Raków bez argumentów. Bolesna lekcja futbolu w Bergamo…

Pierwszy występ w Lidze Europy w historii Rakowa Częstochowa nie będzie przez klub wspominany zbyt dobrze. Podróż do Bergamo okazała się bolesną lekcją futbolu, a Atalanta udowodniła, że znajduje się aktualnie co najmniej dwie półki wyżej od rywala z Polski. Polscy kibice otrzymali kubeł zimnej wody po tym, jak świetnie zaprezentowała się dziś warszawska Legia.

REKLAMA

Cel – wytrzymać napór

Pierwsze czterdzieści pięć minut tego meczu dobitnie pokazało, jak zamierzają grać obie drużyny. Raków rozpaczliwie bronił się przed natarciami Atalanty, gospodarze konsekwentnie próbowali zdobyć pierwszego gola. Przyjezdni z Częstochowy kompletnie odpuścili grę ofensywną, rezygnując z próby wyjścia na prowadzenie.

Co gorsza, za każdym razem, gdy Włosi wydawali się nieco słabsi, zbyt otwarci, mistrzowie Polski nie potrafili wykorzystać ich potknięć. Częstochowianie grali niedokładnie i słabo, czując zbyt duży respekt do rywala. Widać było jak presja wpływa na grę zawodników drużyny gości. Niestety, nie da się zdobywać punktów na europejskim poziomie grając tak niepewnie.

Dwa ciosy rozwiewające nadzieję

Druga połowa zaczęła się dla Rakowa fatalnie. W 49. minucie meczu De Ketelaere wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Ekipa z Bergamo grała swoje, a kolejne gole wydawały się jedynie kwestią czasu. W istocie tak się stało. Ledwie kwadrans później gola na 2:0 zdobył Ederson. Brazylijczyk pojawił się na murawie chwile wcześniej, ale to nie przeszkodziło mu szybko wpisać się na listę strzelców.

Do końca spotkania Włosi spokojnie kontrolowali wynik meczu, nie dając od siebie tak wiele, jak na samym początku pojedynku. Zawodnicy z Bergamo mieli parę sytuacji na podwyższenie wyniku, ale końcowo musieli zadowolić się ze skromnego dwubramkowego zwycięstwa.

Raków udowodnił, że przy braku bardzo sprzyjających okoliczności nie może mierzyć się z europejskimi potęgami. Oczywiście, głównym przeciwnikiem Częstochowian powinien być austryjacki Sturm Graz, ale i w meczach z Atalantą czy Sportingiem warto pokazać trochę więcej. Dziś Mistrz Polski został boleśnie zweryfikowany przez dużo lepszą ekipę z Włoch.

Atalanta Bergamo 2:0 Raków Częstochowa (48′ De Ketelaere, 65′ Ederson)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,608FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ