Kamil Glik wrócił do gry. Pożegnalne występy Polaka we Włoszech?

Kamil Glik zagrał w ten weekend swoje pierwsze spotkanie po dokładnie 3 miesiącach przerwy. Polski defensor uporał się już z kontuzją kolana, ale ma przed sobą niezwykle trudną misję walki o uniknięcie degradacji z Serie B. Jego Benevento zajmuje obecnie ostatnie miejsce w rozgrywkach, a do miejsc dających baraże o utrzymanie traci 4 punkty. Nowy trener drużyny – Andrea Gostinelli przyznaje, że wiele obiecuje sobie po polskim defensorze, jednak wydaje się przesądzone, że 103-krotny reprezentant Polski odejdzie z Benevento niezależnie od wyników w końcówce sezonu.

REKLAMA

Glik na włoskich boiskach występuje od 2010 roku, z czteroletnią przerwą na grę dla AS Monaco (2016-2020)

Obecna sytuacja jest o tyle oczywista, że jego aktualny kontrakt dobiega końca. Jeśli nie wydarzy się nic sensacyjnego, defensor dogra ostatnie 5 spotkań w barwach obecnego klubu, a następnie opuści zespół. Gdzie zagra w sezonie 2023/24? Polak ma 35 lat, więc wątpliwe, by budził wielkie zainteresowanie na rynku transferowym. Być może skusi się na ofertę z krajów Arabii Saudyjskiej? W końcu dalej ma rozpoznawalne nazwisko, a perspektywa „łatwego” zarobku wydaje się intrygująca. Kto wie, może rozważa również powrót do Ekstraklasy i ponad szansę zarobku postawi chęć walki o miejsce w reprezentacji Polski?

Niedostatek klasowych środkowych obrońców w kadrze narodowej sprawia, że „Glikson” cały czas ma realne szanse występów w koszulce z orzełkiem. Spodziewamy się, że to właśnie będzie głównym czynnikiem wyznaczających kierunek dalszej kariery Kamila. Oczywiście, na tym etapie kariery nie będzie na liście życzeń klubów z mocniejszych lig. Ba! Przykład Jacka Góralskiego pokazuje również, że nawet angaż w słabszej drużynie Bundesligi może skończyć się źle, tym bardziej, jeśli problemy zdrowotne Kamila będą powracały. Być może kontynuowanie kariery w Ekstraklasie byłoby idealnym rozwiązaniem? Zapewne wiele rodzimych klubów byłoby zainteresowanych współpracą.

Jednego jesteśmy pewni, rozdział pt. „Kamil Glik w Benevento” dobiega końca i bardzo prawdopodobne, że nie będzie to happy-end, a smutny spadek drużyny do trzeciej ligi włoskiej.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,609FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ