Już oficjalnie – Diego Carlos zamieni Estadio Ramon Sanchez Pizjuan na Villa Park! Sevilla za swojego stopera ma zainkasować ~35 milionów euro, co jak na jakość gry 29-latka i warunki finansowe The Villans wydaje się promocją. Dla klubu z Birmingham to już trzecie poważne wzmocnienie tego maja – wcześniej za €20mln definitywnie wykupiono Coutinho, a kilka dni temu zakontraktowano Kamarę, dotychczas grającego dla Olympique Marsylia.
Czy Carlos będzie wzmocnieniem Aston Villi?
To jedno z pytań, na które nie trzeba odpowiadać. Brazylijczyk w duecie z Kounde tworzył najszczelniejszą obronę w całej LaLiga. Mając tę dwójkę z tyłów, Sevilla straciła w lidze jedynie 30 bramek w 38 meczach, zachowując aż 13 czystych kont. Kryzysu z końcówki sezonu winna była przede wszystkim ofensywa. Gdyby napastnicy byli nieco skuteczniejsi Los Nervionenses nie tylko skończyliby na drugim miejscu w tabeli, ale przy odrobinie szczęścia mogliby zagrozić samemu Realowi.
W takim razie dlaczego 29-latek odchodzi? Sevilla „na wczoraj” potrzebowała gotówki, a najszybszym sposobem na jej pozyskanie była sprzedaż jednego z istotnych piłkarzy. Jakim piłkarzem jest Diego? To przede wszystkim walczak, który dla drużyny zrobi wszystko. Niektórzy z fanów LaLiga porównują go pod tym względem do samego Kamila Glika. Bardzo solidny obrońca i chociaż wciąż zdarzają mu się głupie błędy, zawinione gole nadrabia pod bramką rywala. Poprzedni sezon ligowy skończył z trzema trafieniami na koncie. Charakterystyka? Fizyczny potwór nie do przestawienia, dobry w pojedynkach jeden na jeden, potrafiący wykonać skuteczny wślizg w idealnym momencie. Wywodził się z biednej rodziny, a po wejściu do poważnego futbolu nie zmienił się w stereotypowego Brazylijczyka, któremu w głowie tylko imprezy. Podsumowując – jeden z najlepszych środkowych obrońców w LaLiga.
Stoper potrzebny Gerrardowi
Aston Villa zakończyła sezon Premier League zaledwie na 14-tym miejscu. Jednak odkąd Gerrard zastąpił Deana Smitha, The Lions to dziewiąta siła ligi pod względem zdobytych punktów. Ambicje na Villa Park są dużo większe, dlatego władze klubu nie boją się głębiej sięgnąć do kieszeni. Poprzedniego lata klub wydał ponad £100mln, ale za niemal identyczną kwotę zespół opuścił kapitan i najlepszy piłkarz Villi – Jack Grealish. Stąd prawdziwe wydatki i przebudowa będą dopiero tego lata. Legenda Liverpoolu dostała duże zaufanie w kwestii transferów, co będzie musiało z miejsca odbić się na wynikach. A przynajmniej dotychczas, Steven sprowadza do Birmingham jakościowych i potrzebnych piłkarzy. Coutinho, Kamara i wreszcie Diego Carlos, który szybko będzie musiał wskoczyć w buty lidera defensywy.
Styl Gerrarda kładzie nacisk przede wszystkim na ofensywę. Lucas Digne i Matty Cash mają pełną swobodę w wypuszczaniu się pod pole karne rywali, co powoduje luki w obronie. Jednak Steven na pewno nie zamierza zrezygnować z takiego ustawiania bocznych obrońców. Polak i Francuz (który przyszedł do klubu dopiero zimą) dali Aston Villi aż 4 bramki i 7 asyst w tym sezonie. Dlatego z tyłów nie ma miejsca na błędy u innych piłkarz. Niestety Mings nie daje spokoju, jakiego można oczekiwać od kapitana, coraz częściej popełniając koszmarne błędy. Zaowocowało to pierwszym od dawna brakiem powołania do reprezentacji Anglii. Z kolei Ezri Konsa na wiosnę zaliczył spory spadek formy, przez co do rywalizacji o jedenastkę włączył się Chambers.
Drużynę trzeba budować od tyłów i właśnie z tego założenia wychodzi Gerrard. Aston Villa nie jest fatalna w defensywie, ale ma wiele do poprawy. I chociaż liczba traconych bramek nie wskazuje na tak duży problem (średnio 1.26 na mecz i siódmy najlepszy wynik w lidze), to statystyka xG Conceded pokazuje, jak przeciętni w tym aspekcie są The Villans. Teraz z Kamarą i Carlosem oraz spokojnie przepracowanym okresem przygotowawczym, to powinno się zmienić. Okienko transferowe na dobrą sprawę jeszcze nie ruszyło, a na Villa Park prawdopodobnie zapewnią sobie jeszcze kilka wzmocnień. W Birmingham muszą skończyć z przeciętnością i w końcu osiągnąć wyniki proporcjonalne do potencjału kadrowego i ambicji w gabinetach.