Miała być budowa nowej europejskiej potęgi, była walka o uniknięcie degradacji z Bundesligi. Hertha Berlin po wygranych barażach przeciwko HSV zdołała utrzymać się w lidze, ale konieczność odpowiedniego wzmocnienia składu stała się głównym celem letnich przygotowań. Ten, kto spodziewał się spektakularnych ruchów, mógł jednak przeżyć spore rozczarowanie. Do dziś klub zaliczył ledwie jeden transfer gotówkowy, a Jessic Ngankam będący jego bohaterem aktualnie leczy uszkodzone lewe kolano.
Analizując skład Berlińczyków zaczniemy od obsady bramki i już w tym momencie robi się ciekawie
Klub w ostatnich tygodniach stracił Marcela Lotkę na rzecz Dortmundu, a także wypożyczył Alexandera Schwolowa do Schalke. Kto w takim razie będzie golkiperem Herthy? Logika podpowiada, że Oliver Christensen, który bronił w barażach. W rzeczywistości, podczas przygotowań Duńczyk… ani razu nie pojawił się między słupkami. Szansę dostali 37-letni Rune Jarstein oraz 18-letni Robert Kwasigroch oraz Tjark Ernst. Wydaje się, że trener Sandro Schwarz nie ma przekonania do żadnego z nich.
Co z obroną? Pewniakiem na prawej stronie pozostanie Peter Pekarik, chociaż pozycję wzmocniono Jonjoe Kennym z Evertonu. Na lewej obronie pewniakiem ma być nowy kapitan – Marvin Plattenhardt, ale Schwarz w sparingach sprawdzał także Fredrika Bjorkana. Zdaniem dziennikarzy portalu „kicker.de” spora zmiana powinna mieć miejsce na środku defensywy. Na tę pozycję najprawdopodobniej przesunięty zostanie Deyovaisio Zeefuik, a jego partnerem może zostać 18-letni Linus Gechter. Śmiało możemy w tym wypadku mówić o sensacyjnych rozwiązaniach, bowiem dotychczas pewniakiem był Dedryck Boyata. Reprezentant Belgii może stracić miejsce w składzie, a dziennikarze przewidują nawet możliwość odejścia z klubu w najbliższych tygodniach. Wydaje się, że nowy trener nie widzi dla niego przyszłości w zespole. W naszej przewidywanej jedenastce zakładamy, że Boyata opuści Herthę – jak wskazują niemieckie media.
W pomocy ponownie powinniśmy zobaczyć mocne zagęszczenie środka
Lucas Tousart, Suat Serdar oraz Jurgen Ekkelenkamp to gracze, którzy byli wystawiani w spotkaniach towarzyskich. Możliwa jest również bardziej ofensywna taktyka, w której trener postawi na Dodiego Lukebakio (jeśli ten nie zostanie sprzedany) a Marco Richtera, gdy ten wróci do zdrowia. Zaskoczeniem okresu przygotowawczego jest Kevin Prince Boateng, który miał stracić 5 kilogramów i być w znakomitej dyspozycji fizycznej. Bardzo możliwe, że zagra za plecami napastników. Bądźmy uczciwi – Hertha nie wzmocniła linii pomocy tak jak powinna. Wyborem trenera miał być Sebastian Szymański, ale Polak wybrał grę w Feyenoordzie Rotterdam. Podobno do zespołu trafić może 28-letni Holender Jean-Paula Boetius, któremu skończyła się umowa z Mainz.
Piątek? Cierpliwość się skończyła
Przynajmniej w teorii, podczas przygotowań Hertha miała jednego typowego środkowego napastnika i jednego, który miał go wspomagać. Tym drugim był niejaki Derry Scherhant, 19-latek sprowadzony z zespołu rezerw. Grał w każdym sparingu i wydaje się niemalże pewne, że szkoleniowiec zaufa mu na starcie sezonu. Gorzej z Krzysztofem Piątkiem, który podobno mocno rozczarował podczas przygotowań. Mimo, że w klubie chcieli dać mu szansę, w tym momencie wydaje się wielce prawdopodobne, że zgodzą się na jego odejście do Salernitany – nawet na niezbyt opłacalnych warunkach.
Wspomniany „kicker” wskazał zresztą następcę Polaka. Ma nim zostać napastnik Strasbourga – 29-letni Ludovic Ajorque. Zawodnik imponujący warunkami fizycznymi (1.97) w minionych sezonach Ligue 1 zaliczył odpowiednio 16 i 12 trafień. Ajorque to ciekawa postać, ale zarazem wyceniany jest na 16 milionów euro. Hertha musiałaby więc liczyć się ze sporym wydatkiem. Podobno już złożyli ofertę rzędu 10 milionów euro, która została zresztą odrzucona, ale negocjacje wciąż trwają. Wyjaśnienie obsady ataku to dziś największy problem w drużynie. W klubie liczą, że uda się znaleźć bramkostrzelnego snajpera, bowiem przekonanie, że takowym mógłby być Piątek jest już znikome.
Wydaje się także, że drużyna ma zostać odmłodzona, a szanse dostanie kilku 18-19 latków. Pytanie, czy pozwoli to na utrzymanie w lidze?