Dwa gole i dwie czerwone kartki. Górnik oddala się od europejskich pucharów, Puszcza coraz bliżej utrzymania

Walka o utrzymanie oraz europejskie puchary w jednym? To mogliśmy przeżywać dziś w Zabrzu w meczu pomiędzy Górnikiem, a Puszczą Niepołomice. Zespół Jana Urbana rozpoczynał kolejkę mając punkt straty do zajmującej 3. miejsce – ostatnie gwarantujące start w eliminacjach Ligi Konferencji – Legii Warszawa. Podopieczni Tomasza Tułacza w razie zwycięstwa definitywnie utrzymałby już się w Ekstrklasie na mecz przed końcem sezonu.

Głównym wydarzeniem pierwszej połowy była czerwona kartka dla Daniego Pacheco

Środkowy pomocnik Górnika wyleciał z boiska wyleciał w 19. minucie. Do tego momentu Górnik miał spore problemy z rozmontowaniem dość nisko ustawionej defensywy Puszczy. Zespół Tomasza Tułacza miał świadomość mocnych stron rywala, więc nie zostawiał przestrzeni za plecami obrońców skrzydłowym Górnika, a Ennaliego regularnie podwajali, gdy dostawał piłkę. Górnik tylko raz przeprowadził znakomity kombinacyjny atak, który nie skończył się jednak nawet strzałem, ponieważ nikt nie sięgnął zagranej wzdłuż bramki, pomiędzy obrońców, a bramkarza, piłki od Lukasa Podolskiego.

REKLAMA

Po czerwonej kartce Puszcza trochę zwariowała. Górnik wycofał się na własną połowę i oddał im inicjatywę, a oni nie wiedzieli co mają zrobić z piłką. Tomasz Tułacz wystawił w pierwszej jedenastce aż sześciu nominalnych obrońców (Sołowieja, Wojcinowicza, Koja, Craciuna, Yakubę oraz Revenco) – czterech w linii obrony, dwóch na bokach pomocy. Górnik przy atakach miał więcej przestrzeni, a to potrafi wykorzystać jak mało który zespół w Ekstraklasie. Przed końcem pierwszej połowy gospodarze objęli prowadzenie po prostopadłym podaniu Podolskiego i wykończeniu Kapralika.

Canal+ Sport w serwisie X

Tomasz Tułacz zrezygnował z gry sześcioma obrońcami już po pierwszej połowie

Puszcza przystąpiła do drugiej części gry z bardziej zbalansowanym składem, ale w atakach pozycyjnych nadal byli podobnie bezproduktywni. Jedyne na co było stać beniaminka to dośrodkowania z bocznych sektorów. Górnik bez większych trudów zatrzymywał ataki rywala. Trudno przypomnieć nam sobie mecz, w którym zespół grający w dziesiątkę przez tak długi czas czułby się na boisku tak komfortowo. O ile przy grze w równowadze to Zabrzanie musieli wyjść ze swojej strefy komfortu ze względu na nastawienie gości, tak po czerwonej kartce Daniego Pacheco rolę się odwróciły. Czerwona kartka nigdy nie pomaga, ale w tym przypadku – ze względu na obraz spotkania – nie przyniosła tak negatywnych korzyści, jak to zwykle bywa.

Puszczy nie szło w ataku pozycyjnym, więc musieli liczyć na ich najsilniejszą broń, czyli stałe fragmenty gry. W 79. minucie, gdy Tomasz Tułacz wykorzystał już wszystkie 5 zmian gola po rzucie rożnym strzelił Jakub Bartosz, który 6 minut wcześniej zameldował się na boisku. Na samą końcówkę spotkania siły się wyrównały, ponieważ inny zmiennik, Tiago otrzymał czerwoną kartkę za niesportowe zachowanie wobec Erika Janzy, który wcześniej go faulował.

Canal+ Sport w serwisie X

Górnik Zabrze 1:1 Puszcza Niepołomice (36′ Kapralik – 79′ Bartosz)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,423FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ