Wielkie emocje w Sosnowcu, ale to Górnik Zabrze gra dalej

Bardzo ciekawie zapowiadające się spotkanie 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski zostało rozegrane w Sosnowcu. Derby z rywalami zza miedzy zawsze dodają smaczku do rywalizacji. Górnik przystąpił do meczu w odmienionym pucharowym zestawieniu. Zagłębie zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli Fortuna 1. Ligi i stoi przed bardzo trudnym zadaniem. Tego typu pojedynki potrafią jednak rządzić się swoimi prawami…

REKLAMA

Nie takie słabe to Zagłębie

Spokojny początek spotkania, w 7. minucie spotkania dobrą sytuację z wolnego miał Lawrance Ennali, ale uderzył prosto w mur. Do roboty wzięli się gospodarze i w 23. minucie gry zdobyli bramkę. Katastrofalnie zachowała się defensywa Górnika. Bardzo łatwo na lewej stronie boiska został ograny Kryspin Szcześniak, w polu karnym źle piłkę próbował wybić Filipe Nascimento. Ta trafiła pod nogi Dawida Ryndaka, który bez problemu pokonał Michała Szromnika. Strata bramki zadziałała motywująco na zabrzan. Stuprocentową sytuację zmarnował Robert Dadok, który uderzył prosto w golkipera Zagłębia Sosnowiec.

W końcówce pierwszej części meczu do wyrównania doprowadził Adrian Kapralik, który kolejny raz udowodnił, jak szybkim jest zawodnikiem. Zrobił to dokładnie tak jak powinien wcześniej Dadok. Górnik mógł do szatni schodzić z prowadzeniem w tym spotkaniu jednak rzut karny zmarnował Filipe Nascimento. Dawid Ryndak zrobił „stempel” Robertowi Dadokowi, a sędzia po obejrzeniu sytuacji na monitorze VAR przyznał jedenastkę gościom.

źródło: Polsat Sport w serwisie X

Niewykorzystana szansa na awans

Drugą połowę z dwoma zmianami rozpoczęli Górnicy. Miał to być sygnał do tego, by jak najszybciej zdobyć drugiego gola. Upływ mijających minut ciągle nie przyniósł nam zmiany wyniku. Ciągle Górnik próbował, a Zagłębie liczyło na błąd, który mogliby wykorzystać. Po faulu na Kapraliku byliśmy blisko drugiego karnego dla Górnika, jednak tym razem arbiter zdecydował się kontynuować grę. Drugi gol dla gości padł w 70. minucie gry, jednak sędzia odgwizdał spalonego i ciągle był remis. Chciało się jednak ten mecz oglądać, na murawie cały czas coś się działo. W 85. minucie gry bardzo blisko gola było Zagłębie. Po rzucie rożnym niekryty był Sebastian Bonecki. Uderzył z woleja jednak tylko w poprzeczkę bramki Michała Szromnika. Regulaminowy czas gry nie przyniósł nam jednak rozstrzygnięcia tego meczu i potrzebna była dogrywka i ewentualne rzuty karne.

Olkowski bohaterem Górnika

Początek dogrywki wyglądał tak, jakby nikt nie chciał awansować do 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski. Obie ekipy były już zmęczone. Górnik jednak będzie odpoczywać aż do poniedziałku, Zagłębie już w piątek czeka wyjazdowy mecz z Wisłą Kraków. W 104. minucie gry w końcu padł prawidłowo zdobyty gol. Paweł Olkowski uderzył na bramkę gospodarzy i po rykoszecie nie było szans na interwencję. W drugiej części dogrywki Olkowski powinien mieć drugie trafienie, ale mocno chybił po uderzeniu z lewej nogi. W końcówce meczu sypały się żółte kartki i zawodnicy obu ekip robili wszystko by usłyszeć już końcowy gwizdek.

Zagłębie Sosnowiec — Górnik Zabrze 1:2 (Ryndak 23′ – Kapralik 37′, Olkowski 104′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,601FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ