Atak wygrywa mecze, obrona tytuły. Czy Arsenal stać na mistrzostwo?

Rok temu Arsenal niespodziewanie spędził na fotelu lidera ligi większość sezonu grając fantastyczny do oglądania futbol. Pod koniec rozgrywek nie wytrzymali jednak tempa i Manchester City, który wskoczył na swoje najwyższe obroty zostawił ich w tyle i sięgnął po tytuł. Do obecnych rozgrywek przystępowali już z najwyższym możliwym celem, jakim jest odebranie tytułu z rąk Manchesteru City. Po 16 kolejkach zespół Mikela Artety jest drugi, dwa punkty za Liverpoolem, a zdania wśród ekspertów na temat szans Kanonierów na mistrzostwo są podzielone.

REKLAMA

Carragher vs Neville

Wciąż jesteśmy dopiero w jednej trzeciej sezonu, ale myślę, że jeśli Arsenal będzie kontynuował swoją formę, jeśli to jest Arsenal, który zobaczymy w tym sezonie – nie sądzę, że mogą wygrać ligę – mówił Jamie Carragher w programie Monday Night Football w stacji telewizyjnej Sky Sports, gdy Kanonierzy byli jeszcze liderem ligi.

Dla mnie, kiedy mówimy o innym Arsenalu, możemy to zobaczyć w statystykach, ale każdy może to zobaczyć na własne oczy. To nie jest ta sama płynność, tempo, energia i kreowanie szans. Powodem, dla którego uważam, że nie są tak płynni, jest to, że atakujący gracze indywidualnie są w tym sezonie przeciętni, podczas gdy w zeszłym sezonie byli w świetnej formie, jeśli chodzi o [Gabriela] Martinelliego, [Bukayo] Sakę i [Gabriela] Jesusa. [Martin] Odegaard był dla mnie w zeszłym sezonie na równi z Kevinem De Bruyne, ale teraz miał kilka problemów z kontuzjami – uzasadniał swoją opinię Carragher wskazując statystyki goli i asyst ofensywnego kwartetu Kanonierów w porównaniu do poprzedniego sezonu.

Przeciwną opinię do zdania ikony Liverpoolu wyraził Gary Neville. Na swoim profilu w serwisie X zacytował tweeta swojego kolegi ze stacji telewizyjnej z klipem z programu Monday Night Football i napisał: „Moim zdaniem ta drużyna ma znacznie większe szanse na wygranie ligi niż w ubiegłych latach. W zeszłym roku nie byli w stanie grać poniżej normy i gromadzić tych punktów. W zeszłym roku City było mniej atrakcyjne do oglądania niż w poprzednich latach, ale zdobyło potrójną koronę. Widzę to w tegorocznym Arsenalu, jeśli chodzi o ligę. Perfekcyjny, ładny futbol raczej nie wygra ligi, jeśli nie będzie połączony z wytrwałością i odpornością. Arsenal jest w tym roku lepszy pod tym względem, a futbol przyjdzie w swoim czasie. Mają w sobie moc i funkcjonalność, która czyni ich prawdziwym zagrożeniem. To wszystko może być tandetne, ale tak to widzę po jednej trzeciej sezonu„.

Arsenal musiał się zmienić

Co ważne – żaden z tych ekspertów nie jest emocjonalnie związany z Arsenalem. Jamie Carragher całą karierę spędził w Liverpoolu, natomiast Gary Neville – w Manchesterze United. Obaj panowaie w swoich sądach mają po części rację, ponieważ Arsenal w obecnym sezonie jest innym zespołem niż rok temu. Stał się drużyną grającą inaczej, bo musiał. – Nie będzie to tak płynne, nie będzie tak szybkie, bo nie ma miejsca na wbieganie [w wolne przestrzenie]. Kiedy stoisz w korku, chcesz jechać 100 mph, ale wokół są 3 autobusy i 55 taksówek, jest to trudne – przedstawiał sytuację obrazowo Mikel Arteta na konferencji prasowej przed meczem z Lens zapytany o kłopoty w ofensywie. Bukayo Saka w wywiadzie dla Standard mówił, że w tym sezonie gra się trudniej, ponieważ każdy rywal podwaja krycie na niego i Martinelliego, gdy dostają piłkę. Meczów, w których rywal się otworzył i dał Kanonierom przestrzeń do ataku było w tym sezonie naprawdę niewiele.

Patrząc w liczby ofensywne trudno nie podzielać punktu widzenia Jamiego Carraghera. Arsenal jest 4. zespołem w liczbie strzelonych goli (ale ex aequo z trzema innymi – Tottenhamem, Newcastle i Brighton). W pozostałych statystykach wypada jednak gorzej:

  • Liczba strzałów celnych – 6. miejsce
  • Liczba „dużych okazji” (big chances) – 8. miejsce
  • Współczynnik xG (goli oczekiwanych) – 6. miejsce
  • Współczynnik xG z gry (czyli bez stałych fragmentów) – 9. miejsce

Będąc co najwyżej dobrym, ale na pewno nie wybitnym zespołem w ofensywie trudno zdobyć mistrzostwo. Niemniej jednak, po drugiej stronie boiska Kanonierzy nie mają sobie równych. Żaden zespół nie stracił mniej goli (Liverpool tyle samo), a bardziej zaawansowane statystyki prezentują się następująco:

  • Liczba strzałów celnych przeciwko – 1. miejsce
  • Liczba „dużych okazji” (big chances) przeciwko – 1. miejsce
  • Współczynnik xGC (goli oczekiwanych traconych) – 1. miejsce
  • Współczynnik xGC z gry (czyli bez stałych fragmentów) – 1. miejsce

Nadzieja w defensywie

Choć Arsenal ciągle traci bramki, a w tym sezonie Premier League zachował tylko 5 czystych kont to wszelkie algorytmy sugerują, że powinni mieć ich więcej. W lidze oraz LM Kanonierzy w tym sezonie rozegrali 20 meczów i w żadnym rywal nie stworzył sobie sytuacji wartych ponad 1,5 xG (zaznaczamy, że wskaźnik xG w zależności od modelu może się różnić). W 14 meczach przeciwnicy nie byli w stanie dobić do 1 xG. Arsenal jak żaden inny zespół na świecie neutralizuje zagrożenie stwarzane przez rywala. Mikel Arteta dąży do tego, aby jego podopieczni zdominowali rywala pod względem terytorium, byli świetnie zorganizowani po stracie piłki, by nie pozwolić im wyprowadzić kontrataku, a gdy już utrzymają się dłużej przy futbolówce to w strefach z dala od pola karnego The Gunners. To główne cele Arsenalu w tym sezonie. Zespół przede wszystkim skupia się na tym, aby bramki nie stracić.

Można powiedzieć, że Arsenal bardziej przypomina Manchester City niż sam Manchester City. Zespół Pepa Guardioli rozgrywa najgorszy sezon w defensywie od początku kadencji Hiszpana i w swojej grze więcej akcentów zaczął kłaść na inne elementy, natomiast Mikel Arteta – oczywiście z wieloma modyfikacjami – wcielił w życie plan na dominację i kontrolę. Jego zespół potrafi robić to w podobny sposób, jak w mistrzowskich sezonach, ale musi dodać do tego jeszcze więcej kreatywności i jakości w ataku. Arsenal zbudował już fundament, który przy filozofii Artety jest podstawą do zdobycia tytułu, natomiast teraz musi dodać jeszcze coś, co zrobi różnicę na tle konkurencji.

***

REKLAMA

Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,623FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ