Arcytrudna droga Świątek, niebezpieczna misja Hurkacza – drabinki Polaków w Roland Garros 

Dzisiaj o godzinie 14:00 miała miejsce ceremonia rozlosowania turniejowych drabinek wielkoszlemowego French Open. Brali w niej udział zwycięzcy ubiegłorocznych edycji: Iga Świątek i Carlos Alcaraz, ale również gość specjalny – piłkarz Paris Saint-Germain: Ousmane Dembélé. Czy są powody do zadowolenia? Jak prezentuje się droga naszych reprezentantów w drugim turnieju Wielkiego Szlema w tym sezonie? 

O niezbyt szczęśliwym losowaniu może mówić Hubert Hurkacz. Trafił on do jednej ćwiartki z ubiegłotygodniowym finalistą imprezy ATP Masters 1000 w Rzymie – Jannikiem Sinnerem. Aczkolwiek nie to powinno być w tym momencie jego największym zmartwieniem. 

REKLAMA

Rywalem Polaka w meczu otwarcia będzie młoda, brazylijska gwiazda – Joao Fonseca. 18-latek błysnął w ostatnim czasie kilkukrotnie. Pod koniec ubiegłego roku triumfował w Next Gen ATP Finals, a w styczniu podczas Australian Open sprawił ogromną sensację ogrywając w trzech setach Andreya Rubleva. Jednak to nie wszystko, w połowie lutego Brazylijczyk zgarnął swój pierwszy tytuł na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Było to w Buenos Aires, gdzie w pięciu meczach pokonał aż czterech reprezentantów gospodarzy, w tym rozstawionego z “5” Francisco Cerundolo. 

Od tego czasu natomiast, na poziomie ATP Tour nie radzi sobie najlepiej. Szybko odpadał z imprez w Rio i w Indian Wells, a w Miami zanotował trzecią rundę. A jeśli chodzi już o pełnoprawny sezon gry na kortach ziemnych, to Fonseca wygrał tylko jedno spotkanie: w pierwszej rundzie madryckiego mastersa. 

Oczywiście miesza on swoje występy w głównym cyklu z poziomem ATP Challenger Tour. Tam osiągnął w tym roku dwa turniejowe triumfy – na początku stycznia w australijskiej stolicy oraz w połowie marca w Phoenix. 

Obecnie ma za sobą serię trzech porażek z rzędu, ale moim zdaniem będzie niezwykle trudnym przeciwnikiem dla Huberta. Chociaż po tym co Polak zaprezentował w Rzymie i prezentuje teraz w Genewie, możemy być optymistycznie nastawieni. Trzymamy kciuki i liczymy na awans. 

Straszna drabinka Świątek 

Los nie był łaskawy również dla naszej najlepszej tenisistki – Igi Świątek. Polka ma na swojej potencjalnej drodze do zwycięstwa mnóstwo groźnych rywalek. 

W pierwszym meczu trafiła na Rebeccę Sramkovą, ale od kolejnej rundy zaczyna się prawdziwe piekło: 

2. runda – zwyciężczyni US Open 2021: Emma Raducanu. 

3. runda – Marta Kostyuk. 

REKLAMA

4. runda – wielokrotna pogromczyni Świątek i triumfatorka Roland Garros 2017: Jelena Ostapenko lub mistrzyni Wimbledonu 2022: Jelena Rybakina. 

Ćwierćfinał – ubiegłotygodniowa zwyciężczyni z Rzymu: Jasmine Paolini. 

Półfinał – trzykrotna mistrzyni wielkoszlemowa – Aryna Sabalenka lub złota medalistka olimpijska z Paryża: Qinwen Zheng. 

Finał – triumfatorka US Open 2023: Coco Gauff lub pogromczyni Igi z tegorocznego Australian Open (oraz jego zwyciężczyni): Madison Keys. 

Jak widzimy, z całą pewnością nie będzie łatwo. Jednak czy o to chodzi w turnieju Wielkiego Szlema? Mam nadzieję, że Iga poradzi sobie również pod względem mentalnym i nie pozwoli ponieść się emocjom. Nie ma obecnie swojego najlepszego czasu, ale wszyscy wiemy, że w Paryżu potrafi wygrywać. 

Triumfowała w czterech z ostatnich pięciu edycji. Wprawdzie w tym roku nie jest główną faworytką, ale trzeba traktować ją z szacunkiem. Rok temu przecież była jedną piłkę od odpadnięcia z imprezy, a mimo wszystko zakończyła paryski turniej jako mistrzyni.  

Fręch kontra groźna rywalka 

Magdalena Fręch w pierwszym rundzie wylosowała Ons Jabeur. Tunezyjka podobnie jak Iga Świątek, nie ma teraz najlepszego okresu w karierze. Na ostatnie siedem spotkań wygrała tylko jedno, a było to dokładnie 20 marca. 

W przeszłości 30-latka osiągała trzy wielkoszlemowe finały (jeden grała z Igą). A jej najwyższą pozycją w światowym rankingu było drugie miejsce (na koniec 2022 roku). 

I już w meczu otwarcia zmierzy się ona z Magdą Fręch. Ich bilans spotkań bezpośrednich nie wygląda dla Polki najlepiej – jest to 2:0 na korzyść Jabeur. Oba mecze rozegrały w 2023 roku, a jeden z nich był pojedynkiem wielkoszlemowym. Było to na Wimbledonie, wtedy Tunezyjka wygrała w dwóch gładkich setach. 

Na ceglanej mączce natomiast zmierzą się po raz pierwszy. Fręch nie będzie w tym starciu faworytką, ale niebędąca w formie Jabeur jest jak najbardziej do pokonania. 

A jeżeli Polce by się to udało, to już w kolejnym meczu może zagrać z mistrzynią Wimbledonu sprzed dwóch lat – Marketą Vondrusovą. 

Majchrzak zagra z Serbem 

Nasz drugi reprezentant w męskiej części imprezy trafił na 77. w światowym rankingu Serba: Hamada Medjedovica. W głównym cyklu rozgrywkowym panowie nigdy ze sobą nie grali, ale na poziomie ATP Challenger Tour spotykali się dwukrotnie. Bilans to 1:1, oba mecze kończyły się w dwóch setach, ale były to pojedynki na kortach twardych. 

Podobnie jak w przypadku Magdy Fręch – zobaczymy co przyniesie nowa nawierzchnia. Wiadomo, że Majchrzak na cegle grać potrafi (ostatnio wygrał challengera w Madrycie), jednak czy pokaże to w tej wielkoszlemowej potyczce? 

Polsko – duński pojedynek Magdy Linette 

Druga Magda – Magda Linette wylosowała na start Clarę Tauson. Młoda Dunka ma już w tym roku na koncie jeden tytuł rangi WTA Tour oraz finał imprezy rangi WTA 1000 w Dubaju. 

Polka natomiast nie zdobyła w tym sezonie jeszcze żadnego tytułu. A jeśli chodzi o jej najlepsze rezultaty to są to: ćwierćfinały w Abu Dhabi, Miami oraz w Strasburgu. 

Panie nie miały jeszcze okazji ze sobą rywalizować, także ich paryskie starcie będzie sporą niewiadomą. Ale z racji miejsc zajmowanych w światowym rankingu, to Tauson jest typowana jako faworytka do zwycięstwa. 

Wszyscy jednak trzymamy kciuki za Polkę i liczymy, że to właśnie ją zobaczymy w meczu drugiej rundy. 

W kwalifikacjach występuje jeszcze jedna nasza reprezentantka – Linda Klimovicova. Już jutro o godzinie 11:00 zmierzy się z Hiszpanką Leyre Romero Gormaz o bezpośredni awans do głównej drabinki French Open. 

Start imprezy – 25.05 

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,950FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ