Efektowny jubileusz Portowców. Pogoń strzeliła 4 gole Stali

W Szczecinie odbyło się dziś prawdziwe święto. Na mecz ze Stalą Mielec zaplanowane zostały obchody 75-lecia klubu. Pogoń jest już blisko miejsca gwarantującego grę w eliminacjach Ligi Konferencji w następnym sezonie, ale za ich plecami Warta nie odpuszcza, więc dzisiejsze spotkanie było ważne także ze względu na ligową tabelę.

Kibice bardzo szybko mogli świętować pierwszą bramkę

W 4. minucie Marcin Flis w polu karnym ręką zablokował strzał i sędzia po analizie VAR podyktował rzut karny. Piłkę na jedenastym metrze ustawił niezawodny Kamil Grosicki i pewnie pokonał Bartosza Mrozka. Pogoń mimo prowadzenia nadal prowadziła grę, aczkolwiek intensywna gra w odbiorze gości nie ułatwiała im kreowanie kolejnych szans. Przełom nastąpił po około pół godzinie gry, a dwie obiecujące akcje na lewej stronie przeprowadzili Sebastian Kowalczyk we współpracy z Kamilem Grosickim. U Portowców występował dziś ruch lewostronny, ponieważ z uporem maniaka konstruowali ataki tym skrzydłem. W ten sposób podwyższyli też prowadzenie. Tym razem Grosickiego wypuścił Łęgowski, a po wstrzeleniu piłki w pole karne przez 34-latka piłkę do swojej bramki pechowo skierował Mateusz Matras.

REKLAMA
źródło: Canal+ Sport/Twitter

Zanim Pogoń podwyższyła prowadzenie znakomitą okazję na wyrównanie miała Stal, jednak Maciej Domański pomylił się z rzutu karnego trafiając w słupek. Dla mielczan przerwa była potrzebna, ponieważ z każdą kolejną minutą pierwszej połowy swoboda Pogoni w atakach narastała.

Kamil Kiereś zareagował zmianami w przerwie

Na boisku pojawili się Rauno Sappinen i Maciej Wolski, a opucili je Piotr Wlazło i Fabian Hiszpański. 10 minut później strata się jednak powiększyła. Pogoń dostała kolejny rzut karny, który wywalczył Almqvist, ale kluczowe było przeszywające podanie do Szweda od Łęgowskiego, który rozgrywał dziś świetne zawody. Jedenastkę tym razem wykorzystał Sebastian Kowalczyk.

Pogoń pokazała dziś widowiskową piłkę, ale – jak już nas przyzwyczaili w tym sezonie – nie obyło się bez złych zachowań w defensywie. Kiedy objęli trzybramkowe prowadzenie wydawało się, że mecz jest zakończony, ale Stal się nie poddała. Przyjezdni w 60. minucie strzelili bramkę po rzucie rożnym, a 8 minut później mieli już gola kontaktowego po składnej akcji lewą stroną. Autorami obu trafień był Rauno Sappinen. Stal goniąc wynik się otworzyła, a Portowcy bezlitośnie to wykorzystali. Konkretnie zrobił to szybki jak błyskawica Pontus Almqvist, który skorzystał z fantastycznego podania na wolne pole od Grosickiego i ustalił wynik spotkania na 4:2.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,727FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ