PSG mimo problemów kadrowych powraca na zwycięski szlak

W poprzedniej kolejce Ligue 1 PSG zremisowało po raz pierwszy w sezonie, co pozwoliło Marsylii zrównać się punktami z drużyną ze stolicy Francji. Aby myśleć spokojnie wyjazdowym spotkaniu z Arsenalem, Niebiesko-Czerwoni musieli wygrać piątkowe starcie przeciwko Stade Rennais.

Paryżanie od początku rzucili się na swoich rywali

Już w trzeciej minucie meczu Marquinhos skierował piłkę do siatki po stałym fragmencie, ale sędzia nie uznał jej, wskazując pozycję spaloną kapitana gospodarzy. Podopieczni Luisa Enrique naciskali dalej i stwarzali sobie sytuacje, jednak większość z ich strzałów byłą niecelna. Czerwono-Czarni rzadko bywali pod polem karnym rywali i nie potrafili stworzyć realnego zagrożenia.

REKLAMA

W 30. minucie gry piłkę w okolicy środka boiska przejął Neves, który od razu oddał ją Dembele. Reprezentant Francji przebiegł z nią większość połowy rywali i podał do Barcoli, który pewnym strzałem pokonał bramkarza gości. PSG naciskało coraz mocniej, ale przed przerwą nie udało się podwyższyć prowadzenia.

Tuż po wznowieniu gry Paryżanie zdobyli kolejną nieuznaną przez sędziego bramkę, tym razem autorstwa Hakimiego. Niebiesko-Czerwoni nie zwalniali tempa i naciskali na rywali. W 58. minucie Barcola ponownie dobrze przymierzył, ale chybił, minimalnie trafiając w słupek. Na szczęście dla gospodarzy przytomnie zachował się Kang In Lee, który strzałem głową dobił strzał swojego kolegi i umieścił piłkę w siatce. Dziesięć minut później były zawodnik Lyonu ponownie wpisał się do protokołu meczowego. Hakimi pognał z piłką pod pole karne drużyny z Bretanii, po czym dograł idealnie przed Barcolę, któremu pozostało tylko dostawić nogę. Gdy już wydawało się, że PSG dowiezie spokojnie wynik do końca sędzia odgwizdał rzut karny dla Rennaise, po zagraniu ręką Beraldo. Jedenastkę wykonał Kalimuendo, który spokojnym strzałem zmylił Safonova. Bramka kontaktowa dodała gościom trochę wigoru i częściej zagrażali oni bramce gospodarzy. Tuż przed końcem meczu Seidu zdobył drugą bramkę dla Czerwono-Czarnych, ale przy przebijaniu się przez obrońców PSG, w przytrzymaniu piłki pomogła mu ręka, przez co sędzia nie uznał tego gola.

Nie ma środkowego napastnika, są gole

Paryżanie ponownie zagrali bez nominalnego napastnika, jednak w dzisiejszym meczu wyglądało to o wiele lepiej. W stolicy Francji kilku kluczowych zawodników jest kontuzjowanych. Asensio, Donnarumma, Hernandez, Ramos, czy Vithinia to tylko niektórzy z pauzujących zawodników. Luis Enrique musiał poukładać drużynę na nowo. Z meczu na mecz wygląda to coraz lepiej, ale sam Lucho nie chciał zbyt wielu transferów przed startem sezonu. Czy krótka ławka nie okaże się błędem PSG? Być może dowiemy się tego już we wtorek. Przed Niebiesko-Czerwonymi pierwszy poważny sprawdzian w tym sezonie – wyjazdowe spotkanie z Arsenalem.

PSG — Rennes 3:1 (Barcola 30′, 68′, Lee 58′ – Kalimuendo 75′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,703FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ