Legia nie ma dobrego bramkarza. 5 wniosków po 22. kolejce Ekstraklasy

W 22. kolejce Ekstraklasy czołowa szóstka jeszcze bardziej się do siebie zbliżyła, co kapitalnie zapowiada nadchodzącą walkę o mistrzostwo Polski. W naszym subiektywnym podsumowaniu poruszamy także inne tematy. Dziś pod lupę bierzemy: problemy ofensywy Piasta, najlepsze miejsce na widowiska w Ekstraklasie, przyczyny poprawy defensywy Lecha, byłych i obecnych bramkarzy Legii oraz rozwój Widzewa.

REKLAMA

Piast potrzebuje więcej jakości w ofensywie

Po porażkach z Górnikiem i Rakowem Piast zdobył pierwsze punkty w tej rundzie, ale remis z Cracovią (0:0) raczej ich nie zadowala. Zespół Aleksandara Vukovicia przez większość czasu został zmuszony do gry w ataku pozycyjnym. Rywale ustawili się na własnej połowie w niskim bloku 5-4-1 i wysłali sygnał: „pokażcie co potraficie”. Problem w tym, że Piast nie potrafił dużo i w efekcie wyszedł mecz bardzo trudny do oglądania. Gliwiczanie mieli problem z przeniesieniem piłki w ostatnią tercję boiska, byli spychani w boczne sektory boiska, ale kiedy już udawało im się ominąć drugą linię rywala to przeszkodą nie do przejścia okazywała się linia defensywy.

Piastowi brakuje jakości z przodu. Mimo 60% posiadania futbolówki w meczu z Cracovią trudno znaleźć choćby jedną akcję, gdy ktokolwiek zrobił indywidualną przewagę w ostatniej tercji boiska. Skrzydłowi (Damian Kądzior i Michael Ameyaw) nie wygrywali pojedynków, Jorge Felix ustawiony na „10-tce” nie potrafił znaleźć sobie przestrzeni między liniami, a Fabian Piasecki – mimo że cofając się pod grę ułatwiał zespołowi konstruowanie akcji – nigdy nie jest i nie będzie wirtuozem futbolu. To nie przypadek, że mniej bramek od zespołu Aco Vukovicia ma jedynie zamykający tabelę ŁKS. Piast to drużyna dobrze zorganizowana bez piłki, ale mająca bardzo mało argumentów w jej posiadaniu.

Piast Gliwice 0:0 Cracovia

Najlepsze widowiska Ekstraklasy są w Szczecinie

Jeśli macie czas obejrzeć tylko jeden mecz w kolejce Ekstraklasy, a szukacie emocji i fajnego widowiska to polecamy jak najczęściej zaglądać do Szczecina. Pogoń gra szybką, dynamiczną i efektowną piłkę, strzela mnóstwo goli i zawsze chce dać show kibicom, którzy przyszli na stadion, nawet kosztem utraty kontroli nad meczem. Portowcy nie tylko kreują sporo sytuacji, ale także pozwalają na wiele rywalom. O ile na wyjazdach starają się wyważyć proporcje pomiędzy ofensywą, a defensywą, tak przed własną publicznością stawiają wszystko na jedną kartę. W 11 domowych meczach strzelili 25 goli (więcej tylko Jagiellonia) i stracili 20 bramek (więcej tylko ŁKS).

Canal+ Sport w serwisie X

Idealnym przykładem klasycznego meczu w Szczecinie był ten piątkowy z ŁKS-em, wygrany 4:2 przez zespół Jensa Gustafssona. Ostatni zespół ligi oddał 13 strzałów, z czego 3 celne, co jest wynikiem powyżej ich średniej w tym sezonie. Gdyby zespół objęty przez Marcina Matysiaka miał więcej jakości mógłby skarcić Pogoń, która po wyjściu na prowadzenie prosiła się o utratę gola. Portowcy bardzo często tracili piłkę pod pressingiem, nie reagowali dobrze po stracie, mieli problem ze schodzącym między linie Kayem Tejanem, a prawa strona defensywy, gdzie ŁKS nastawił się na tworzenie przewagi liczebnej, nie miała należytego wsparcia. Taka gra nie przystoi zespołowi walczącemu o tytuł, ale ostatecznie 4 gole załatwiły sprawę. W ten sposób gra właśnie Pogoń na własnym stadionie.

Pogoń Szczecin 4:2 ŁKS Łódź

Mariusz Rumak zaczął od naprawienia defensywy

3 mecze, 7 punktów i 2 czyste konta. Mariusz Rumak ma całkiem niezłe wejście do Lecha Poznań biorąc pod uwagę, że na rozkładzie miał już lidera oraz wicelidera po rundzie jesiennej Ekstraklasy. Nowy trener Kolejorza rozpoczął modernizację zespołu od naprawy defensywy. Na razie stracili tylko jednego gola – z Jagiellonią w Białymstoku, czyli na obiekcie, gdzie gospodarze strzelają najwięcej bramek. Organizacja gry defensywnej za kadencji Johna van den Broma w obecnym sezonie mocno szwankowała. Wygląda na to, że Rumak chce wrócić do podstaw, ponieważ to właśnie defensywa połączona z kontrolą meczu przez utrzymywanie się przy piłce na połowie przeciwnika była znakiem rozpoznawczym mistrzowskiego Kolejorza Macieja Skorży.

Nowy trener ma o tyle łatwiej, że ma już do dyspozycji Bartosza Salamona, którego okres zawieszenia dobiegł już końca. 32-latek nie tylko jest bardzo dobrym obrońcą z indywidualnego punktu widzenia, ale przede wszystkim to typ lidera, który zarządza całą formacją. Lech Johna van den Broma swój najlepszy okres miał na początku rundy wiosennej poprzedniego sezonu, kiedy historyczną przygodę w Lidze Konferencji łączył z przyzwoitymi wynikami w lidze. Mariuszowi Rumakowi musimy oddać, że dobrze zdiagnozował problem Lecha, ale zasługi za poprawę gry defensywnej w dużym stopniu należy też przypisać Bartoszowi Salomonowi.

Lech Poznań 0:0 Śląsk Wrocław

REKLAMA

W Legii mogą żałować, że nie poznali się na talencie Mateusza Kochalskiego

Błędy Kacpra Tobiasza w dwumeczu Ligi Konferencji z Molde widziała cała Polska. Bramkarz Legii Warszawa był jednym z głównych powodów, dla którego wicemistrzowie kraju odpadli z europejskich rozgrywek już na etapie 1/16 LKE. Co gorsza, Tobiasz w obecnym sezonie słabo spisuje się także w rozgrywkach Ekstraklasy. Jego skuteczność interwencji wynosi zaledwie 52%, a teorie o tym, że gra tylko dlatego, że jest młodzieżowcem i klub chce go wypromować nie są wyssane z palca, a mają solidne podstawy. Kosta Runjaic w tej kolejce w meczu z Koroną (3:3) postawił na Dominika Hładuna, ale 28-latek też nie pomógł. Trzy strzały obronił, trzy przepuścił, a przy pierwszej straconej bramce ewidentnie zawinił.

Tymczasem w innym ekstraklasowym klubie świetnie spisuje się były bramkarz Legii, któremu nie dane było nawet zadebiutować w pierwszej drużynie. Mateusz Kochalski – bo o nim mowa – został sprzedany do Stali Mielec w lipcu 2022 roku za 100 tys. euro (wg serwisu Transfermarkt). 23-latek znakomicie wszedł w rundę wiosenną. W trzech meczach puścił tylko jedną bramkę, notując łącznie aż 16 interwencji. W całym sezonie Kochalski również prezentuje się solidnie i jest jednym z najrówniejszych golkiperów ligi. Na Łazienkowskiej ewidentnie pomylili się w ocenie jego potencjału.

Korona Kielce 3:3 Legia Warszawa; Stal Mielec 0:0 Raków Częstochowa

Widzew Daniela Myśliwca wchodzi na wyższy poziom

Po dwóch kolejkach rundy wiosennej Górnik Zabrze wydawał się jednym z najsilniejszych klubów Ekstraklasy. W niedzielę zespół Jana Urbana przyjechał do Łodzi i przegrał z Widzewem 1:3. Zespół Daniela Myśliwca coraz lepiej egzekwuje pomysły swojego trenera i przekłada się to na boisko. Po porażce z Jagiellonią na start wiosny pokonali ŁKS w derbach, a teraz zaliczyli ważne zwycięstwo z Górnikiem. Widzewowi niedawno zaczęło zaglądać w oczy widmo spadku, ale wystarczyły dwa zwycięstwa, aby wskoczyć na ostatnie miejsce w górnej połowie tabeli.

W zespole coraz bardziej widać rękę trenera. Daniel Myśliwiec jest trenerem Widzewa od września, ale dopiero teraz miał okazję przeprowadzić z zespołem pierwszy okres przygotowawczy, po którym zawodnicy powinni lepiej zrozumieć wizję trenera. 38-latek ma również ciekawe koncepcje. Ustawienie Bartłomieja Pawłowskiego jako środkowego pomocnika w systemie 4-3-3 narodziło się już pod koniec jesieni, a teraz Myśliwiec „ulepszył” to przechodząc w fazie defensywy na 4-4-2 i przesunięcie Pawłowskiego do linii ataku.

Widzew Łódź 3:1 Górnik Zabrze

Co jeszcze wydarzyło się w 22. kolejce Ekstraklasy?

  • Jagiellonia po raz drugi z rzędu straciła punkty u siebie. O ile porażka z Lechem po przyzwoitej grze była do zaakceptowania, tak remis z przedostatnim w tabeli Ruchem (1:1) w kiepskim stylu nie wróży dobrze.
  • Na wiosnę nie wygrało jeszcze Zagłębie Lubin, które w tej kolejce zremisowało z Puszczą (2:2). Zespół Tomasza Tułacza ciągle dzielnie walczy o utrzymanie. Obecnie ma punkt straty do bezpiecznego miejsca.
  • Wyżej wspominaliśmy o trzech bezbramkowych remisach, a czwartym 0:0 było starcie pomiędzy Wartą, a Radomiakiem.
  • W środku tygodnia czeka nas zaległy mecz z rundy jesiennej pomiędzy Stalą, a ŁKS oraz ćwierćfinały Pucharu Polski.
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,606FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ