„55:45 dla Brøndby”. Mateusz Kowalczyk ocenia szanse Legii

Legia Warszawa już dzisiaj zagra pierwszy z dwóch meczów eliminacyjnych z duńskim Brøndby. W ekipie ze stadionu Aspmyra Stadion grał kiedyś Kamil Wilczek, a ostatnio zawodnikiem Chłopców z Zachodniej Peryferii był Mateusz Kowalczyk. To właśnie 20-latek w rozmowie z Przeglądem Sportowym podzielił się swoimi przewidywaniami co do tego meczu.

Cała rozmowa, jaką z Kowalczykiem przeprowadził Maciej Kaliszuk, zaczęła się od przewidywań młodego piłkarza – Nie dam sobie jednak ręki uciąć, stawiając, kto awansuje, ale minimalnie większe szanse daję jednak Brøndby, oceniam je 55:45 dla tego zespołu. Ma silny zespół, z doświadczeniem.

REKLAMA

Następnie zawodnik GKS-u Katowice wymienia mocne strony duńskiego zespołu. – Atmosfera w drużynie, cała otoczka, są dobrze przygotowani motorycznie i taktycznie, na pewno nie będzie łatwy mecz dla Legii – mówi Mateusz Kowalczyk.

[O Danielu Wassie] Doświadczony zawodnik, zagrał ponad 300 meczów w LaLiga, był kapitanem Celty, widać po nim doświadczenie. Na mnie podczas codziennych trenerów największe wrażenie robił [Yuito] Suzuki, bardzo się rozwinął. Poza tym mocnym punktem jest bramkarz [Patrick] Pentz, [Mathias] Kvistgaarden (nie zagra z powodu kontuzji – przyp. red.) zawsze dużo robi z przodu. Piłkarze są dynamiczni, chcą dominować, mieć kontrolę, tego trener wymaga najbardziej – wymienia najmocniejsze punkty drużyny 20-latek.

Brøndby to obecny wicemistrz duńskiej Superligaen. Mistrzostwo przegrali dopiero w ostatniej kolejce, gdy w korespondencyjnym pojedynku lepsza okazała się ekipa FC Midtjylland. Kowalczyk twierdzi – Midtjylland czy Brøndby w polskiej lidze walczyłyby o mistrza. My liczymy na to, że Duńczycy nie okażą się lepsi od Legii, a warszawska drużyna rozstrzygnie dwumecz na swoją korzyść.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,723FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ