Szymon Włodarczyk może zanotować błyskawiczny awans sportowy. Jak podaje Gianlucia Di Marzio, polski napastnik budzi poważne zainteresowanie Bologni, która zimą zamierza pokusić się o wzmocnienie ataku. Jedynymi dwoma typowymi środkowymi napastnikami zespołu prowadzonego przez Thiago Mottę są Sydney van Hooijdonk oraz Joshua Zirkzee. Obaj uważani są za zdolnych zawodników, jednak ich łączny dorobek w sezonie 2023/24 to… dwa trafienia. 20-letni Polak miałby powalczyć o miejsce w pierwszym składzie z Zirkzee, oczywiście jeśli uda się osiągnąć porozumienie z dotychczasowym pracodawcą Włodarczyka. Z informacji dziennikarza można wywnioskować, że decyzja została już podjęta i Bologna jest wręcz zdecydowana na angaż byłego piłkarza Górnika Zabrze.
Włodarczyk gotowy na Serie A?
Sturm Graz kupił Włodarczyka za ledwie 2.2 miliona euro, jednak w nowym klubie zdołał już ustrzelić 8 goli. Ostatniego — we wczorajszym spotkaniu Ligi Konferencji Europy przeciwko Atalancie. Co prawda „jedynie z karnego”, ale najwyraźniej występ nie przeszedł niezauważony w Italii.
Oczywiście, gra Polaka nie jest tak wspaniała, jak momentami starają się wmawiać rodzime media, jednak patrząc na jego wiek i przyzwoite wejście do ligi austriackiej, nic dziwnego, że zwrócił na siebie uwagę takiego klubu jak Bologna. Jeśli Sturm Graz nie będzie stawiał zaporowych cen, angaż w zespole Serie A wydaje się realny. Dla Włodarczyka byłaby to niezwykle szybka ścieżka do jednej z najsilniejszych lig w Europie. Inna kwestia, czy napastnik, który jeszcze niedawno walczył o podstawowy skład w Zabrzu, powinien szukać już teraz przenosin do Włoch? Szymon potrzebuje regularnej gry, a gdyby miał być jedynie zmiennikiem Zirkzee, no cóż.
Wydaje się, że Sturm Graz to obecnie optymalne miejsce do rozwoju, bowiem trener ufa polskiemu napastnikowi i konsekwentnie na niego stawia, nawet gdy pojawiła się dłuższa seria bez gola. W Bologni mimo wszystko chcą snajpera na tu i teraz, tymczasem Włodarczyk pod tym względem przypomina Zizkzee. Potencjał jest — gwarancji regularnych trafień brakuje. Szymon musi przemyśleć wszelkie za i przeciw — być może to jego życiowa szansa, by trafić do ligi włoskiej, ale z drugiej strony — jeśli będzie się dobrze rozwijał w lidze austriackiej, wcześniej czy później i tak zapracuje do jeszcze mocniejszej ligi. Zainteresowanie Bologni cieszy, ale warto pozostać realistą i mierzyć siły na zamiary.