Marek Papszun popełni ten sam błąd co Michał Probierz?

Końcówka sezonu 2016/17. Jagiellonia Białystok zmierza po mistrzostwo. Klub z Podlasia stał się nową siłą polskiego futbolu. Po zdobyciu Pucharu i Superpucharu Polski ma chrapkę także na tytuł w lidze. Niekwestionowanym guru Jagi jest Michał Probierz, trener uchodzący w regionie niemalże za żyjącą legendę. Szkoleniowiec jest na absolutnym topie, ale chce czegoś więcej. W tle pojawia się narzekanie na klubowe obiekty, ale także medialne plotki, że powszechnie lubiany trener może przejąć jeden z najsilniejszych klubów Ekstraklasy, reprezentację Polski a może nawet któryś z zespołów silniejszej ligi. Probierz ostatecznie ląduje „tylko” w Cracovii. Sześć lat później podobne ryzyko podejmuje Marek Papszun, który zdecydował się opuścić Raków Częstochowa.

REKLAMA

Wyjście ze strefy komfortu nie zawsze jest opłacalne

Być może sam Michał Probierz nie uważa dziś odejścia z Białegostoku za błąd. Klub od tamtej pory systematycznie pogarszał swoje miejsce w lidze i popadł w przeciętność. Jaga nie miała fundamentów, by stać się ligowym gigantem jak Legia Warszawa czy Lech Poznań. Szkoleniowiec wedle doniesień medialnych miał być kuszony przez zachodnie kluby i być może rzeczywiście uwierzył, że sukcesy w Białymstoku otworzą przed nim wielkie perspektywy.

źródło: twitter/PiotrWolosik

Nie chcemy wyrokować, jaka przyszłość czeka Raków Częstochowa. Niewykluczone, że Papszun podobnie jak Probierz poczuł, że nadchodzi najlepszy moment na zmianę otoczenia, bo w tym momencie osiąga już maksimum, na jakie stać Raków. Dziś nie sposób wróżyć, jaka przyszłość czeka częstochowian. Dotrzymanie kroku klubom z Warszawy czy Poznania, które mają mocne zaplecze (kibice, obiekty treningowe) nie jest łatwym zadaniem.

Probierz odchodząc z Jagiellonii czuł, że to on jest królem sytuacji. Gdy okazało się, że w danym momencie nie ma zadowalających go posad, podjął ryzyko. Ryzyko, które nadszarpnęło jego pozycją na rynku trenerskim. Mimo że zdobył z Cracovią Puchar Polski, częściej niż o sukcesach dyskutowano o barwnych konferencjach w jego wykonaniu czy kolejnych przeciętnych obcokrajowcach wprowadzanych do gry.

Trenerów na rynku wielu, ciekawej pracy mało

Kosta Runjaić szybko z Legii nie odejdzie, chyba że wydarzyłaby się jakaś spektakularna klęska. Póki co zaufanie względem jego osoby jest spore. John van den Brom pozostanie trenerem Kolejorza co najmniej do europejskich pucharów, czyli jesieni 2023 roku. Fernando Santos mimo średniego początku w reprezentacją, zapewne dopracuje do Euro 2024. W rodzimym futbolu brakuje w tym momencie ciekawych wyzwań dla Marka Papszuna. One mogą się pojawić, gdy innym trenerom podwinie się noga. Pytanie, czy sam Papszun jest zainteresowany rolą strażaka, który przychodzi do klubu w trakcie sezonu i zapewne w momencie, w którym zespół przeżywa jakiś kryzys?

Brakuje też klubów z dużym zapleczem finansowym, które mogą motywować ambitnego szkoleniowca. Śląsk Wrocław czy Lechia Gdańsk (jeśli się utrzymają)? Szanujmy się, to strzał w kolano dla Papszuna. Raków miał możliwości finansowe, mógł pozwolić sobie na zatrzymanie Iviego Lopeza czy transfery wymagające sporych jak na polskie warunki pieniędzy. Papszun miał dobre warunki pracy – nie idealne, ale gdzie znajdzie lepsze? Polscy trenerzy nie cieszą się zaufaniem zagranicznych klubów i to się nagle nie zmieni. Szczytem będzie praca w drugiej lidze niemieckiej, może gdzieś w Turcji czy Japonii.

Do odważnych świat należy, jednak w tym momencie szkoleniowiec podejmuje duże ryzyko

Wszystko zależy też od tego, czy ma konkretny plan na przyszłość, czy za chwilę skusi się na ofertę pracy, która paradoksalnie będzie gorsza niż ta z Rakowem. Odważne decyzje wymagają rozważnych dalszych kroków. Marek Papszun musi pamiętać, że dziś jest na topie, ale tym większy będę oczekiwania gdy przyjmie kolejne wyzwanie. Bierzemy jednak poprawkę na możliwość, że po prostu chce odpocząć od futbolu i nie zakłada poważniejszych planów. W futbolu jednego dnia jesteś jednak uwielbiany i szanowany, a następnego dnia mieszają cię z błotem – czego przykładem jest Michał Probierz.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,600FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ