Drużyna jest z trenerem. Mamy świetną atmosferę, bardzo dobre wyniki. Jesteśmy na pierwszym miejscu w Ekstraklasie, pokonaliśmy Brøndby, jesteśmy blisko Europy. Mamy fajny moment i nie psujmy tego. Tym chciałbym zakończyć — tak obecną atmosferę w Legii Warszawa opisał Artur Jędrzejczyk. Doświadczony defensor podczas konferencji prasowej przed czwartkowym spotkaniem kwalifikacji Ligi Konferencji odciął się od medialnych doniesień o trudnych relacjach między piłkarzami a trenerem Goncalo Feio.
Legia Warszawa na starcie sezonu 2024/25 zanotowała 6 zwycięstw, 2 remisy oraz 1 porażkę
Jedynie Piast Gliwice znalazł sposób na pokonanie zawodników Goncalo Feio. Legioniści dzięki dobremu bilansowi bramek znajdują się na pozycji lidera PKO BP Ekstraklasy, a dzięki wyeliminowaniu walijskiego Caernarfon oraz duńskiego Bröndby IF znaleźli się o krok od awansu do Ligi Konferencji. Polski zespół wydaje się zdecydowanym faworytem rywalizacji z kosowską Dritą, ale w Warszawie nie zamierzają lekceważyć rywala.
Drita już zrobiła coś historycznego. Pierwszy raz zaszła tak daleko w eliminacjach. Mają przed sobą życiową szansę. Drużyny z tego regionu cechują się agresją. Na pewno czeka nas wiele pojedynków. Spodziewamy się wysokiego pressingu, mocnego ataku na przeciwnika. Wiemy, że drużyna Drity będzie grała agresywnie i z dużą determinacją. Musimy się temu przeciwstawić — stwierdził szkoleniowiec Legii. Jeżeli ktoś spodziewa się spaceru, to od razu mówię, że tak nie będzie. Drita potrafiła w ostatnich latach remisować z Feyenoordem Rotterdam czy Victorią Pilzno. To mówi samo za siebie. Oczywiście gramy u siebie. Chcemy wygrać i już w tym meczu znacznie przybliżyć się do awansu. Chciałbym jednak, żebyśmy pokazali to na boisku, a nie na konferencjach — dodał 34-latek.
Portugalski trener odniósł się także do ostatniej formy Blaza Kramera
Słoweniec był o krok od odejścia do ligi tureckiej, a jednak pozostał w Legii. Co więcej, ma pewne miejsce w pierwszym składzie i strzela ważne gole. Forma Blaza jest wynikiem wielu rzeczy. Zarówno Blaz, jak i drużyna, sztab, do ostatniego dnia przed wyjazdem do Turcji, wszyscy widzieli, jak mocno i dobrze pracuje nasz zawodnik. Po powrocie Blaz został przyjęty do Legii jako swój. Bardzo dobre nastawienie mentalne pozwoliło mu skupić się na drużynie. To piłkarz, który swoją charakterystyką dużo nam pomógł w ostatnich tygodniach. Pamiętajmy jednak, że tak dobre warunku napastnikowi tworzy drużyna. To sport zespołowy. Gdy drużyna gra dobrze, to różne indywidualności są w stanie pokazać więcej siebie. Ja i drużyna bardzo się cieszymy, bo to tylko nas wzmacnia — stwierdził Goncalo Feio.