Mount w United – jedyna słuszna droga „następcy Lamparda”?

Na Masona Mounta w Chelsea wymyślono wiele określeń. Wielka perełka, przyszłość klubu, następca Franka Lamparda. Wychowanek miał być liderem i jakością na kolejne lata. Zamiast tego już w wieku 24 lat opuścił Stamford Bridge za 55 milionów funtów + 5 mln w dodatkach, po kampanii do zapomnienia, zarówno dla samego piłkarza jak i dla The Blues. Czy Erik ten Hag sprawi, że pomocnik znów będzie błyszczał?

REKLAMA

Budowa „nowej Chelsea” nie sprzyjała rozwojowi Mounta?

Miniony sezon na Stamford Bridge nie stwarzał warunków odpowiednich dla rozwoju dla żadnego piłkarza. Zmiana właścicieli rozpoczęła w Londynie rewolucję, która zapoczątkowała wiele zmian. Najlepiej chyba mówi o tym fakt, że w minionej kampanii w Chelsea pracowało trzech różnych trenerów, a kolejny sezon rozpocznie jeszcze inny. Do tego setki milionów wydawane na transfery. Ale nic z tego nie przyniosło pożądanych skutków. Zamiast tego jedynie więcej chaosu.

„Kilka miesięcy temu stało się jasne, że nie jestem już w planach Chelsea”. Tak sam Mount wypowiedział się w wywiadzie po sfinalizowaniu transferu do Manchesteru. Co mógł mieć na myśli? Sądzę, że przede wszystkim transfery dopinane w styczniowym okienku transferowym. Wypożyczenie Joao Felixa i podpisanie Christophera Nkunku były jasnymi znakami, że Todd Boehly widzi przyszłość zespołu bez Mounta w centralnej roli. A jako, że Masonowi się to nie podobało, Amerykanin bez zbędnych ceregieli postanowił na nim zarobić, zanim wygaśnie mu kontrakt. W ten sposób 24-latek dołączył do licznej grupy piłkarzy, którzy przez przebudowę klubu opuścili Stamford Bridge. Z wyjściowej jedenastki, która w 2021 roku wygrywała finał Ligi Mistrzów w Chelsea zostało już tylko trzech zawodników. Od teraz to zupełnie nowy projekt.

Inna sprawa, że sam zainteresowany za ten projekt nie chciał umierać. Reprezentant Anglii miał kilka ofert przedłużenia swojej umowy, ale nie skorzystał z żadnej z nich. Pożegnanie z klubem Mounta również powinno dawać sporo do myślenia. Nagranie zamiast pisemnego oświadczenia brzmiało zupełnie jak… pisemne oświadczenie. W porównaniu do tego, co żegnając się z kibicami zrobił Cesar Azpilicueta, ostatnie słowa Masona brzmiały jak nieśmieszny żart. Nie może dziwić więc rozgoryczenie kibiców, których niedawny ulubieniec opuszcza klub w takich okolicznościach.

Nowy początek w United

Chociaż Maurizio Pochettino widział go w Londynie, piłkarz wybrał inną drogę. I nic dziwnego, że wybierając swój kolejny klub Mount wybrał akurat United. Klub z Manchesteru, który na wczoraj potrzebował nowego napastnika i bramkarza, zdecydował się wydać 60 milionów na pomocnika. Budżet i wymagania FFP nie są z gumy. Czerwone Diabły negocjując teraz transfery Andre Onany czy Rasmusa Hojlunda, muszą teraz ważyć każdego funta. Dlaczego Erikowi ten Hagowi tak bardzo zależało na ściągnięciu Anglika?

By jak najlepiej odpowiedzieć na to pytanie, spytaliśmy o to eksperta i kibica United. Jakub Krzywoń, twórca kanału Piłkarzyki, specjalnie dla nas: „Ten Hag był tak podekscytowany możliwością ściągnięcia Mounta, że nie mógł odpuścić takiej opcji. Według mnie będzie to ósemka podwieszona pod Bruno, ewentualnie na równi z nim. Ciężko powiedzieć co wymyśli ETH”. Biorąc pod uwagę słowa Krzywego ale i samego Holendra, trudno nie oprzeć się wrażeniu, że 24-latek może być brakującym elementem układanki w środku pola. Nie chcę nic ujmować Christianowi Eriksenowi, zwłaszcza że podczas jego kontuzji Red Devils zaliczyli kilka wtop, a największą z nich było słynne 0-7 z Liverpoolem. Jednak Duńczyk ma już 31-lat, nie można na niego liczyć przez 38 kolejek w sezonie, a lada moment będzie miał coraz większe problemy z intensywnością. Kolejne próby zastąpienia go na stałe Fredem, McTominayem czy Sabitzerem kończyły się niepowodzeniem.

Po minionej kampanii wzmocnienie linii pomocy było konieczne, choć nie rzucało się tak w oczy jak braki z przodu czy pomiędzy słupkami Czerwonych Diabłów. Na tych pozycjach wciąż brakuje wzmocnień – a co sądzi o tym Krzywy? „Napastnik musi przyjść koniecznie! United gra lekko ryzykancko nastawiając się po prostu na wpływy do budżetu ze sprzedaży zawodników. Ale nie chce mi się wierzyć, że transfery te przeprowadzają 'na czuja’ i bez analizy finansów. Mają na pewno z tylu głowy to, ile muszą zatrzymać na napastnika”.

Chcę z Ciebie zrobić na prawdę bardzo ważnego gracza tej drużyny

Erik ten Hag do Masona Mounta po sfinalizowaniu transferu

Co Mount wniesie do gry Manchesteru?

Jeśli przyjrzymy się statystykom, Mason Mount łączy wszystkie największe atuty Freda i Eriksena, nie dzieląc przy tym ich wad. Jest bestią w pressingu tak jak Brazylijczyk, a w kreacji daje nawet więcej niż Duńczyk. Takie połączenie intensywnej pracy dla zespołu z inteligencją na boisku to coś, co pomoże Erikowi stworzenie monstrualnej linii pomocy. Holender w końcu ma piłkarza, który idealnie uzupełni Casemiro i Bruno Fernandesa.

Co może okazać się równie ważne, 24-latek jest piłkarzem na bardzo wysokim poziomie, ale którego wciąż można ukształtować i udoskonalić. Nie tylko jak na swój wiek jest bardzo dojrzały na boisku i potrafi udźwignąć presję, co udowodnił już m.in. w finale Ligi Mistrzów. Mimo, że poprzednia kampania reprezentanta Anglii może martwić, to w tak funkcjonującej Chelsea nikt nie prezentował swojego optymalnego poziomu. Skoro tylko rok wcześniej był jednym z trzech piłkarzy w Premier League, którzy zdobyli double-double, można wierzyć, że ETH odbuduje utalentowanego pomocnika. Kibice Czerwonych Diabłów mogli stawiać wielki znak zapytania przy tym transferze, ale uważniejsze spojrzenie wskazuje, że Anglik może okazać się bardzo ważnym wzmocnieniem zespołu. I to nie tylko w najbliższym sezonie, ale na kolejne lata.

A jeśli interesuje Was dokładniejsza analiza statystyczna i opinia Krzywego, to polecamy wam półgodzinny materiał Adama na temat Masona. Miłego seansu!

REKLAMA

***

Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,607FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ