szwajcaria, Grecja, Ukraina i Chorwacja – jednego. Wprawdzie przed Jagiellonią nie stoi zbyt duże wyzwanie, aby zapewnić sobie co najmniej grę w Lidze Konferencji, ponieważ muszą wygrać jeden z trzech dwumeczów, ale utrzymanie w europejskich pucharach innych klubów nie będzie łatwe.
Ranking UEFA, a polskie kluby, które grają w eliminacjach
Jednym z głównych powodów odbicia się Ekstraklasy od dna w rankingu UEFA było ustabilizowanie się czołówki. Powstała eksportowa czwórka, która regularnie reprezentowała nas w Europie. Legia Warszawa w ostatnich czterech sezonach raz zakwalifikowała się do fazy grupowej Ligi Europy, raz do Ligi Konferencji i tylko w jednym sezonie nie wystartowała nawet w eliminacjach. Dokładnie taki sam bilans ma Lech Poznań. Raków i Pogoń w ostatnich trzech sezonach zawsze należały do grona czterech zespołów reprezentujących Polskę w Europie, a częstochowianom w poprzednim sezonie udało się zakwalifikować do Ligi Europy. Te cztery kluby sukcesywnie budowały swój ranking klubowy UEFA, dzięki któremu mieli łatwiej o rozstawienia w eliminacjach.
W poprzednim sezonie Ekstraklasy wszyscy faworyci jednak zawiedli. Mistrzostwo zdobyła Jagiellonia Białystok, która ma najłatwiejszą drogę do dalszej gry w Europie na jesień. Puchar Polski zdobyła 1-ligowa Wisła Kraków, która ostatni raz w europejskich pucharach grała w sezonie 2011/12. Do tego grona załapał się także Śląsk Wrocław, który trzy lata temu miał epizod w Europie, ale nie zdobył tylu punktów, aby ich ranking klubowy był wyższy niż najniższy możliwy dla polskich klubów (czyli liczba punktów w rankingu krajowym podzielona przez 5). Jedynym zespołem z eksportowej czwórki, który w tym roku znów zagra w europejskich pucharach jest Legia Warszawa, która będzie rozstawiona w każdej rundzie eliminacji Ligi Konferencji. W ten sposób widzimy, jak wiele tracimy na słabej formie Lecha, który w rankingu klubowym UEFA obecnie jest jeszcze wyżej od Legii.
Pierwsze dwumecze – problemy czy formalność?
Pierwsze spotkania to często dla polskich klubów okazja do „darmowych” punktów w rankingu UEFA. W tym sezonie będziemy skupiać się na następujących meczach:
- Wisła Kraków vs KF Lapi (Kosowo) – 1. runda eliminacji Ligi Europy
- Jagiellonia Białystok vs zwycięzca dwumeczu FK Panevezys (Litwa) – HJK Helsinki (Finlandia) – 2. runda eliminacji Ligi Mistrzów
- Śląsk Wrocław vs Riga FC (Łotwa) – 2. runda eliminacji Ligi Konferencji
- Legia Warszawa vs zwycięzca dwumeczu Caernarfon (Walia) – Crusaders (Irlandia Północna) – 2. runda eliminacji Ligi Konferencji
Na papierze w każdej rywalizacji faworytem jest polski zespół i celem na pierwsze spotkania powinno być wygranie obu meczów przez każdą drużynę, aby wykorzystywać każdą szansę na budowanie rankingu UEFA. Teoretycznie można mieć znaki zapytania przy Wiśle Kraków jako zespole 1-ligowym, ale według rankingu ELO (zdaniem wielu osób najbardziej wiarygodnego źródła porównującego drużyny) wicemistrz Kosowa jest znacznie słabszy od każdego zespołu Ekstraklasy.
W przypadku starć Śląska i Jagiellonii możemy ocenić formę ich aktualnych przeciwników, ponieważ ligi w tych krajach są rozgrywane systemem wiosna-jesień. Riga FC po 22 kolejkach jest wiceliderem i traci 7 punktów do RFS. W fatalnej formie jest potencjalny przeciwnik Jagiellonii, Panevezys. Ich mistrzostwo Litwy nie było aż tak niespodziewane jak tytuł dla białostoczan w Polsce, natomiast obecnie po 21. kolejce znajdują się na przedostatniej lokacie w 10-zespołowej lidze z dorobkiem 21 punktów. Niemniej jednak, mistrz Litwy w pierwszym meczu 1. rundy el. LM pokonał na własnym stadionie HJK Helsinki 3:0. Sprawa dwumeczu nie została jednak przesądzona i Finowie wciąż są w grze. HJK Helsinki zdobyły czwarty tytuł z rzędu i szósty w ostatnich siedmiu latach, natomiast w obecnym sezonie po 16 rozegranych meczach są wiceliderem z kiepskim dorobkiem 1,75 pkt/mecz.