Norbert Huber: „Słowa, które padły nie mogą być akceptowalne na meczach siatkówki”

Środkowy reprezentacji Polski odniósł się do sytuacji z 4. seta wczorajszego spotkania. Wówczas jeden z kibiców miał obrażać Jurija Gladyra, a rozwścieczony Norbert Huber… ruszył w jego stronę. Dzięki interwencji sztabu i kolegów z drużyny obyło się rękoczynów, a cała sytuacja zakończyła się wyproszeniem niesfornego kibica. Co konkretnie wydarzyło się na Podpromiu?

REKLAMA

„Gęsta atmosfera”

Półfinałowe starcie jastrzębian z Asseco Resovią Rzeszów było bez wątpienia najlepszym meczem obecnego sezonu PlusLigi. Obie ekipy prezentowały bardzo wysoki poziom i kapitalne zagrania, na co żywiołowo reagowała rzeszowska hala. Świetny doping na Podpromiu niósł sportowo siatkarzy, ale w pewnym momencie niesamowicie zaostrzył całe spotkanie. Niestety, nie wszyscy oglądający potrafili utrzymać nerwy na wodzy…

Awantura!

Pod koniec czwartego seta przy czasie Marcelo Mendeza jeden z kibiców miał słownie zaczepić Jurija Gladyra. Na obraźliwe określenia od razu zareagował Norbert Huber, który rozwścieczony ruszył w jego stronę. Środkowego ostatecznie powstrzymali koledzy z zespołu, a słynny już „pan w niebieskiej marynarce” został wyproszony z trybuny. Po zakończeniu spotkania do sytuacji odniósł się właśnie Huber, który za pośrednictwem social mediów napisał: „Obrażanie przez kibica mojego kolegi z drużyny Jurka słowami, które padły nie może być akceptowane na meczach siatkówki. Nie ma miejsca w meczach siatkówki na takie notoryczne sytuacje ze strony pana w niebieskiej marynarce. Wypowiedzi nacechowane nienawiścią do narodowości powinny być tępione w zarodku. Ze sportowym pozdrowieniem Norbert Huber.”

Siatkarz dodał także: „Swojego zachowania i słów wypowiedzianych nie cofnę i nie zmienię. Przykro mi, że musieliście usłyszeć tę wiązankę. Szkoda, że nie było Wam dane usłyszeć słów pana w niebieskiej marynarce. Zawód, smutek i łzy na twarzy 39-letniego Jurka były wymowne. Ja ze swojej strony przepraszam i dziękuję za głośny, kulturalny doping. Do zobaczenia w sobotę w Jastrzębiu.”

Nie pierwsza taka sytuacja

Co ciekawe, nie była to pierwsza sprzeczka graczy Jastrzębskiego Węgla z kibicami. W zeszłorocznym ćwierćfinale z Treflem Gdańsk również obserwowaliśmy podobne obrazki. Jeden z oglądających zaczął awanturować się z siatkarzem z jastrzębian – Gladyrem. Panowie wymienili między sobą kilka słownych „uprzejmości” i nagle… kibic rzucił się do ataku na zawodnika! Jurij nie pozostawał dłużny i również ruszył w kierunku trybun. Brakowało zaledwie kilku sekund, aby „rozmówcy” spotkali się na parkiecie i całość zakończyła się skandalem. Do akcji wkroczyła wówczas w odpowiednim momencie ochrona i sztab.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,606FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ