Co się z nimi stało? XI Górnika Zabrze, która pobiła rekord najmłodszej w historii Ekstraklasy

22 lipca 2018 roku, podczas inauguracyjnej kolejki sezonu ligowego, Marcin Brosz zaszokował piłkarską Polskę. Ówczesny szkoleniowiec Górnika Zabrze postanowił wysłać do boku jedenastkę o średniej wieku poniżej 21 lat! Według powszechnie dostępnych danych, nigdy w historii polskiej ligi żaden zespół nie miał tak młodego składu. Media zachwycały się odwagą trenera i wieszczyły, że zabrzanie mają nieprawdopodobnie zdolnych zawodników, którzy w przyszłości poprowadzą klub do sukcesów. Co się dalej z nimi działo?

REKLAMA

Tomasz Loska

Wydawało się, że Górnik będzie miał golkipera na długie lata. Loska identyfikował się jako kibic klubu, dodatkowo w 2017 roku zagrał nawet dwa spotkania w reprezentacji U-21. Miał bardzo ciekawe perspektywy na przyszłość. Ledwie pół roku po występie z Koroną Kielce stracił miejsce w składzie Górnika na rzecz Martina Chudego. Wkrótce wypożyczono, a następnie sprzedano go do Niecieczy. Co jakiś czas pojawia się pomysł ponownego sprowadzenia go do Zabrza, jednak póki co ma pewne miejsce i opaskę kapitana w Termalicy. W maju, w wywiadzie dla Łukasza Olkowicza z Przeglądu Sportowego opowiadał o swojej walce z boreliozą. Górnik jest w jego sercu – co wielokrotnie deklarował, więc może kiedyś pewnego dnia skusi się na sentymentalny powrót na Roosevelta?

Przemysław Wiśniewski

Miał być liderem defensywy i… był. W barwach Górnika rozegrał 136 spotkań, z czego 122 na boiskach Ekstraklasy. Przez 4 kolejne sezony w najwyższej klasie rozgrywkowej miał pewne miejsce w składzie, aż w końcu opuścił Zabrze po wypełnieniu kontraktu. Górnik na jego odejściu w lipcu 2022 roku nie zarobił złamanego grosza, a już zimą 2023 roku został sprzedany z Venezii do Spezii Calcio za 4 miliony euro. Z biznesowego punktu widzenia – fatalny ruch dla śląskiego klubu. Dla piłkarza – dobra gra na poziomie Serie B otworzyła drogę do występów w Serie A – był także gotowy na debiut w kadrze narodowej. Niestety, obecnie leczy uraz więzadła krzyżowego. Pozostaje wierzyć, że po powrocie do zdrowia wróci do wysokiej formy.

Michał Koj

Ówczesny kapitan drużyny, który w 2021 roku odszedł do… Korony Kielce. Solidny ligowiec, ale nic więcej – przez co nie przekonał do siebie w Zabrzu, a i w Kielcach nie był pewniakiem do gry. W poprzednim sezonie regularnie reprezentował barwy Puszczy Niepołomice, obecnie jest jednak jedynie rezerwowym.

Adrian Gryszkiewicz

Niesamowity pechowiec. W Zabrzu wyrobił sobie sporą renomę, jednak wydaje się, że pozostawał w cieniu Przemysława Wiśniewskiego. Na murawie wyglądał solidnie, chociaż nie był to poziom, który mógłby promować go chociaż do kadry narodowej. W końcu, w 2022 roku zdecydował się na angaż w niemieckim Padeborn. Wszystko wskazywało na to, że Gryszkiewicz będzie znaczącą postacią ekipy aspirującej do walki o Bundesligę. Niestety, w nowym klubie zderzył się ze ścianą. Polskie media opowiadały o problemach zdrowotnych, niemieckie sugerowały, że Polak po prostu jest za słaby. Adrian wrócił do Polski, gdzie związał się z Rakowem Częstochowa. Życiowa szansa występów w czołowej ligowej drużynie? Nie bardzo. Kilka spotkań przesiedział na ławce rezerwowych, potem nabawił się zerwania łękotki i blisko rok po transferze do Częstochowy, nadal czeka na debiut…

źródło: Raków Częstochowa – X

Kacper Michalski

Dziś prawy pomocnik – wówczas prawy obrońca. Paradoksalnie, im dłużej był w Zabrzu, tym słabsza była jego pozycja w klubowej hierarchii. Efektem było odejście do drugoligowych Wigier Suwałki, a następnie Ruchu Chorzów, z którym zdołał awansować do PKO BP Ekstraklasy. W obecnym sezonie regularnie gra w ekipie Niebieskich. Biorąc pod uwagę, że ma „tylko” 23 lata, możemy mieć nadzieję, że najlepsze wciąż jest przed nim.

Maciej Ambrosiewicz

W sierpniu 2019 roku sprzedany do Wisły Płock za 35 tysięcy euro, obecnie zawodnik Bruk-Betu Termalica Nieciecza. Mimo 80 spotkań w barwach Górnika, nie potrafił przekonać, że warto na niego częściej stawiać. Grał – bo grał, do czasu aż trenerzy nie uznali, że potrzebują kogoś lepszego. Zdecydowanie lepiej radzi sobie obecnie w Niecieczy, której jest ważnym ogniwem.

Szymon Żurkowski

Największa postać tamtego zespołu i jeden z nielicznych, na których Górnik Zabrze cokolwiek zarobił. Jedna z naszych ulubionych – a zarazem nieznanych szerszemu gronu kibiców anegdot dotyczy… Juventusu. Żurkowski w pewnym momencie został określony jako główny cel transferowy Juve (co potwierdzali przedstawiciele włoskiego klubu). Tymczasowo miał rozwijać się we Fiorentinie, która w styczniu 2019 roku zapłaciła za niego 4.5 miliona euro. Lata mijają, a Szymon… pozostaje zagadką. Gdy już zaczyna grać na miarę oczekiwań, pojawiają się problemy zdrowotne, albo nieoczekiwana zniżka formy. W sezonie 2021/22 świetnie radził sobie na boiskach Serie A w barwach Empoli, ale od tamtej pory rozegrał ledwie 22 ligowe spotkania! Obecnie balansuje między ławką rezerwowych a pierwszą jedenastkę jednej z najsłabszych drużyn Serie B – Spezii Calcio. Mierzył zdecydowanie wyżej.

Daniel Liszka

Aktualny zawodnik… czwartoligowej Dramy Zbrosławice. Z pewnością nie broniły go mocno przeciętne statystyki. W Górniku zaliczył 21 spotkań bez gola i z 1 asystą. To chłopak z rocznika 2000, który wchodzi do ligowej piłki. Urodził się niedaleko, w dzielnicy Biskupice. On nie tylko gra tutaj ze względu na to, że w przyszłości chce wykonywać zawód piłkarza. Jest bardzo emocjonalnie związany z klubem – opowiadał wówczas Marcin Brosz. Z drugiej strony, w karierze rzucano go na wiele pozycji. Był skrzydłowym, ale i środkowym obrońcą. Częściej grał jednak w rezerwach niż pierwszym zespole. Tezy, że Liszka to „wizytówka odważnej strategii Górnika Zabrze” z perspektywy czasu źle się zestarzały.

Adam Ryczkowski

Ciekawa historia. Piłkarz wywodzący się z Polonii Warszawa, który następnie związał się z Legią, z której trafił do Górnika. Etatowy reprezentant kolejnych kategorii wiekowych – grał od kadry U-15 aż do U-20. W Zabrzu nie wykorzystał szansy – rozegrał 28 spotkań – bez gola czy asysty. Obecnie zaskakująco dobrze spełnia się w rezerwach Legii Warszawa, dla których jesienią uzbierał już 9 trafień i 3 asysty, a także zaliczył 2 gole w Fortuna Pucharze Polski. Ryczkowski ma już 26 lat i raczej wielkiej kariery nie zrobi, natomiast na poziomie czwartej ligi radzi sobie obecnie bardzo dobrze.

REKLAMA

Marcin Urynowicz

Miał być klasowym snajperem, obecnie jest… defensywnym pomocnikiem Resovii. W zabrzańskich czasach strzelał sporo, ale tylko w zespole rezerw. Jako piłkarz pierwszego zespołu Górnika nie grzeszył skutecznością i nie miał żądnych szans rywalizować z kimś takim jak Igor Angulo. Co ciekawe – w sezonie 2020/21 zaliczył aż 14 goli dla GKSu Katowice na poziomie 2. ligi – wydaje się, że to był szczyt jego strzeleckich możliwości.

Daniel Smuga

To on strzelił gola z Koroną Kielce. W sierpniu 2019 roku oddano go jednak do rezerw Miedzi Legnica i w sumie to tyle, co możemy napisać o jego karierze. Ciekawostka – w Ekstraklasie zdobył ledwie jednego gola, za to lepszy bilans ma… w europejskich pucharach! W 2018 roku strzelał bowiem bramki przeciwko Zarei Bielce oraz AS Trencin. Potem było już tylko gorzej. Zwiedził m.in. Wigry Suwałki, Polonię Warszawa i Legionovię, a w obecnym sezonie reprezentuje Płomień Dęby Wielkie.

Górnik zachwycił odwagą w stawianiu na rodzimą młodzież, ale konsekwencji nie starczyło na długo

Ci, którzy zdołali utrzymać się na poziomie Ekstraklasy i tak finalnie opuścili Zabrze, a tak naprawdę jedynie Szymon Żurkowski zostawił po sobie solidną rekompensatę w klubowej kasie. Dla wielu epizod w najwyższej klasie rozgrywkowej pozostanie największym sukcesem przygody z futbolem. Marcin Brosz miał dobre chęci, ale z przykrością musimy przyznać – Górnik zamiast iść za ciosem, zaczął robić wszystko by za wszelką cenę utrzymać się w lidze, a niekoniecznie rozwijać i promować swoją młodzież. Według serwisu transfermarkt, nigdy wcześniej żaden ekstraklasowy klub nie wystawił tak młodego składu jak w meczu z Koroną. Dziś, możemy ten fakt traktować wyłącznie jako ciekawostkę…

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,607FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ