Marchwiński przedłużony! „To jest mój klub”

Filip Marchwiński przedłużył kontrakt z Lechem Poznań do 30 czerwca 2025 roku. Myślę, że nie pomylimy się bardzo, jeśli napiszemy, że jest to idealny moment.

Bardzo cieszę się z przedłużenia umowy z Lechem. To jest mój klub, jestem jego wychowankiem i ostatnio z dumą miałem okazję po raz pierwszy nosić w trakcie ligowego spotkania kapitańską opaskę. Staram się twardo stąpać po ziemi i wiem, że wciąż muszę mocno pracować, żeby zrobić progres w swojej grze i stawać się lepszym piłkarzem, Kolejorz to idealne miejsce dla rozwoju dla młodego zawodnika, stąd decyzja o pozostaniu. Teraz już skupiam się na tym, żeby zrealizować nasze cele, jakie założyliśmy sobie na ten sezon

– Filip Marchwiński.

Filip Marchwiński rewelacyjnie wszedł w nowy sezon

W 1. kolejce sezonu Ekstraklasy 2023/24 Lech mierzył się na wyjeździe z Piastem, który ma za sobą niesamowitą rundę wiosenną. Lechici przegrywali w Gliwicach od 43. minuty, kiedy rzut karny na bramkę zamienił Patryk Dziczek. Ostatecznie jednak zdołali wygrać to spotkanie 2:1 po dublecie nikogo innego, jak Filipa Marchwińskiego.

REKLAMA

„Marchewa” rozpoczął mecz w podstawowej jedenastce i zaczął strzelać od razu po wyjściu z szatni na drugą połowę. Z nowym numerem na plecach (10) wziął na siebie większą odpowiedzialność i przede wszystkim; był skuteczny. W poprzednich sezonach braki w tych aspektach mu zarzucano. Nie musieliśmy długo czekać na zachwyty nad wychowankiem Lecha, który znalazł się w wielu jedenastkach kolejki, a często był nawet wymieniany jako najlepszy gracz. Przy okazji tego meczu miał również okazję założyć opaskę kapitańską.

Filip to wciąż młody zawodnik, w styczniu skończył 21 lat, a już ma niesamowite doświadczenie, bo rozegrał grubo ponad 100 meczów w pierwszej drużynie Lecha. Pokazuje na boisku odpowiednią jakość i widać, że rośnie z meczu na mecz, stając się ważną postacią w szatni. Znalazł się przed tym sezonem w radzie drużyny, w Gliwicach miał okazję założyć opaskę kapitana. Liczymy na to, że w tym sezonie Filip będzie na boisku jednym z liderów i pociągnie nas do sukcesów

– dyrektor sportowy Lecha Poznań, Tomasz Rząsa.

Na Marchwińskiego był hype, kiedy jeszcze do drużyny wprowadzał go Adam Nawałka. Były selekcjoner reprezentacji Polski „namaścił go” niczym Rafiki Simbę. Wówczas w debiucie w Ekstraklasie strzelił bramkę przed swoimi 17-stymi urodzinami. Dzisiaj ma 21 i bagaż doświadczeń. Po drodze wylało się na niego wiadro krytyki, ponieważ nie poradził sobie z miejsca z łatką poznańskiego Golden Boya, mimo że w pierwszym sezonie w Ekstraklasie strzelał już zwycięską bramkę w klasyku z Legią. Jakiś czas temu w formacie serwisu Meczyki.pl przyznał, że sam zdawał sobie sprawę ze swojego słabszego okresu.

Jeśli Marchwiński utrzyma formę, za rok będzie pierwszym wychowankiem Lecha w kolejce do sprzedaży za granicę

Szymon Marciniak w studiu Canal+ powiedział, że scenariusz, w którym za rok Marchwiński bije rekord transferowy Ekstraklasy, jest jak najbardziej możliwy. Filip ma coś, czego nie miał np. Jakub Moder, gdy w jego wieku był sprzedawany do Anglii, tj. tak dużego doświadczenia na najwyższym szczeblu.

„Marchewa” ma na koncie 132 spotkania w seniorskiej piłce (Ekstraklasa, Puchar Polski i rozgrywki europejskie). Występował w Lidze Europy oraz w Lidze Konferencji, w tym w fazie pucharowej. W tym sezonie również może powtórzyć ten sukces z Lechem. Jest zdecydowanie bardziej ograny niż jego poprzednicy, bo też zaczynał wcześniej. Warto zaznaczyć, że w przeciwieństwie do większości wychowanków Lecha, ten nie został nigdy wypożyczony na tzw. ogranie, mimo że podobno były takie plany.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,726FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ