Wisła nie zwalnia tempa, Skra rozbita w Bełchatowie!

Dokładnie takiej gry od swoich zawodników oczekują wszyscy kibice Białej Gwiazdy. Wisła kolejny raz całkowicie zdominowała swojego rywala, rozbijając znacznie niżej notowanego przeciwnika aż 3:0. Dość powiedzieć, że gospodarze nie oddali nawet jednego celnego strzału na bramkę gości…

REKLAMA

Dominacja od pierwszej do ostatniej minuty

Na przestrzeni całego spotkania bardzo ciężko jest wskazać fragmenty, w których lepiej prezentowała się drużyna z Częstochowy. Zawodnicy Białej Gwiazdy od samego początku kontrolowali przebieg meczu i bardzo mocno naciskali na słabszego rywala. Dominację swojej drużyny już w 28. minucie potwierdził Mula, który wyprowadził Wisłę na cenne prowadzenie. Popełniając tak rażące błędy w defensywie, Skra sama prosiła się o utratę punktów. Do końca pierwszej połowy goście próbowali jeszcze podwyższyć wynik, ale schodząc do szatni, musieli zadowolić się ledwie jednobramkową zaliczką. Każdy śledzący ten mecz sprzed telewizora tudzież stadionu spodziewał się jednak, że na tak niskim wymiarze kary się nie skończy, a spadkowicz z Ekstraklasy będzie miał zamiar dać swojemu rywalowi bardzo bolesną lekcję futbolu.

Dwa gole i dwie kropki nad „i”

Dopełnienie formalności w drugiej połowie nie zajęło nawet kwadransa. W 53. minucie Rodado wykorzystał kolejny błąd obrony Skry i podwyższył wynik spotkania. W dziecinny sposób zabawił się z defensywą gospodarzy, by następnie przy „pomocy” defensora Skry wbił piłkę do siatki. Dziewięć minut później mecz domknął Miki, który ustalił wynik rywalizacji na 3:0. Dojrzałość, opanowanie oraz umiejętne kontrolowanie wyniku cechowało dziś zawodników trenera Sobolewskiego. Biała Gwiazda nie popełniała praktycznie żadnych błędów, do ostatniej minuty zachowując pełnię koncentracji. Tak grający zespół po prostu chce się oglądać. Goście wiedzieli, w jakim celu wychodzą na boisko i nie pozostawili żadnych złudzeń co do swojej wyższości nad Skrą. Tym sposobem w 2023 roku uzbierali 18 na 18 możliwych punktów. Czy trzeba cokolwiek więcej dodawać?

Wisła zaczyna spełniać oczekiwania

Ciężko jest przyczepić się do czegokolwiek w tak funkcjonującej maszynie z Krakowa. Wisła rozjeżdża kolejnych napotkanych na swojej drodze rywali, zbliżając się do upragnionego drugiego miejsca w tabeli. To właśnie pierwsze dwie ekipy na koniec sezonu Fortuna 1 Ligi uzyskają bezpośredni awans do Ekstraklasy. Tak grająca drużyna zdecydowanie głośno pokazuje swoje aspiracje. Ruch oraz ŁKS dalej posiadają pewny bufor bezpieczeństwa, ale zarówno ci pierwsi jak i ci drudzy zaliczają ostatnio potknięcia, których umie wystrzegać się Wisła. Jeśli ta tendencja się utrzyma, Wawelski Smok powróci na tron zaplecza Ekstraklasy szybciej niż myślimy… Apetyt jest ogromny, ale Biała Gwiazda daje podstawy do optymizmu.

Skra Częstochowa 0:3 Wisła Kraków (Mula 28′, Rodado 53′, Miki 62′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,558FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ