Transfer pod lupą: Mikel Merino do Arsenalu

Gdyby wśród kibiców Arsenalu zrobić sondę, aby wskazali pozycję, która w poprzednim sezonie w ich zespole funkcjonowała najgorzej to dwie odpowiedzi zapewne wyszłyby przed szereg: lewy obrońca oraz lewa „8-ka”. O ile kłopot z obsadą boku defensywy w dużej mierze wynikał z kontuzji, ale Arsenal i tak tego lata ściągnął Riccardo Calafioriego, o tyle wzmocnienie drugiej linii wydawało się obowiązkowe. Zawodnikiem, który ma to zrobić będzie Mikel Merino z Realu Sociedad, za którego Kanonierzy – według informacji Fabrizio Romano – zapłacą 32 mln euro oraz potencjalnie do 5 mln euro w bonusach.

Mikel Merino, czyli hybryda Xhaki, Havertza i Rice’a

W ostatnich dwóch latach pozycję lewej „8-ki” w systemie Mikela Artety regularnie zajmowało trzech piłkarzy. W sezonie 2022/23 był to Granit Xhaka, który odzyskał zaufanie w oczach kibiców, ale po zakończeniu rozgrywek zdecydował się na nowe wyzwanie i przyjął ofertę z Bayeru Leverkusen. Jego miejsce zajął Kai Havertz, który ma zupełnie inne atuty i nie potrafił odnaleźć się w tej roli. W trakcie sezonu Niemiec przeszedł więc na pozycję napastnika, a w jego miejsce został przesunięty Declan Rice. To trzech zawodników o różnej charakterystyce, a ich cechy łączy właśnie Mikel Merino:

REKLAMA
  • Wybieganie, pokrywanie terenu (Rice i Havertz)
  • Pojedynki powietrzne, często wykorzystywany jako „target man” przy dalekich podaniach (Havertz)
  • Wejścia z drugiej linii w pole karne na dośrodkowanie (Havertz)
  • Przydatność przy stałych fragmentach gry (Rice i Havertz)
  • Doświadczenie z gry w drugiej linii w fazie bez piłki (Rice i Xhaka)
  • Progresja piłki w tercję ataku (Xhaka, Rice)
  • Umiejętność gry między liniami (Xhaka)

Oczywiście, w wielu aspektach Mikel Merino nie może równać się z Xhaką, Ricem lub Havertzem. Niemniej jednak, wypisując potrzebne umiejętności, których Mikel Arteta oczekuje od zawodnika grającego na tej pozycji Hiszpan spełnia zdecydowaną większość z nich na poziomie co najmniej dostatecznym.

Czy Arsenal nie potrzebuje na tej pozycji piłkarza bardziej technicznego niż fizycznego?

Przy transferze Mikela Merino można się jednak zastanawiać czy Kanonierzy nie powinni sprowadzić pomocnika, który weźmie na siebie największą odpowiedzialność za rozegranie w zespole. Choć Hiszpan – jak na piłkarza tej nacji przystało – jest dobrze wyszkolony technicznie, to nie jest pomocnikiem o profilu Toniego Kroosa, Thiago Alcantary, Ilkaya Gundogana czy Enzo Fernandeza, którzy decydują o tempie i kierunku każdego ataku, praktycznie nie tracą posiadania piłki nawet podejmując ryzyko w progresji oraz potrafią z głębi pola wykonywać zabójcze podania. W poprzednim sezonie w niektórych meczach można było odnieść wrażenie, że Arsenal nieco zaburzył proporcję w budowie zespołu na korzyść fizyczności względem techniki i tego typu zawodnik w środku pola zrobiłby potrzebną różnicę.

Niemniej jednak, piłkarzem odpowiedzialnym za w/w zadania w wizji Mikela Artety ma być Martin Odegaard grający po prawej stronie 3-osobowej linii pomocy. W poprzednim sezonie Norweg z grającej między formacjami przeciwnika „10-tki” zmienił się w „8-kę” z o wiele większą swobodą w poruszaniu się i zwiększoną odpowiedzialnością w rozegraniu piłki we wcześniejszych fazach budowania akcji. Różnica w statystykach – którą możecie zobaczyć na grafice w poniższym tweecie – pomiędzy Odegaardem z początku sezonu, a wersją 25-latka od późnego listopada jest ogromna.

Pomocnicy Arsenalu obecnie nie mają stale przypisanych pozycji w poszczególnych fazach meczu. Mikela Merino z pewnością będziemy obserwować ustawionego w rozegraniu obok Declana Rice’a, ale będą również sytuacje, w których przesunie się wyżej, a głębiej wycofa się Martin Odegaard lub do środka pomocy zejdzie lewy obrońca. Mikel Merino – podobnie jak w Realu Sociedad – będzie najprawdopodobniej pomocnikiem biegającym od jednego pola karnego do drugiego.

Maszyna do wygrywania pojedynków

„If I lose a duel, I am upset” („Jeśli przegram pojedynek, jestem zdenerwowany”) – to jeden z cytatów Mikela Artety, który dzięki dokumentowi „All or Nothing” na platformie Amazon został w pamięci kibiców. Trener Kanonierów przykłada bardzo dużą wagę do tego aspektu, a piłkarze łączeni z jego zespołem bardzo często mają wysoką skuteczność i częstotliwość podejmowania pojedynków. W tym elemencie Arteta nie mógł sobie wyobrazić lepszego wzmocnienia niż Mikel Merino. Pomocnik Realu Sociedad w minionym sezonie wygrał najwięcej pojedynków spośród wszystkich piłkarzy siedmiu czołowych lig europejskich. 28-latek ma dobrą skuteczność (56,11%), ale przede wszystkim wyróżnia go jak często wchodzi w starcia z rywalami. Dla Mikela Artety, który bardzo dużą wagę przywiązuje do gry bez piłki i nie dopuszczania rywali do groźnych sytuacji Mikel Merino jest bardzo wartościowym wzmocnieniem.

Statystyką, która robi wrażenie analizując Mikela Merino są także pojedynki, gdy zawęzimy je do starć w powietrzu. W La Liga Merino był drugim zawodnikiem pod tym względem, ale pojedynki główkowe to zawsze domena środkowych napastników oraz stoperów. Na tle pomocników w minionym sezonie ligi hiszpańskiej zdominował konkurencję. Wygrał ponad dwa razy więcej starć powietrznych od drugiego w tej klasyfikacji Lucasa Torro z Osasuny. Był także najlepszym pomocnikiem pod tym względem w top 5 ligach Europy. W przeliczeniu na 90 minut Mikel Merino notował więcej wygranych pojedynków główkowych niż White, Gabriel oraz Saliba… razem wzięci.

Planując transfer Hiszpana Mikel Arteta musiał brać pod uwagę jak wykorzysta te atuty

Merino doda jeszcze więcej zagrożenia do i tak znakomitych już stałych fragmentów gry Kanonierów. Spodziewamy się, że często będzie również szukał wbiegnięcia w pole karne w drugie tempo na dochodzące dośrodkowania na dalszy słupek, które są częstą formą kreacji z prawego skrzydła za sprawą Bukayo Saki lub Martina Odegaarda. Gdy natomiast rywal założy wysoki pressing, a Arsenal nie będzie chciał ryzykować gry krótkimi podaniami to Merino świetnie sprawdzi się jako cel dalekich podań lub ktoś, kto ma zebrać drugą piłkę.

Rozwiązania na problemy z lewą stroną

Arsenal w poprzednim sezonie był zespołem mocno przechylonym w prawą stronę, ponieważ balans na lewym skrzydle nie był odpowiedni. Po odejściu Xhaki Martinelli nie mógł już liczyć na tak częste podania na wolne pole, a słabszy sezon i w konsekwencji mniej minut Gabriela Jesusa, który często schodził w ten sektor oraz Oleksandra Zinchenki również odbiło się na kreatywności całej lewej strony. Mikel Merino może nie zagwarantuje, że to się zmieni, ale jest w stanie pozytywnie wpłynąć na dynamikę po lewej stronie. Porównując Mikela Merino na tle pomocników La Liga w poprzednim sezonie w statystykach dotyczących podań najniżej plasuje się we wskaźniku celności zagrań, na średniej półce w liczbie podań, natomiast w takich statystykach, jak podania progresywne, zagrania w tercję ataku oraz w pole karne wypada najlepiej.

REKLAMA

To proste zestawienie kreuje nam obraz pomocnika z jakim mamy do czynienia. 28-latek często szuka gry do przodu i podejmuje ryzyko kosztem narażenia zespołu na stratę piłki, a przynajmniej tak wyglądała jego gra w Realu Sociedad. Warto podkreślić, że jest to skorelowane z charakterystyką Mikela Merino. Po wygraniu pojedynku o wiele łatwiej szukać zagrania do przodu, aby napędzić akcje, ponieważ rywal nie jest do końca zorganizowany w defensywie, tym samym zwiększając prawdopodobieństwo niecelnego zagrania. Wydaje się, że w Arsenalu tego typu pomocnik da więcej korzyści niż strat. Zespół Mikela Artety w niektórych spotkaniach atakował zbyt zachowawczo, więc bardziej ryzykowna natura Merino się przyda. Tym bardziej, że Kanonierzy są zespołem, który świetnie funkcjonuje w kontrpressingu i przerywa kontrataki przeciwnika, więc potencjalne straty piłki nie są niebezpieczeństwem, którego trzeba unikać jak ognia.

Podsumowując, Mikel Merino wydaje się być mądrym wzmocnieniem Arsenalu

Choć kwota jak na 28-latka, któremu po sezonie wygasał kontrakt z Realem Sociedad jest dość wysoka to Hiszpan pasuje do systemu Arsenalu. Mikel Arteta rok temu chciał zastąpić Granita Xhakę w inny sposób, piłkarzem o innej charakterystyce, ale przestrzelił. Wystawiając jednak w krótkim odstępie czasu trzech różnych piłkarzy na pozycji lewej „8-ki” trener Kanonierów doszedł do konkluzji jakich atutów wymaga od piłkarza pełniącego tę rolę. Mikel Merino ma w swoim repertuarze kilka przydatnych cech Xhaki, Rice’a oraz Havertza. Z dużym przekonaniem możemy napisać, że Hiszpan nie jest lepszym piłkarzem od żadnego z nich, ale jako środkowy pomocnik ustawiony bliżej lewej strony w systemie Arsenalu może pasować tam najlepiej i pozwoli Rice’owi cofnąć się na „6-tkę”. Mikel Merino wydaje się opcją przejściową zanim Arteta szerzej otworzy drzwi dla nastolatków, którzy mają za sobą bardzo udany okres przygotowawczy – Ethana Nwaneriego i Mylesa Lewis-Skelly’ego lub sprowadzi na tą pozycję pomocnika z absolutnego topu.

***

Przeczytaj pozostałe analizy transferów największych klubów Premier League:

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,636FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ