Legia potrafi cierpieć. 5 wniosków po 23. kolejce Ekstraklasy

Legia wygrywa w sposób pragmatyczny, Lech przed meczem z Djurgardens rozbił Lechię, Stal ciągle nie strzela goli, Wisła Płock wciąż przegrywa, a Raków znowu był mądrzejszy od wszystkich na rynku transferowym. Nasza Ekstraklasa w ten weekend nie zawiodła. Zapraszamy na przegląd i podsumowanie najważniejszych tematów.

REKLAMA

Stal tęskni za Hamuliciem

6 meczów i 1 strzelony gol – tak wygląda dorobek Stali w rundzie wiosennej. Po stracie Saida Hamulicia ofensywa mielczan się zacięła i Adam Majewski nie ma pomysłu jak ją odblokować. Strata holendersko-bośniackiego napastnika na razie okazuje się dziurą niemożliwą do załatania. Nic dziwnego, bo Said Hamulic był jednoosobową armią w ataku. Można było zagrać do niego dalekie podanie zarówno „na ścianę”, jak i na wolne pole, można było opierać na nim kontrataki, pograć z nim kombinacyjnie czy liczyć na udane dryblingi. Teraz tej jakości jest dużo mniej.

Przede wszystkim – nie ma komu strzelać bramek. Mikołaj Lebedyński pomimo 885 minut nie strzelił jeszcze gola w tym sezonie, a jego łączny dorobek w karierze w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce to już 31 meczów bez trafienia. Rauno Sappinen? Na razie wygląda na to, że nieprzypadkowo Piast nie potrafił wykorzystać jego umiejętności. W porównaniu do ostatniego meczu z Górnikiem Adam Majewski wymienił całą trójkę ofensywną i wydaje się, że w następnej kolejce z Legią znowu dojdzie do zmian personalnych z przodu.

Stal 0:2 Piast

Lech ma świetnie obsadzony środek obrony

W piątek przy Bułgarskiej Lech rozgromił Lechię 5:0. Mimo zwycięstwa bardzo wysokich rozmiarów my nie chcemy się skupić na ofensywie, a – wręcz przeciwnie – na defensywie. Przeciwko gdańszczanom 90 minut rozegrał Filip Dagerstal, a po połowie podzielili między siebie Antonio Milic i Bartosz Salamon. Występ każdego z nich potwierdził, że Lech ma bardzo dobrze obsadzony środek obrony i John van den Brom ma lekki kłopot bogactwa na tej pozycji. To trzech stoperów, którzy w skali naszej Ekstraklasy praktycznie nie mają słabych punktów.

Po pierwsze – dobrze czują się broniąc daleko od własnej bramki, czyli tak jak w wielu ligowych meczach. Potrafią czytać grę i grać na wyprzedzenie, przez co zespół utrzymuje się przy piłce na połowie rywala. W europejskich pucharach pokazali za to, że grając bliżej własnej bramki też nie popełniają błędów i dobrze ustawiają się w polu karnym. Dodatkowo cała trójka potrafi wyprowadzać piłkę i jest przydatna w rozegraniu. Lech często korzysta z ich dokładnych przerzutów w boczne sektory. Trzech dobrych środkowych obrońców to minimum dla klubu, który chce grać w europejskich pucharach, więc w Poznaniu muszą zastanowić się co zrobić po sezonie, kiedy wypożyczenie Dagerstala dobiegnie końca (opcji wykupu podobno nie ma).

Lech 5:0 Lechia

Legia potrafi cierpieć

45% posiadania piłki, 5 strzałów i 2 celne i gra w dziesiątkę od 65. minuty. W takich okolicznościach Legia Warszawa zachowała drugie czyste konto w rundzie wiosennej Ekstraklasy. Zespół Kosty Runjaicia w Zabrzu wygrał 1:0 i pokazał, że potrafi cierpieć. Mecz z Górnikiem długo był wyrównany, ale gdy drugą żółtą kartkę za bezmyślną „symulkę” w środku pola dostał Josue to rywale przejęli inicjatywę, a Legia cofnęła się pod własne pole karne i dzielnie się broniła.

źródło: Canal+ Sport/Twitter

Górnik najczęściej atakował lewą stroną i stwarzał sporo zagrożenia, natomiast można było odnieść wrażenie, że Legia niekoniecznie chciała zatrzymać przeciwnika już w bocznym sektorze, a skupiała się przede wszystkim na bronieniu światła bramki we własnym polu karnym. W niskiej defensywie dobrze spisywał się tercet środkowych obrońców (Rafał Augustyniak, Artur Jędrzejczyk, Maik Nawrocki), który zbierał niemal wszystkie piłki dośrodkowywane na pole karne. Z tej strony Legii Kosty Runjaicia jeszcze nie znaliśmy. To zespół, który średnio ma najwyższe posiadanie piłki, ale – jak widać – cierpieć też potrafi.

Górnik 0:1 Legia

REKLAMA

Pavol Stano może zostać ofiarą decyzji zarządu

Porażka z Koroną Kielce (0:1) była piątą z rzędu dla Wisły. Zespół z Płocka w rundzie wiosennej nadal nie zdobył żadnego punktu, a – co dla wielu może być zaskakujące – Pavol Stano ma gorszą średnią punktów na mecz jako trener Nafciarzy od Macieja Bartoszka, którego zastąpił. Zespół, który latem robił furorę i był typowany do europejskich pucharów już na początku rundy rewanżowej musi zmienić priorytety i zacząć walczyć o utrzymanie.

Pozycja Pavola Stano podobno jest coraz bardziej niepewna, jednak Słowak wydaje się być ofiarą decyzji zarządu. W rundzie jesiennej zespół osłabiło odejście Damian Michalskiego pod koniec sierpnia, który dziś świetnie radzi sobie na poziomie 2. Bundesligi. Zimą z zespołem pożegnali się za to współlider klasyfikacji strzelców po pierwszej rundzie, Davo oraz dwóch ważnych zawodników – Anton Krywociuk i Damian Rasak. Oczywiście, rozumiemy problemy finansowe i chęć załatania dziur w budżecie, jednak wówczas trzeba także zmniejszyć oczekiwania co do wyników. Czy działacze z Płocka to zrobili? Jeśli rezultaty zespołu się nie poprawią – wkrótce się o tym przekonamy.

Korona 1:0 Wisła Płock

Raków potrafi w nieoczywiste transfery

Raków Częstochowa w ostatnich latach potrafił wyciągać teoretycznie średnich piłkarzy z innych klubów Ekstraklasy i tworzyć z nich bardzo użytecznych zawodników w systemie Marka Papszuna. Przykłady? Zoran Arsenic dziś jest jednym z najlepszych środkowych obrońców ligi, Milan Rundic, wyciągnięty z Podbeskidzia, które w tamtym sezonie spadło z Ekstraklasy jest ważnym zawodnikiem w Rakowie, Marcin Cebula i Mateusz Wdowiak również zyskali nowe piłkarskie życie pod Jasną Górą. Najnowszym takim nieoczywistym transferem jest wyciągnięty z Pogoni Szczecin Jean Carlos.

źródło: Canal+ Sport/Twitter

Po sprowadzeniu Hiszpana zastanawialiśmy się na jakiej pozycji będzie on grał u Papszuna. Spekulowano „10-tkę”, ale okazało się, że przewidziany był do roli wahadłowego. Jean Carlos Silva już zaczął spłacać zaufanie, jakim obdarzył go klub z Częstochowy. W rundzie wiosennej strzelił już trzy gole i tym samym przebił już wynik w klasyfikacji kanadyjskiej z Pogoni Szczecin (bramka i asysta) w obecnym sezonie. 26-latek nie tylko daje liczby, ale jest także pewny w defensywie. Biorąc pod uwagę słabą obsadę wahadeł i odejście Sorescu zimą pozyskanie Jeana Carlosa przybliża Raków do spokojnego mistrzostwa Polski.

Pogoń 0:2 Raków

Czym zachwyciła nas jeszcze Ekstraklasa w 23. kolejce?

  • Warta Poznań pokonała Widzew 2:0 odnosząc 7 wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie (żaden zespół nie ma więcej). To był kolejny mecz zespołu Dawida Szulczka, w którym teoretycznie byli słabsi, ale wykorzystali swoje szanse i zdobyli 3 punkty.
  • Na jeszcze bardziej gorącym stołku od Pavola Stano siedzi Marcin Kaczmarek. Już po porażce z Radomiakiem mówiło się o zwolnieniu trenera Lechii, więc 0:5 z Lechem powinno dopełnić czarę goryczy.
  • Jagiellonia podzieliła się punktami z Miedzią i mimo, że na wiosnę w 6 meczach przegrali tylko z Rakowem to mają tylko 2 punkty przewagi nad strefą spadkową. Gdyby nie doskonała forma Zlatana Alomerovicia w Białymstoku mogłoby zrobić się już bardzo nerwowo.
  • Cracovia i Śląsk, które w tej kolejce podzieliły się punktami ciągle grają bardzo nierówno. Pasy wiosną grają według serii zwycięstwo-porażka-remis, a zespół Ivana Djurdjevicia wedle schematu porażka-zwycięstwo-remis.
  • Od strefy spadkowej oddala się Zagłębie Lubin wygrywając trzeci mecz z rzędu. Zatrudnienie Waldemara Fornalika, który na Ekstraklasie zjadł zęby zaczyna wyglądać na bardzo rozsądny ruch (w sumie podobny jak angaż Stokowca na podobnym etapie sezonu rok temu).
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,601FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ