Transfer pod lupą: Joshua Zirkzee w Manchesterze United

Niezależnie od powodzenia tego transferu Joshua Zirkzee na zawsze zapisze się we współczesnej historii Manchesteru United. Holenderski napastnik został pierwszym nabytkiem nowych właścicieli, grupy INEOS. Czerwone Diabły zapłacą Bolognii za Zirkzee 42,5 mln euro. To kwota nieco wyższa niż wynosiła jego klauzula odstępnego umieszczona w kontrakcie, ale dzięki temu Man United zapewniło sobie rozłożenie płatności w czasie trzech lat.

Dziewięć i pół

– Uczyłem się na ulicy – mówił o sobie Joshua Zirkzee nawiązując do boisk, na których w dzieciństwie spędzał najwięcej czasu. Ten cytat w pewien sposób rozwiązuje zagadkę charakterystyki tego piłkarza. Kiedy przy napastniku w rubryce wzrostu widzimy liczbę 193 cm mamy przed oczami silnych i przede wszystkim statycznych graczy, trzymających się w środkowej osi boiska i szukających walki w powietrzu oraz fizycznych starć z obrońcami. Technika często nie należy do atutów tego typu snajperów, ale nawet jeśli ten element jest u nich na wysokim poziomie, to aby w pełni ją wykorzystać brakuje im odpowiedniej zwrotności.

REKLAMA

Joshua Zirkzee mimo imponującego wzrostu jest zupełnie innym typem napastnika. To zawodnik, który łączy w sobie cechy „9-tki” oraz „10-tki”, więc często określa się go jako „9,5”. Jest zaprzeczeniem statycznego napastnika. Bardzo często jest w ruchu i szuka sobie wolnego miejsca. Schodzi pod piłkę wyciągając obrońców za sobą lub pojawia się w bocznych sektorach (heatmapa z poprzedniego sezonu w tweecie poniżej). Można byłoby oczekiwać od niego trochę więcej ruchów za plecy linii defensywy rywala, ale akurat w ofensywie Manchesteru United tego typu graczy nie brakuje (Rashford, Garnacho, Hojlund, nawet Bruno gdy znajdzie się wyżej potrafi to robić). Posiadanie więc zawodnika o innej charakterystyce, który lubi schodzić po piłkę i szukać prostopadłych podań powinno być benefitem dla reszty atakujących Czerwonych Diabłów. Joshua Zirkzee to piłkarz, na którego obecności na pewno skorzystają szybcy skrzydłowi, którzy lubią atakować przestrzeń, a takimi są Marcus Rashford oraz Alejandro Garnacho.

Joshua Zirkzee to piłkarz do gry kombinacyjnej

Joshua Zirkzee to napastnik, który bardzo dobrze odnajduje się w grze na małej przestrzeni. Jego kontrola piłki oraz przyjęcie jest na absolutnie topowym poziomie, a przy swoich warunkach fizycznych oraz dobrej zwrotności błyskawicznie po otrzymaniu piłki potrafi zgubić obrońcę, gdy jest obrócony plecami do bramki przeciwnika. Nawet gdy nie ma miejsca na przyjęcie kierunkowe Zirkzee potrafi przytrzymać futbolówkę, osłonić ją przed rywalami i szukać kombinacyjnej gry z kolegami. Manchester United Erika ten Haga w poprzednim sezonie z tego akurat nie słynął. Grał w bezpośredni sposób, najczęściej wykorzystując przestrzeń za linią obrony rywala. Były jednak mecze, w których Czerwone Diabły były zmuszone do ataków pozycyjnych i w takich sytuacjach gracz o umiejętnościach Joshuy Zirkzee się przyda, ponieważ Manchester United przeciwko nisko ustawionym defensywom był za bardzo uzależniony od kreatywności Bruno Fernandesa.

Główną bronią zespołu Erika ten Haga są jednak fazy przejściowe, więc przydatność napastnika Bolognii w tym elemencie również musieli rozważać na Old Trafford. Joshua Zirkzee dzięki szybkości, zwrotności oraz technice jest w stanie napędzać kontrataki prowadzeniem piłki. W poprzednim sezonie Serie A 23-latek był w 30% najlepszych napastników w progresywnych rajdach z piłką, w top 11% w liczbie udanych dryblingów oraz top 24% w liczbie podań w pole karne. W zespole z dynamicznymi skrzydłowymi nastawionymi na strzelanie bramek jego liczby w kreacji mogą być jeszcze lepsze.

Joshua Zirkzee nie stanie się łowcą goli

23-latek w poprzednim sezonie dla Bolognii zdobył 12 goli we wszystkich rozgrywkach. Jak na grę w zespole, który zakwalifikował się do Ligi Mistrzów – nie są to liczby porażające. Joshua Zirkzee nie jest jednak łowcą goli. Reprezentant Holandii często wybiega ze swojej pozycji, więc brakuje go w polu karnym, a dochodzenie do sytuacji w obrębie szesnastki nie jest jego mocną stroną. 23-latek oddaje sporo strzałów, ale decyduje się na nie z trudnych pozycji. Średnio co trzecie jego uderzenie trafia w światło bramki, a uśredniona wartość xG (goli oczekiwanych) ze strzału z gry wynosi 0,09. Dla porównania – u Rasmusa Hojlunda w poprzednim sezonie ta wartość wynosiła 0,20, czyli ponad dwukrotnie więcej. Mimo 193 cm wzrostu Zirkzee ma również problemy z grą głową. W top 5 ligach europejskich żadna z jego 18 bramek nie została strzelona w ten sposób (trzeba mu natomiast oddać, że trafia do siatki zarówno prawą, jak i lewą nogą).

Manchester United poprzedni sezon zakończył z dziewiątym dorobkiem w liczbie strzelonych goli, a pod względem wykreowanego współczynnika bramek oczekiwanych (xG) było jeszcze gorzej (12. pozycja). Sam Joshua Zirkzee nie rozwiąże tego problemu, natomiast z jego pomocą kilku ofensywnych zawodników może poprawić swój dorobek strzelecki.

Za Hojlunda czy do Hojlunda?

Jednym z kluczowych pytań, jakie nasuwa się przy tym transferze dotyczy układu ofensywy Manchesteru United. W mediach można dotrzeć do informacji, że Joshua Zirkzee jest sprowadzany nie tylko jako rywalizacja dla Hojlunda, ale także jego potencjalny partner w linii ataku. Wydaje się, że obaj zawodnicy mogliby się dobrze uzupełniać, ale wówczas trudno byłoby zachować odpowiedni balans w zespole i dobrać odpowiednie role dla pozostałych zawodników. Bruno Fernandes ma niepodważalne miejsce w podstawowym składzie jako ofensywny pomocnik i główny kreator, a przy Zirkzee i Hojlundzie musiałby grać głębiej. Taki ruch cofnąłby także niżej – na pozycję nr 6 – Kobbiego Mainoo, którego pełny potencjał można wykorzystać dając mu więcej swobody w ofensywie.

Joshuę Zirkzee można postrzegać jako ulepszenie Anthony’ego Martiala, z którym nie przedłużono kontraktu. Francuz grał bardzo mało z uwagi na problemy zdrowotne, ale swego czasu był typem wszechstronnego ofensywnego piłkarza. Podobnych w swojej kadrze mają Manchester City (Julian Alvarez), Arsenal (Leandro Trossard) i Liverpool (Diogo Jota). Ktoś, kto często jest określany dwunastym zawodnikiem, kto musi być gotowy zmienić oblicze meczu wchodząc z ławki, ale także dostaje szanse od 1. minuty. Wydaje się, że taką rolę – przynajmniej na początku – będzie pełnił u Erika ten Haga Joshua Zirkzee.

***

REKLAMA

Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,727FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ