Po trzech spotkaniach zakończonych remisami Legia Warszawa w końcu sięgnęła po komplet punktów. Jest to tym samym premierowa wygrana Goncalo Feio w roli szkoleniowca „Wojskowych”.
Feio zaskoczył, wystawiając Pawła Wszołka w linii ataku
Dzięki tej roszadzie na prawym wahadle znalazło się także miejsce dla Ryoyu Morishity. I to właśnie ta flanka była od początku najbardziej aktywna. Polak z Japończykiem płynnie wymieniali się pozycjami, myląc rywali. Do tego Wszołek bardzo często pojawiał się w polu karnym, co opłaciło się w 18. minucie. Wtedy to, po faulu Esselinka, wywalczył jedenastkę, którą na gola pewnym strzałem zamienił Josue.
Po wyjściu na prowadzenie portugalski szkoleniowiec wezwał do siebie Artura Jędrzejczyka i Rafała Augustyniaka. Według relacji komentatorów zadysponował im stosowne polecenie – zejście do niższego pressingu. Było to wyraźnie widać w kolejnych minutach, kiedy trio Gual-Josue-Wszołek zdecydowanie rzadziej naciskała. Stal natomiast była spokojna, mająca przeświadczenie, że prędzej czy później uda się pokonać Dominika Hładuna. Zwłaszcza że mielczanie nie stanęli po straconej bramce.
Wyrównanie przyszło za sprawą Szkurina
Bramkostrzelny Białorusin z łatwością wyprzedził Morishitę i wykończył akcję, ale to, co zrobił Maciej Domański… Stadiony świata! Bez dwóch zdań trzeba zaznaczyć, że asysta przebiła urodą trafienie. Ale fani Ekstraklasy wiedzą nie od dziś, że 33-letni pomocnik to piłkarz z ponadprzeciętnymi umiejętnościami technicznymi.
Po przerwie rywalizacja była bardzo wyrównana
Obie ekipy potrafiły podejść pod kole karne przeciwników, ale nic z tego nie wynikało. Do czasu. W 77. minucie z szybkim atakiem wyszła Legia Warszawa. Akcję długim podaniem zainicjował Josue, podając do Wszołka. Ten idealnie wystawił futbolówkę do Augustyniaka. Obrońca chciał oddać strzał, ale ostatecznie wyszła z tego… asysta do Bartosza Kapustki. Polak huknął z 18. metra, pokonując Mateusza Kochalskiego.
To jednak nie koniec. W doliczonym czasie gry Ehmann sfaulował Wojciecha Urbańskiego w polu karnym. Po wideoweryfikacji sędzia wskazał na wapno. Do wykonania jedenastki podszedł jednak nie Josue, a… Maciej Rosołek. Kapitan zdecydował bowiem oddać ten stały fragment gry młodszemu koledze, który w ostatnim czasie jest bardzo krytykowany. Zgromadzeni w sektorze gości kibice z Warszawy docenili gest Portugalczyka, skandując jego nazwisko.