Legia Warszawa w sobotni wieczór zanotowała cenne zwycięstwo przeciwko Cracovii (3:2). Po końcowym gwizdku nie brakowało jednak kontrowersji i negatywnych emocji, a to za sprawą zagrania ręką Pawła Wszołka, które mogło (i powinno) doprowadzić do odgwizdania rzutu karnego. Sędzia Piotr Lasyk nie zdecydował się jednak na podyktowanie jedenastki, która prawdopodobnie doprowadziłaby do straty punktów w wykonaniu stołecznej drużyny. Do sytuacji na pomeczowej konferencji odniósł się trener Legii Warszawa Goncalo Feio.
Największą kontrowersją tego meczu będzie ta ostatnia akcja. Bardzo szanuję pracę i trenera Cracovii. Teraz będzie głośno o tym. Ale nie było głośno o tym, co działo się w ostatnich tygodniach. Ja i moi piłkarze mamy wrażenie, że gramy 11 przeciwko 15. Jeżeli wybloki nie są dozwolone, to zobaczcie, co stało się z Markiem Gualem przy pierwszym golu dla rywali — przyznał portugalski szkoleniowiec (cytaty za biurem prasowym Legii Warszawa), który wybrał ścieżkę odbijania krytyki. Legia Warszawa skorzystała na błędzie arbitra? Okej, ale zobaczcie, ile razy sędziowie skrzywdzili stołeczną drużynę — zdaje się sugerować 34-latek.
W przerwie sędzia powiedział, że nie potrzebuje VARu, przy pierwszej bramce dla gości. Ocenianie pracy sędziów przez pryzmat tych dwóch sytuacji, nie ma sensu. Każdy gra, jak chce. Do czego chcemy doprowadzić polską piłkę? Futbolu, w którym piłka jest więcej w powietrzu, niż na ziemi? To nie jest złe, żeby była jasność. Sędziowanie aktualnie wspiera taki model gry, ale później wy narzekacie na jakość naszej piłki. W tej chwili, to, co jest oczekiwane, a to, co jest promowane, to dwie zupełnie inne rzeczy. Sędzia doliczył pięć minut, a mówimy o sytuacji z 96. minuty. Moglibyśmy tak dywagować w nieskończoność. Dla mnie jest ważniejsze co innego – kryteria, konsekwencje. Bez tego, w futbolu, dzieje się źle — dodał Goncalo Feio, kontynuując swoją ocenę pracy arbitrów w PKO BP Ekstraklasie.
#LEGCRA
— Emil (@emil_duda) November 23, 2024
Wszołek chyba piłkę dłonią odbił, po czym piłka minimalnie minęła bramkę 🙈 pic.twitter.com/icAhAbVCSW
Ruben Vinagre zostanie jeśli… Zostanie Goncalo Feio
Portugalczyk odniósł się także do przyszłości swojej czołowej gwiazdy. Feio bez skromności przyznał, że sposobem na zatrzymanie 25-latka będzie… Zatrzymanie na stanowisku trenera Goncalo Feio: Ruben Vinagre? Dobry jest, co? Delektujcie się, ale pamiętajmy o jednym. Ruben bez drużyny nie obroniłby się. On dalej chce się rozwijać. Grał w Premier League, Serie A. Na pewno mógłby tam wrócić. To profesjonalista, który chce się rozwijać. Daje nam bardzo dużo. W tym momencie idzie na rekord bocznych obrońców Legii, jeśli chodzi o liczbę asyst. Ruben jednak wie, że bez odpowiedniego podejścia – swojego i drużyny, nie osiągnąłby tak dużo. Jest jedna metoda, aby Ruben został tu dłużej. Na jednym stanowisku musi zostać osoba, która go tu sprowadziła, czyli ja.
Ta liga nie wygląda już tak, jak kiedyś. Tu nie grają tylko dwa zespoły i długo, długo nic. Zostawiliśmy dzisiaj sporo zdrowia. Nie odbierajmy tego zwycięstwa piłkarzom. Nie ma wielu drużyn, które wygrały ostatnie osiem z dziesięciu meczów. Dziękuję kibicom za to, że w takim momencie, po takim gorzkim dniu w Poznaniu, wypełnili ten stadion i byli z nami od początku do końca. Fani nas wspierali i cierpieli razem z nami. Uwierzcie mi – to dużo daje drużynie, szczególnie po ciężkich chwilach. Zrobię wszystko, abyśmy byli najlepszą drużyną w tym klubie. Na ten moment taką nie jesteśmy — stwierdził także trener Legii Warszawa. Jakkolwiek ocenimy kontrowersje związane z końcówką starcia z Cracovią, Goncalo Feio doskonale wie, jak barwnie komentować wydarzenia boiskowe. Konferencja, na której musiał zmierzyć się z trudną oceną błędnej decyzji arbitra, zmieniła się w show, na którym szkoleniowiec Legii dał jasny sygnał — czuje się właściwą osobą na właściwym stanowisku i wie, jak zatrzymać obecnie prawdopodobnie największą gwiazdę drużyny.