Wbrew medialnym doniesieniom, Rosjanie odrzucili możliwość przenosin do Azjatyckiej Konfederacji Piłkarskiej, o czym poinformował serwis championat.com. Rosyjski Związek Piłki Nożnej jednoznacznie zagłosował przeciwko opuszczeniu UEFY, a członek komitetu RFS (Rossijskij futbolnyj sojuz) zasugerował, że w rozmowach z europejską organizacją można dostrzec poprawę.
Zdecydowaliśmy się kontynuować kontakty z UEFĄ, zwłaszcza że są postępy. Zobaczymy, jak sytuacja rozwinie się w przyszłym roku – powiedział Michaił Gershkovich z RFS. Nie da się ukryć, że Rosjanie zaskoczyli pewnością siebie. Zawieszenie w rozgrywkach pod egidą UEFY miały wymusić próbę przenosin się do azjatyckiego odpowiednika. Swego czasu Australia zdecydowała się występować w strefie azjatyckiej, dzięki czemu ma zdecydowanie łatwiejszą drogę, chociażby na Mistrzostwa Świata. W kontekście Rosjan taka zmiana nie wynikałaby z chęci gry przeciwko łatwiejszym rywalom. Sborna nie ma opcji na grę w Europie, więc w teorii mogłaby „chwytać się brzytwy”.
Rosja coraz bliżej powrotu?
Czyżby Rosjanie mieli informacje, że UEFA „mięknie” i w nieodległej przyszłości wycofa się ze swoich kar? Nie jest żadną tajemnicą, że na europejską organizację od dawna naciska się w celu zniesienia zawieszenia i próbę „oszukania” rzeczywistości, chociażby w postaci powrotu Rosjan, którzy… oficjalnie nie będą reprezentować Rosji, a jakiś dziwny twór pokroju „beznarodowej kadry”. Z drugiej strony, Rosjanie już zapowiedzieli towarzyskie starcie przeciwko Serbii i w żaden sposób nie chcą odcinać się od swojej flagi czy barw narodowych. Przypomnijmy, że od ostatniego oficjalnego spotkania kadry Sbornej minęły już ponad 2 lata, ale pojedynek z Serbami będzie pierwszym starciem przeciwko europejskim rywalom.