Efekt nowej miotły… bez nowego trenera. Barcelona i Bayern wracają do gry?

Thomas Tuchel i Xavi mierzyli się w minionych miesiącach ze sporą krytyką. Prowadzone przez nich drużyny notowały niezadowalające rezultaty, a po przegranych spotkaniach odpowiednio z Bochum i Villarrealem ich los został przesądzony. Co zaskakujące, nie mieliśmy jednak do czynienia z natychmiastowym zwolnieniem trenerów, a jedynie informacją o ich pożegnaniu po zakończeniu sezonu 2023/24. W obu przypadkach nie brakowało głosów, że tego typu pomysł jest błędny, a Bawarczycy i Katalończycy powinni jak najszybciej odciąć się od dotychczasowych szkoleniowców. Dziś śmiało możemy napisać, że efekt nowej miotły zadziałał… mimo braku zmiany trenerów.

Xavi w 1.5 miesiąca odkupił sympatię kibiców

27 stycznia 2024 roku Xavi ogłosił swoje odejście z posady szkoleniowca FC Barcelony. Kataloński klub po dwóch kolejnych porażkach (2:4 z Athletikiem oraz 3:5 z Villarrealem) wydawał się znajdować w gigantycznym dołku, z którego 44-letni Hiszpan nie potrafił się wydostać. Oficjalnie, to sam trener uznał, że musi odejść, chociaż w tamtym momencie wszystko wskazywało na to, że cierpliwość Joana Laporty jest na wyczerpaniu. Sytuacja była bardzo zła, a jednak zespół od ogłoszenia odejścia Xaviego do dzisiaj nie przegrał nawet jednego meczu! 17 na 21 zdobytych punktów w lidze, a także awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów sprawiły, że atmosfera w krótkim odstępie czasu znacząco się poprawiła.

REKLAMA

Robert Lewandowski znów strzela gole. Ilkay Gundogan czy Joao Cancelo są w dobrej formie. Dodatkowo komplementy zbierają młodzi — Lamine Yamal oraz Pau Cubarasi. Xavi, który jeszcze niedawno mierzył się z gigantyczną krytyką, dziś ma realne szanse na wicemistrzostwo Hiszpanii. Doprowadził także Barcelonę do pierwszego od sezonu 2019/20 ćwierćfinału Champions League. 1.5 miesiąca wystarczyło, by gwizdy niezadowolenia zmieniły się w coraz śmielsze nawoływanie do kontynuowania współpracy z Xavim.

Tuchel na dobrej drodze, by zrealizować swoją misję

O odejściu Thomasa Tuchela z Bayernu Monachium dowiedzieliśmy się 21 lutego 2024 r. Bayern przegrał wówczas trzeci kolejny mecz. Klęska z Bochum wydawała się sygnałem, że drużyna nie ma już żadnej przyszłości z byłym trenerem Chelsea czy PSG. Sami byliśmy przekonani, że zwolnienie Tuchela jest nieuniknione. Fatalne wyniki to bowiem jedno, a katastrofalny styl i brak zaangażowania zawodników drugie. Dodatkowo media otwarcie opowiadały o wojnie pomiędzy liderami Bayernu a trenerem. Było źle, a miało być jeszcze gorzej. Tymczasem, Bawarczycy od tamtej pory zaliczyli remis z Freiburgiem, ale pokonali także RB Lipsk oraz rozbili Lazio Rzym i Mainz.

Jasne — wicemistrzostwo Niemiec w przypadku tego klubu będzie uznane za porażkę. Pamiętajmy jednak o tym, że Bayer Leverkusen notuje niewiarygodny sezon. Tylko raz w historii zdarzyło się, by niemiecki klub miał więcej punktów po 25 kolejkach. Piłkarze Thomasa Tuchela zanotowali wiele rozczarowujących spotkań, ale poprzeczka jest w obecnym sezonie zawieszona bardzo wysoko. Gdyby rywalami Bayernu miały być Borussia Dortmund czy RB Lipsk, Bawarczycy mimo potknięć i tak pewnie sięgnęliby po tytuł. Niemiecki szkoleniowiec został zatrudniony, by dać trofeum Ligi Mistrzów Bayernowi i paradoksalnie, jest o 5 spotkań od spełnienia tego zadania.

źródło: Marcin Borzęcki w serwisie X

Xavi i Tuchel nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa?

Drużyny prowadzone przez Xaviego oraz Thomasa Tuchela w ostatnim czasie złapały drugi oddech. Oczywiście, nie ma sensu popadać w przesadny optymizm i zapominać o problemach, które jeszcze niedawno wydawały się przerastać obu szkoleniowców. Widać jednak ogromną różnicę w grze Bayernu Monachium w starciach z Bochum i przeciwko Mainz. W tym pierwszym piłkarze wydawali się przytłoczeni presją. Problem sprawiała im prosta wymiana kilku składnych podań. 3 tygodnie później ci sami zawodnicy przeistoczyli się w ofensywną maszynę. Walec, który znowu potrafi miażdżyć ligowych rywali. Goretzka i Kimmich, którzy mieli szykować się do opuszczenia Monachium, znów grają jak za najlepszych lat.

Dziś bukmacherzy dają Bayernowi zbliżone szanse na wygranie Ligi Mistrzów jak Realowi Madryt, a większe niż Interowi Mediolan czy PSG. Sytuacja, w której trenerzy, którzy w połowie sezonu popadli w niełaskę, ale zakończą sezon spektakularnym sukcesem, nie jest nierealna. Paradoksalnie, klarowna decyzja dotycząca dalszej współpracy z Xavim oraz Tuchelem okazała się oczyszczeniem. Barcelona i Bayern mają już raczej najgorsze za sobą, a w końcówce sezonu powinny być groźne dla każdego.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,722FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ