Ostatnio mogliśmy emocjonować się Wielkimi Derbami Śląska. Dzisiaj czas na „Ślōnski Klasyk”, czyli mecz GKS Katowice z Górnikiem Zabrze. Zgoda kibiców obu drużyn, mecz pucharowy, okolicznościowa oprawa. Tylko ta późna godzina jest dla mnie bardzo niezrozumiała. Jedna śląska ekipa (Ruch Chorzów) pożegnała się już dzisiaj z rozgrywkami Fortuna Pucharu Polski. Wieczorne starcie miało wyeliminować kolejną.
Początek dla Gieksy, później grał Górnik
Lepiej mecz rozpoczęli gospodarze, pierwsze uderzenie na bramkę Szromnika miało miejsce w 4. minucie gry. Górnik Zabrze był bardzo zagubiony w defensywie i wyglądało to tak, jakby zawodnicy grali ze sobą po raz pierwszy. W 10. minucie 200% sytuacji nie wykorzystał Adrian Kapralik. Rafał Figiel stracił piłkę w środku pola, przejął ją Słowak, który jednak w sytuacji sam na sam uderzył obok bramki. Świetny rzut rożny rozegrali „Górnicy” w 21. minucie gry, Pacheco idealnie dośrodkował piłkę na głowę Musiolika, który nie dał żadnych szans golkiperowi gospodarzy. GKS Katowice miał swoje okazje, ale to Górnik zdobył drugiego gola. Przepięknym uderzeniem z linii pola karnego popisał się Kamil Lukoszek. Dla którego była to pierwsza bramka w barwach „Trójkolorowych”. Więcej emocji już nie oglądaliśmy w pierwszej części spotkania. Oba zespoły udały się do szatni. Goście jednak coraz pewniej wyglądali na murawie i teraz to „Gieksa” wygląda na bardzo zagubioną.
Piekielnie skuteczny Ennali
Na początku drugiej części tego spotkania Górnik cały czas był w dobrej dyspozycji. Na boisku pojawili się Podolski i Rasak. Groźnie pod bramką gości było w 56. minucie gry. Rzut wolny i dośrodkowanie w pole karne, a głową uderzał Jędrych. Na posterunku jednak Michał Szromnik. Następnie animuszu nabrali gospodarze i przejęli inicjatywę w tym spotkaniu. Ciągle jednak bez konkretów. Świetnie w polu karnym zachował się Musiolik. Pokazał swoją krzepę fizyczną i nie dał się przepchnąć Jędrychowi. Wykończenie jednak nie było tak dobre. Trzecia bramka dla Górnika padła w 76. minucie gry. Z kontrą ruszył Lawrance Ennali i w sytuacji sam na sam idealną podcinką wpisał się na listę strzelców. W końcówce GKS Katowice popełnił kolejny katastrofalny błąd, Repka za słabo podał do swojego bramkarza. Wykorzystał to Ennali i zdobył swojego drugiego gola w tym spotkaniu.
Górnik Zabrze pewnie pokonał GKS Katowice i melduje się w kolejnej fazie Fortuna Pucharu Polski.