Cash sprokurował karnego, ale Villa pewnie wygrywa

Aston Villa jako jedyna z angielskich klubów awansowała do półfinału w europejskich pucharach. Jednak podopieczni Unaia Emery’ego nie mogą poprzestawać ma ratowaniu honoru Premier League, gdyż wciąż walczą o miejsce w top4, które zagwarantowałoby im awans w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów. By stało się to faktem, The Villans nie mogą tracić punktów, gdyż Tottenham czai się tuż za ich plecami. Dlatego w starciu z Bournemouth na Villa Park trzeba było wygrać. Chociaż gospodarzom nie udało się uniknąć problemów.

REKLAMA

Rywalizację Wisienek z The Lions można było zapowiadać jako rywalizację Olliego Watkinsa z Dominiciem Solanke. Ta dwójka rywalizuje o bilet na Euro2024 i w tym sezonie bez wątpienia są najlepszymi angielskimi napastnikami, zaraz za plecami Harry’ego Kane’a. W spotkanie lepiej wszedł ten pierwszy, bo to Solanke otworzył wynik spotkania. Gwiazdor The Cherries wykorzystał rzut karny sprokurowany przez Matty’ego Casha. Polak jeszcze kilka dni temu był bohaterem Villi w rywalizacji z Lille, a teraz utrudnił zadanie drużynie. Jednak gospodarze nie załamali rąk i dalej atakowali bramkę Neto, co już przed końcem pierwszej połowy dało wyrównanie.

Villa docisnęła w drugiej połowie

Po wyjściu z szatni dorzucenie kropki nad i było już formalnością. Do Morgana Rodgersa na liście strzelców dołączyli Moussa Diaby i Leon Bailey. Watkins który w pierwszej połowie mógł pozazdrościć Solanke dorzucił dwie asysty. Villa dała jasny sygnał, że nawet mimo problemów, w każdym meczu będzie groźna. Z Bournemouth w składzie brakowało im kilku ważnych piłkarzy, między innymi Douglasa Luiza, ale gospodarze nie pozostawili wątpliwości, kto był lepszy na boisku. Przed Emerym jeszcze 7 sprawdzianów, które rozstrzygną o ocenie sezonu klubu z Birmingham. Każdy będzie dla Aston Villi jak finał.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,603FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ