Miedź Legnica spada z Ekstraklasy. Konoplyanka z rajdem przez pół boiska!

Na pierwszy rzut oka, pojedynek Cracovii z Miedzią Legnica nie miał większej wartości. „Pasy” przed 30. kolejką Ekstraklasy zajmowały 7. miejsce w tabeli, „Miedziowi” mieli już tylko matematyczne szanse na utrzymanie. Paradoksalnie jednak sytuacja w specyficzny sposób skomplikowała się. O ile utrzymanie piłkarzy z Legnicy nadal graniczyło z cudem, o tyle gospodarze z Krakowa zyskali szansę walki o europejskie puchary. Lech i Warta przegrały swoje spotkania, Piast ledwie zremisował. Gdyby zawodnikom Zielińskiego udało się pokonać Miedź, mieliby ledwie 5 punktów straty do Kolejorza, a w następnej kolejce jechali na mecz do Poznania. Co więcej, Lech tydzień później jechałby na trudny mecz z Rakowem. Scenariusz, w którym Cracovia na ostatniej prostej wyprzedza poznaniaków, nie byłby nierealny…

REKLAMA

Podstawowym warunkiem było jednak pokonanie Miedzi

Trudno jednak walczyć o zwycięstwo, skoro nie oddaje się celnych strzałów. W pierwszej połowie takowych widzieliśmy w wykonaniu obu stron… jeden. W doliczonym czasie świetne podanie Maxime Domingueza precyzyjnie wykończył Dawid Drachal. 18-latek zdobył swojego pierwszego gola w zawodowym futbolu i dał Miedzi szansę na odroczenie nieuniknionego. Trudno jednak zachwycać się tym, co widzieliśmy przed zmianą stron. Gol Drachala przebudził jednak gospodarzy.

Cracovia w drugiej połowie musiała zagrać zdecydowanie konkretniej. Trudno oceniać, czy podopieczni Jacka Zielińskiego wierzą w szansę wyprzedzenia Kolejorza, faktem jest jednak, że porażka z takim zespołem jak Miedź, byłaby nieprzyjemną wpadką. Szkoleniowiec Pasów dokonał w przerwie dwóch stron, wprowadzając na murawę m.in. Yevhena Konoplyankę. Ukrainiec najprawdopodobniej opuści po sezonie Kraków, ale to właśnie on popisał się efektownym rajdem, który skończył się golem wyrównującym. Pozostaje jedynie żałować, że w barwach Cracovii tak rzadko pokazywał tego typu akcje.

źródło: twitter/CANALPLUS_SPORT

Miedź spada z Ekstraklasy

W drugiej połowie Cracovia oddawała w końcu celne strzały, jednak poza golem na wyrównanie, nie zdołała pokonać Mateusza Abramowicza. Marzenia o europejskich pucharach raczej trzeba odłożyć w czasie. Miedź Legnica żegna się z Ekstraklasą, bowiem w tym momencie stracili nawet matematyczne szanse na utrzymanie. Na poważniejsze analizy przyjdzie jeszcze czas (chociaż robiliśmy to już swego czasu), ale roczny pobyt w najwyższej klasie rozgrywkowej to dla tego klubu pasmo niepowodzeń. Spadek od dawna wydawał się kwestią czasu, a dziś formalnie został dokonany.

Cracovia – Miedź 1:1 (Konoplyanka 69′ – Drachal 45+1′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,614FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ