Heung-min Son – piłkarz, na którego zawsze można liczyć

Gdyby odjąć gole strzelane po rzutach karnych dziś liderem klasyfikacji strzelców byłby nie Mohamed Salah, a Heung-min Son. W sobotnim spotkaniu z Aston Villą Koreańczyk popisał się hat-trickiem i ma już na swoim koncie 17 goli. W klasyfikacji kanadyjskiej Son ma już 24 punkty i wszystko wskazuje na to, że to będzie jego najlepszy sezon w barwach Tottenhamu pod tym względem (potrzebuje jeszcze czterech udziałów przy bramkach). Od kilku lat Son dla Tottenhamu jest bezcenny.

REKLAMA

Wysoka regularność

Bez względu na to kto jest trenerem Tottenhamu i jak ten zespół wygląda na boisku – na Sona zawsze można liczyć. Koreańczyk od sześciu sezonów zawsze kończy rozgrywki ligowe z dwucyfrową liczbą trafień, a ponadto regularnie dokłada asysty. Obecny sezon jest czwartym, który zakończy z ponad 20 punktami w klasyfikacji kanadyjskiej. Takimi liczbami mogą pochwalić się tylko najlepsi skrzydłowi na świecie i Sona bez wątpienia do tego grona trzeba zaliczyć.

Na początku obecnego sezonu, jeszcze pod wodzą Nuno Espirito Santo, Koguty wyglądały fatalnie. Harry Kane po sadze transferowej z Manchesterem City w roli głównej myślami był gdzie indziej, a reszta zawodników wpisywała się w szarość prezentowaną przez Tottenham od odejścia Mauricio Pochettino. Jedynym piłkarzem, który pchał ten wózek do przodu był Heung-min Son. W pierwszych sześciu kolejkach Koreańczyk był autorem wszystkich goli z gry zespołu. Za całej kadencji Nuno Espirito Santo miał udział przy 5 z 9 goli. Tottenham i tak strzelał bardzo rzadko, ale aż strach pomyśleć, jak wyglądałyby te liczby, gdyby nie Son. Choć zespół punktował wtedy kiepsko to gole, które zagwarantował 29-latek w tym trudnym okresie dziś ważą bardzo dużo w kontekście walki o pierwszą czwórkę.

Heung-min Son zyskał na przyjściu Antonio Conte

Mimo, że w początkowych meczach pracy Antonio Conte na Tottenham Hotspur Stadium można było odnieść wrażenie, że Son troszkę ucierpi na zmianie szkoleniowca to jednak przyszłość zweryfikowała tą tezę. Włoch to świetny fachowiec i wielu zawodników potrafi wycisnąć, jak cytrynę. Zlokalizować ich najmocniejsze strony i tak dopasować system, aby piłkarze mogli z nich korzystać, jak najczęściej. Tak było właśnie z Sonem. 29-latek w 19 ligowych występach pod wodzą Antonio Conte zdobył 13 goli i zaliczył 5 asyst. Jedyny piłkarzem, który dorównuje mu w liczbach za ten okres jest jego klubowy kolega Harry Kane.

Nie od dziś wiemy, że obaj panowie rozumieją się bez słów. Grają na pamięć. Współpraca w ostatnich meczach przywodzi na myśl peak zespołu Jose Mourinho z ubiegłego sezonu. Kiedy podanie zmierza do Harry’ego Kane’a Son już wie, że może startować do podania na wolne pole i jest na to zaprogramowany. Tym samym, kiedy Kane cofa się głębiej po piłkę Koreańczyk wciela się w rolę środkowego napastnika. Często zdarza się nawet, że zbiegając z lewej strony do środka piłkę otrzymuje będąc bliżej prawego skrzydła i stamtąd kończy akcje. Wystarczy spojrzeć na mapkę miejsc, z których oddaje strzały w tym sezonie, aby zauważyć, że nie jest to typowy lewoskrzydłowy. Ustawiając go w takiej roli Conte jednak nie tylko wykorzystuje szybkość Sona i znakomite wyjście na pozycje, ale także chyba jego największy atut, czyli wykończenie akcji.

Heung min Son – najlepszy finisher ligi?

Podstawowym elementem oceny skuteczności danego zawodnika jest porównanie jego liczby strzelonych bramek do wartości modelu statystycznego goli oczekiwanych. W tym przypadku ciężko znaleźć piłkarza lepszego od Sona. Przez całą karierę w pięciu czołowych ligach europejskich Koreańczyk zdobył 98 goli z 69,83 xG (powołując się na portal Understat). Oznacza to, że zdobył 28 goli więcej niż „powinien”. Oznacza to przebitkę o 40%. Wszystkie wykresy tworzone przez analityków, czy internautów mówią jasno. W Premier League nie ma drugiego zawodnika, który wyciskałby tak dużo z sytuacji, które ma.

Z czego wynika tak dobre wykończenie Sona? Na pewno jednym z głównych czynników jest jego obunożność. W Premier Koreańczyk zdobył 46 goli prawą nogą, a 33 swoją teoretycznie słabszą, lewą. Skrzydłowemu Tottenhamu nie robi żadnej różnicy, którą stopą uderza piłkę. Przy strzałach z prawej nogi zdobywa o 36% więcej goli niż sugeruje model xG, a przy uderzeniach z lewej stopy – aż o 44% więcej. Dla przeciwnika jest też bardzo trudny do rozczytania, ponieważ Son nie ma swojej „ulubionej” akcji, jak wielu zawodników. Techniczne uderzenia po dalszym słupku, siłowe rozwiązania z ostrego kąta, zejścia do prawej, czy lewej nogi, wypracowanie sobie pozycji w polu karnym i uderzenie bez przyjęcia – Koreańczyk potrafi kończyć akcje na każdy możliwy sposób.

Heung-min Son od kilku dobrych lat jest dobrem narodowym Korei Południowej i jednym z dwóch najważniejszych piłkarzy Tottenhamu. Jego regularność na przestrzeni ostatnich sezonów w Premier League jest na kosmicznym poziomie. Brakuje mu tylko jednego czynnika podkreślającego, jak genialnym jest piłkarzem – trofeów. Choć osobiście nie lubię oceniania piłkarzy przez pryzmat gabloty z pucharami to takie osiągnięcie byłoby należytą wisienką na torcie w karierze Heung-min Sona.

Obserwuj autora na Twitterze i Facebooku

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,570FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ