Kto zagra w finale Pucharu Polski? Znamy półfinalistów.

Powoli zbliżamy się do majówki, a co za tym idzie do finału Pucharu Polski. W dzisiejszym dniu w siedzibie PZPN odbyło się losowanie par półfinałowych. Tak więc, komu naszym zdaniem będzie dane zagrać we wcześniej wspomnianym finale?

REKLAMA

Olimpia Grudziądz – Lech Poznań (05.04.2022)

Kto by pomyślał, iż 3-ligowa Olimpia znajdzie się w półfinale, tym samym niesamowicie mieszając po drodze w tych rozgrywkach. W końcu grudziądzanie pozbawili pucharowych marzeń aż dwie drużyny PKO Ekstraklasy. Chyba nawet najwierniejszy fan „Olimpijczyków” nie zakładał tak optymistycznego scenariusza.

Źródło: twitter/polsatsport.pl

Rywalem pucharowej niespodzianki będzie Lech Poznań. Kolejorz w ostatniej kolejce zaprezentował prawdziwy pokaz swej siły, pokonując 3-0 Pogoń Szczecin. Poznaniacy radzili sobie jak dotąd w Pucharze podobnie jak w większości ligowych spotkań. Bez większych problemów, sukcesywnie awansując do kolejnych etapów rozgrywek. Należy oczywiście podkreślić fakt, iż Górnik Zabrze, z którym Lech mierzył się w środę, był pierwszym zespołem na poziomie Ekstraklasy, z którym zespół Macieja Skorży mierzył się w Pucharze Polski.

Szanse na niespodziankę w tym spotkaniu zdają się naprawdę niewielkie. Dlaczego? O ile wpadki drużyn z Ekstraklasy z ekipami nawet 5. szczebla mają miejsce w pucharowych realiach, to tutaj gdy widać perspektywę wielkiego finału rzadko kiedy do nich dochodzi. Oczywiście można przedstawić świeży przykład Arki Gdynia, aczkolwiek wtedy zeszłoroczni finaliści na tym etapie podejmowali Piasta, od którego, aż tak wiele ich nie dzieliło. Ciężko jest mi zatem wyobrazić sobie scenariusz, w którym klub świętujący swoje 100. lecie istnienia odpadnie z Olimpią.

Raków Częstochowa – Legia Warszawa (06.04.2022)

Drużyna Rakowa to zespół, który jest ostatnim zwycięzcą PP i z pewnością ma chrapkę na powtórkę z ubiegłego roku. Droga częstochowian do tej potyczki przebiegała dosyć gładko. Warto także dodać, iż aktualnie w ligowej tabeli podopiecznych Marka Papszuna od fotelu lidera dzieli niewiele. Tak więc nie dość, że piłkarze z Częstochowy mają szansę powtórzyć historyczny sukces, to mają nawet szansę go przebić.

fot. własne/Krzysztof Muszyński

Jeżeli chodzi o Legię, to chyba w tej chwili „przeciętny Kowalski”, który piłką się nie interesuje, ma świadomość, iż obecna Legia to karykatura klubu sięgającego po Mistrzostwo Polski. W Pucharze natomiast Legioniści pokonali Górnika Ł. wynikiem 2:0. Może nie odbyło się to w jakimś powalającym stylu, ale wystarczająco skutecznie, aby zapewnić Legii udział w półfinale rozgrywek.

Na papierze to „RKS” jest zdecydowanym faworytem. Chociaż dla Legii triumf w tych rozgrywkach to ostatnia deska ratunku. Po pierwsze, jest to szansa, żeby w jakimkolwiek stopniu zamaskować tę dramatyczną kampanię. Po drugie, ewentualne zwycięstwo warszawiakom zapewniłoby eliminacje do europejskich pucharów. Moim zdaniem mimo wszystko Legia nie sprosta i to Raków wyjdzie z tego starcia górą.

Prawdziwą odpowiedź poznamy jednak dokładnie za miesiąc, podczas kwietniowych półfinałów.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,641FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ