Dominik Hładun pozostanie jedynką w bramce Legii

Kacper Tobiasz czy Dominik Hładun – który z tych dwóch bramkarzy będzie legijną jedynką w sobotnim spotkaniu z Pogonią Szczecin? Odpowiedzi na powyższe pytanie udzielił szkoleniowiec Legii Warszawa, Kosta Runjaić.

REKLAMA

W ostatnich tygodniach obsada bramki była przedmiotem dyskusji i analiz trenerskich. Chcemy uczciwie podejść do sportowej rywalizacji. Dominik Hładun był w lepszej dyspozycji i to on stanął między słupkami w meczu z Koroną. Nie mamy intencji, by z kolejki na kolejkę zmieniać golkiperów. Dominik ma moje pełne zaufanie. W meczu z Koroną przydarzyły mu się nieszczęśliwe interwencje, jednak wiem, że po wejściu w rytm meczowy Dominik będzie wartością dodaną drużyny. Nie oznacza to oczywiście, ze Kacper został skreślony. Cały czas będziemy kierować się zasadą – broni bramkarz znajdujący się w lepszej formie sportowej – powiedział Kosta Runjaić podczas konferencji przed meczem z Portowcami.

Dominik Hładun dostanie kolejną szansę

Wygląda na to, że to właśnie Hładun jest w tym momencie pierwszym wyborem chorwackiego trenera. 28-latek w miniony weekend dostał szansę występu przeciwko Koronie Kielce i uczciwie trzeba przyznać, że nie zaliczył udanych zawodów. Wcześniej pełnił jedynie rolę zmiennika Kacpra Tobiasza, który popełnił o kilka błędów za dużo i wskutek tego astracił miejsce w pierwszym składzie. Wygląda na to, że na dłużej, a Kosta Runjaić chce w najbliższym czasie obdarzyć zaufaniem Hładuna. Golkiper jest związany ze stołecznym klubem od lipca 2022 roku, jednak jedno dorobek po blisko dwóch latach w Legii to ledwie 12 występów (5 czystych kont). Wydaje się, że problemy Tobiasza otwierają przed nim szansę udowodnienia swojej wartości i – mimo średnio udanego występu z Koroną – Kosta Runjaić póki co będzie dla niego wyrozumiały.

Krytyka była uzasadniona i zasłużona. Nasza analiza pokazuje, że nie stanęliśmy na wysokości zadania i nie spełniliśmy oczekiwań kibiców. Jesteśmy na musiku i musimy to zmienić. Jesteśmy Legią Warszawa – tu liczy się najwyższy poziom. Od topowych zespołów oczekuje się sprostania wyzwaniom. Chcemy pokazać swoje umiejętności nie przez 45, a przez 90 minut. Ja jako trener muszę sprostać oczekiwaniom. Nie chcę się za nikim kryć. Jestem w stanie poradzić sobie z tą sytuacją. W nerwowych sytuacjach, gdy jest wiele głosów przeciwko, potrafię zachować spokój i chłodną głową, która pozwala wyprowadzić na dobrą drogę drużynę. Właśnie to cechuje mnie jako trenera. Nie przestaję wierzyć w drużynę i plan, który sobie założyliśmy. Krytyka ze strony np. dziennikarzy nie sprawi, że będę podejmował pochopne decyzje. Jako klub musimy razem wydostać się i poradzić sobie z tą sytuacją. Kluczowa jest jedność. Musimy dalej ciężko pracować i surowo oceniać pracę, którą wykonujemy. Każdy zawodnik powinien stanąć przed lustrem i powiedzieć sobie, co zrobił dobrze, a co źle. To samo tyczy się trenera. Przed nami starcie z mocną drużyną, jednak dla nas liczy się tylko zwycięstwo. Oczekiwana frekwencja pokazuje, że nie wszyscy nas skreślili. Sytuacja nie jest tak czarna, jak jest to przedstawiane. Wszystko jest w naszych rękach. Cały czas możemy osiągnąć wiele. Stawka jutrzejszego meczu będzie bardzo wysoka – dodał szkoleniowiec Legii Warszawa.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,607FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ