Goncalo Feio: Gdybym miał wybór, to chciałbym całe życie grać co trzy dni

Legia Warszawa przetrwała chwilowy kryzys, który skutkował porażkami z Rakowem Częstochowa i Pogonią Szczecin oraz remisem z Górnikiem Zabrze. Stołeczny klub na przestrzeni minionego miesiąca wygrał sześć spotkań, punkty tracąc jedynie w zremisowanym starciu z Jagiellonią Białystok. Po komplecie zwycięstw w Lidze Konferencji oraz kolejnych sukcesach na boiskach PKO BP Ekstraklasy, podopieczni Goncalo Feio zdołali zaliczyć także pokonanie Widzewa Łódź w ligowym klasyku przy Łazienkowskiej.

Legia Warszawa na fali zwycięstw

Zdajemy sobie sprawę, że to historyczne, bardzo ważne zwycięstwo dla wszystkich, związanych z Legią. Widzieliśmy przed tym meczem, że od 27 lat Legia nie przegrała tych derbów u siebie – teraz będzie 28. To nie było łatwe zwycięstwo – szczególnie przy wsparciu kibiców, kiedy wszystko się skleja, to będą mecze, które będziemy wygrywać. W trakcie ligi wszyscy mają po trzy, cztery mecze rozegrane od przerwy reprezentacyjnej, a my mamy piąty, to nie każde zwycięstwo będzie mogło być spektakularne. Posłuchałem trenera przeciwnika, który mówił, że drużyna dzisiaj zrobiła wystarczająco, żeby wygrać. To futbol, i każda drużyna może wygrywać, ale dzisiaj wygrała lepsza. Legia robiła wystarczająco, żeby ten mecz wygrać, i go wygrała. Za to chciałbym pogratulować. Widzew taktycznie zrobił to, co wiedzieliśmy, że będzie robił. Widzew dzisiaj zrezygnował z czegoś, z czego nie rezygnuje, czyli z pressingu. Zrezygnowali, albo nie dali rady. Mogliśmy lepiej atakować przestrzeń – przyznał szkoleniowiec Legii Warszawa.

REKLAMA

Chciałbym, żeby rytm naszej gry, szybkość naszych podań, nasze decyzje były trochę szybsze. Konsekwencją naszej dominacji była piękna bramka jednego z naszych liderów, Bartosz Kapustka. Najgorszy moment w meczu, kiedy prowadzisz 1:0 w meczu u siebie, nie powinniśmy stracić się bramkę. W drugiej połowie byliśmy co raz bardziej skuteczni. Dominacja była po naszej stronie, byliśmy bliżej bramki, która ostatecznie przyszła ze stałego fragmentu gry. Kontynuujemy ten maraton, cieszymy się z tego, i więcej w czwartek – dodał Goncalo Feio cytowany przez biuro prasowe Legii.

Zwycięstwo nad Widzewem Łódź było piątym kolejnym wygranym meczem Wojskowych

Legioniści w najbliższym tygodniu zmierzą się u siebie z Dinamem Mińsk oraz na wyjeździe z Lechem Poznań. Portugalski szkoleniowiec przyznał, że mimo natłoku kolejnych spotkań nie zamierza za wszelką cenę rotować składem i prawdopodobnie w obu nadchodzących meczach zobaczymy optymalną na dany moment jedenastkę Legii: Mój cel to nie jest rotowanie składu. Mój cel to wygranie meczu. Wystawiam skład, który w naszym odczuciu jest idealny, żeby ten mecz wygrać. Rywalizacja odbywa się na jasnych zasadach. Ci, którzy grają dobrze, to wybronią swoją pozycję. Ci, którzy wchodzą i pokazują się z dobrej strony, będą mieli szansę grać. Czemu miałbym rotować akurat w Pucharze Polski, jednym z najważniejszych meczów sezonu? Nie da się tam naprawić, jeżeli się nie wygra. Teraz odbywa się rywalizacja. Cieszę się, że piłkarze, którzy grają, ciężko pracują […] Pomimo tego, że stworzone są różne mity na ten temat, ja uważam, że każdy piłkarz, trener i klub powinien dążyć do tego, żeby grać co trzy dni. Oznacza to, że reprezentujemy kraj w Europie, że coraz bliżej nam do „topu”. Wiadomo, że jest też ciężej. Najważniejsza jest głowa. W Legii mamy naprawdę rozwinięty sposób na sprawy regeneracyjne. Ale potem wchodzimy w sprawy świeżości mentalnej, percepcyjnej. Tu jest utrudnienie, szczególnie grając. Nie ma klubu na świecie, który gra tyle derbów co Legia.

Goncalo Feio chce uniknąć zawieszenia

Portugalczyk odniósł się także do sytuacji zdrowotnej swojego pomocnika. Maxi Oyedele wrócił z reprezentacji z kontuzją nabytą w meczu z Chorwacją. Nasz sztab medyczny próbował wyciszyć tę kontuzję, wydawało, że pójdzie to w dorbym kierunku, ale po minutach z Miedzią, okazuje się, że Maxi nie da rady rywalizować na swoją pozycję. Jego nieobecność dzisiaj spowodowana jest zdrowiem. Mamy obraz na sytuację, do jutra trwają kolejne konsultację, powinniśmy mieć informację jak będziemy postępować dalej z jego leczeniem. Jest to bardzo trudne dla Maxiego, który robił wszystko, żeby nam pomagać i grać. Boli go to, natomiast zrobimy wszystko, żeby wrócił z powrotem był jak najszybszy i najsilniejszy.

Goncalo Feio skomentował także kolejną żółtą kartkę, która skutkuje absencją w nadchodzącym starciu z Lechem Poznań. Co ciekawe, Portugalczyk zapewnił, że w swojej dotychczasowej karierze trenerskiej nigdy nie musiał pauzować i wierzy, że ten status nie ulegnie zmianie:

Nigdy w życiu nie pauzowałem, nigdy mi się to nie zdarzyło. Mam nadzieję, że teraz też tak nie będzie, z prostych względów – nie zasłużyłem na tę kartkę. Klub będzie odwoływał się od tej dezycji. Po pytaniu, czemu dostałem kartkę, otrzymałem odpowiedź, że „nie wiem, zostałem zawołany, a ponieważ trener jest odpowiedzialny za kartkę, to dostał kartkę”. Mam nadzieję, że nie zabiorą nam meczu w Poznaniu, ale musimy czekać […] Wymagania, które wychodzą z reprezentowania największego klubu w Polsce. Liga staje się ligą taktyczną, jest wyzwanie przygotowania do meczu. Ja nigdy nie będę robił z tego wymówki, ale nawet teraz patrząc w przód. Lech ma cały tydzień na przygotowania do meczu z nami. W czwartek gramy mecz w Conference League, potem mamy treningi regeneracyjne, a potem mamy wyjazd. Procesy, rozwoje, treningi. Ja gdybym miał wybór, to bym całe życie chciał grać co trzy dni. Całe życie. Do końca sezonu? Fenomenalnie.

źródło: LEGIA – WIDZEW |SKRÓT| GOL KAPUSTKI OZDOBĄ HITU! WSZOŁEK DAJE 3 PKT! |Ekstraklasa 24/25|14.KOLEJKA
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,734FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ