Piękna to była saga, ale powoli zbliża się do końca. Temat przenosin Marka Papszuna z Rakowa Częstochowa do Legii Warszawa grzał polskie środowisko piłkarskie od kilku ładnych tygodni. Jest już pewne, że 51-latek obejmie Legionistów, natomiast do tej pory nie wiedzieliśmy, na ile lat przyjdzie i kiedy w ogóle trenerski transfer zostanie ogłoszony. Z odpowiedzią przyszły Meczyki.pl oraz Fakt. Pierwsza redakcja za sprawą Tomasza Włodarczyka poinformowała, że Papszun podpisze kontrakt do czerwca 2028 roku. Z kolei ta druga twierdzi, że w Warszawie chcą wszystko dopiąć do 22 grudnia, czyli tuż przed świętami.
Ostatni trudny czas musiał zwiększyć przy Łazienkowskiej poziom zniecierpliwienia. Legia nie wygrała żadnego spotkania od 23 października, gdy pokonała 2:1 Szachtar Donieck. To już 11 kolejnych meczów posuchy, która zaczęła się od końcówki kadencji trenera Edwarda Iordănescu. Pałeczkę po nim przejął Iñaki Astiz – i to dosłownie, bo to Hiszpan w głównej mierze odpowiada za tą katastrofalną serię. Im dłużej pozostaje na stanowisku, tym bardziej warszawianie pogrążają się w kryzysie.
Gdy klub rozpoczynał rozmowy z Markiem Papszunem, nie wiedział jeszcze, że jego sytuacja będzie tak dramatyczna. Postawił na cierpliwość, która skończyła się odpadnięciem z Ligi Konferencji i spadkiem w ligowej tabeli – aż na przedostatnie 17. miejsce. Przed Legionistami jeszcze jeden mecz w tym roku. W nim zmierzą się u siebie z Lincoln Red Imps. Prawdopodobnie stadion będzie świecić pustkami, czego powód możemy upatrywać w dość niskiej klasie rywala oraz w zmęczeniu kibiców fatalnymi wynikami. Dlatego Legii zależy na jak najszybszym dopełnieniu wszystkich formalności.
Marek Papszun gwiazdkowym prezentem?
Im szybciej obecny trener Rakowa Częstochowa zostanie ogłoszony nowym trenerem Wojskowych, tym prędzej będzie on mógł rozpocząć pracę nad przygotowaniem zespołu do rundy wiosennej, a działacze dostaną szansę na załagodzenie złości fanów. Według informacji podanej przez Fakt warszawianie zamierzają dopiąć ruch jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia. W najbardziej optymistycznym scenariuszu uda się tego dokonać już 19 grudnia. Bardziej prawdopodobne jest jednak, że ogłoszenie przyjścia Papszuna będzie możliwe trzy dni później – 22 grudnia. Wszystko zależy od zgody Rakowa. Jeśli częstochowianie się nie zgodzą, to 51-letni szkoleniowiec może objąć Legię nawet dopiero od stycznia 2026 roku.
Za sprawą Tomasza Włodarczyka z Meczyków możemy też już coś powiedzieć o szczegółach kontraktu architekta sukcesów Medalików. Warszawski klub wiąże z Papszunem wielkie nadzieje, czego wyrazem jest długość umowy, którą zawrą obie strony. Dziennikarz podał, że trener podpisze 2,5-letni kontrakt, czyli umowa wygaśnie w czerwcu 2028 roku. W tym czasie ma odbudować reputację Wojskowych, wnieść ich na najwyższy poziom i rozpocząć okres stabilizacji na ławce trenerskiej.
