Koniec wyścigu o tytuł? Manchester City ma coraz większą przewagę


To miał być sezon, w którym walka o mistrzostwo będzie nierozstrzygnięta do ostatniej kolejki. Przed startem rozgrywek kandydatów było aż czterech. Na dzisiaj został w zasadzie jeden – Manchester City. W meczu będącym jedną z ostatnich szans na złapanie kontaktu z liderem, Chelsea i Liverpool podzieliły się punktami. The Citizens mają w tym momencie już 10 punktów przewagi nad The Blues i 11 nad The Reds, którzy mają jeszcze jeden mecz zaległy do rozegrania. Obecnie naprawdę trudno wyobrazić sobie scenariusz, w którym podopieczni Pepa Guardioli trwonią przewagę wypracowaną na tym etapie sezonu.

REKLAMA

Wszystko układa się pod Manchester City

Mimo, że przez długi czas wszystkie trzy ekipy szły niemal w łeb w łeb, to w ostatnich tygodniach Obywatele wyraźnie odjechali reszcie stawki. I Chelsea, i Liverpool będące głównymi rywalami The Citizens w walce o tytuł, regularnie tracą punkty. Ekipa Jurgena Kloppa nie wygrała ostatnich trzech meczów, przez co bardzo skomplikowała sobie drogę do mistrzostwa. Dodatkowo, w styczniu na Puchar Narodów Afryki wyjadą Mohammed Salah, Sadio Mane i Naby Keita. Nieobecność zwłaszcza pierwszej wymienionej dwójki będzie dla kibiców niezwykle bolesna, gdyż w kadrze The Reds brakuje dla nich odpowiednich zmienników. Dodając do tego problemy z zakażeniami koronawirusem, przed Liverpoolem naprawdę trudne tygodnie.

Z kolei kryzys The Blues zaczął się już znacznie wcześniej. Podopieczni Thomasa Tuchela z poprzednich siedmiu meczów w lidze wygrali tylko dwa. Spadek formy zbiegł się w czasie z kontuzjami oraz niedyspozycją kluczowych graczy. Do końca sezonu wypadł Ben Chillwell, z urazami zmagali się N’Golo Kante czy Mateo Kovacić, w poprzednim meczu z Brighton kontuzji nabawił się Reece James, a w konflikt z trenerem popadł Romelu Lukaku. Ponadto z powodu Pucharu Narodów Afryki w najbliższym czasie Tuchel nie będzie mógł skorzystać z Edouarda Mendy’ego. Nadchodzące tygodnie dla Chelsea również nie zapowiadają się nadzwyczajnie dobrze. Wszystko układa się pod Manchester City.

A może to Manchester City taki dobry?

Przy problemach kadrowych Liverpoolu oraz Chelsea, kłopoty Manchesteru City schodzą na drugi plan. Co prawda, w poprzednich meczach Guardiola również nie mógł skorzystać z kilku piłkarzy (Rodri, Walker, Zinchenko, Stones, Foden), a na Puchar Narodów Afryki wyjedzie Riyad Mahrez, to i tak kadra Obywateli jest tak szeroka, że poradzić sobie jest z tym znacznie łatwiej. Ponadto kolejne zwycięstwa sprawiają, że w kontekście Manchesteru City nie mówi się o problemach. Zespół Guardioli po prostu chwali się za wygrane, nawet te mało efektowne.

Można mówić, że wszyscy tracą punkty, że wszyscy grają pod Manchester City, który znów nie będzie miał z kim przegrać mistrzostwa. Jednak, to nie tak, że konkurenci do tytułu są za słabi. To drużyna Guardioli jest po prostu za mocna. City narzuciło takie tempo, że naprawdę komukolwiek trudno byłoby je wytrzymać przy tak napiętym terminarzu. Obywatele ostatni raz przegrali pod koniec października (0:2 z Crystal Palace). Od tego czasu w Premier League są bezbłędni. Odnieśli 11 kolejnych zwycięstw i mkną po kolejne mistrzostwo kraju.

Po 21 kolejkach City mają w dorobku 53 punkty, co daje 2,52 na mecz. Jeżeli zawodnicy Guardioli utrzymają takie tempo do końca sezonu zakończą rozgrywki z 96 „oczkami”. Co prawda, w dwóch mistrzowskich sezonach City zdobywali 100 i 98 punktów, a Liverpool 99 i 97 (drugie miejsce), to przed przyjściem Guardioli do Premier League najlepszym wynikiem było 95 punktów zdobyte przez Chelsea w sezonie 2004/05. Ciężko wymagać, aby któryś z zespołów wytrzymał takie tempo. Jedynym takim przypadkiem był sezon 2018/19, kiedy Liverpool, zdobywając 97 punktów, przegrał tytuł z Manchesterem City mającym 98 „oczek”.

Konkurencja wcale nie śpi

Dlatego też pretensje o kolejne rozstrzygnięcie tytułu na kilka kolejek przed końcem seoznu, możemy mieć tylko i wyłącznie do Obywateli. Manchester City jest po prostu za mocny, przez co tak ciężko dotrzymać im kroku. Liverpool i Chelsea tak naprawdę rozgrywają bardzo dobre sezony. Na tym samym etapie poprzedniej kampanii drugi Manchester United miał 41 punktów (2 mniej niż Chelsea obecnie i 1 mniej niż Liverpool mający jeden zaległy mecz).

The Reds w obecnym sezonie notują średnio 2,1 pkt, natomiast The Blues 2,05. Dla porównania ubiegłoroczny wicemistrz Manchester United na koniec rozgrywek miał średnią 1,95 pkt. W sezonach 19/20 i 17/18 średnia punktów zespołu z drugiego miejsca wynosiła 2,13. Wyjątkiem pozostaje Liverpool z kampanii 18/19, który notował średnio 2,55 pkt na mecz. Biorąc pod uwagę ostatnich pięć sezonów Premier League, Liverpool i Chelsea punktują mniej więcej na poziomie wicemistrza. Być może mogliśmy oczekiwać, że w tym roku pretendenci do tytułu postawią trudniejsze warunki. Niemniej, patrząc na dotychczasową historię, jest to po prostu normalny sezon. W dużej mierze podobny do poprzednich.

To jeszcze nie koniec

Mimo, że w nowy rok Manchester City wchodzi z ogromną przewagą punktową nad resztą stawki, to nie można powiedzieć, że walka o tytuł jest już zakończona. Co prawda, trudno dzisiaj wyobrazić sobie scenariusz, w którym to ktoś inny niż The Citizens zdobywają mistrzostwo. Ekipa z Etihad Stadium straciła jak dotąd 10 punktów z możliwych 63. Tyle samo, ile mają przewagi nad Chelsea. Jeżeli utrzymają takie tempo do końca sezonu, to mistrzostwo kraju mają w kieszeni. W takiej sytuacji, aby powalczyć o tytuł Liverpool i Chelsea musieliby być nieomylni i zwyciężać wszystko jak leci. Mimo wszystko, wciąż nie można wykluczyć scenariusza, w którym City wpadają w kryzys i do końca sezonu kwestia mistrzostwa pozostaje nierozstrzygnięta. Wiadomo, w piłce wszystko jest możliwe.

Niemniej jednak, obecnie City wyglądają jak zespół, do którego na przestrzeni całego sezonu nikt nie ma podjazdu. W 2022 roku podopieczni Guardioli zdobyli 27 punktów więcej niż druga Chelsea (choć rozegrali też dwa spotkania więcej). Mimo, że The Citizens czasem zdarzają się pomyłki w obronie (mecz z Leicester), nie zawsze wygrywają efektownie (spotkanie z Brentford) czy czasem po prostu nie zasługują na zwycięstwo (przeciwko Arsenalowi), to trudno nie uciec od 11 kolejnych wygranych i 10 punktów przewagi nad drugim miejscem. Manchester City jest dziś najlepszą drużyną w Anglii i ciężko z tym polemizować. Kwestia przypieczętowania mistrzostwa wydaje się być jedynie kwestią czasu. Niestety, batalii o tytuł do ostatniej kolejki prawdopodobnie znowu nie doświadczymy. I nie jest to wina konkurencji. Manchester City gra po prostu w innej lidze.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,599FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ