Motor Lublin po rozegraniu 10 spotkań w sezonie 2024/25 miał na swoim koncie 12 punktów, ale ostatecznie zakończył rozgrywki na wysokim, 7. miejscu. Obecnie drużyna Mateusza Stolarskiego ma 11 punktów po 10 rozegranych meczach, a po niedzielnym spotkaniu z Rakowem Częstochowa szkoleniowiec surowo ocenił początek sezonu.
Nie ma się co rozwodzić, dzisiaj Raków był zdecydowanie lepszym zespołem. Gratulacje zwycięstwa, stworzyli wystarczająco dużo sytuacji, żeby ten mecz rozstrzygnąć i wygrać. Przy takiej jakości piłkarskiej i organizacji gry, jak prezentuje Raków, musielibyśmy być dzisiaj naprawdę w topowej dyspozycji, żeby się przeciwstawić, ale nie byliśmy, co było widać na boisku i dlatego nie wywozimy stąd choćby punktu — przyznał Mateusz Stolarski. Jego podopieczni przegrali trzeci mecz ligowy w obecnym sezonie, jednak bilans zwycięstw sięga ledwie dwóch wygranych spotkań. Motor Lublin w pierwszej kolejce pokonał Arkę Gdynia, a pod koniec sierpnia nieoczekiwanie wypunktował Górnik Zabrze. Pozostałe występy nie przyniosły 3 punktów, a drużyna pożegnała się także z STS Pucharem Polski. Z rozgrywek wyeliminowała ją Arka Gdynia.
To dla nas najcięższy okres od momentu awansu do Ekstraklasy. Mimo, że wcześniej punktowaliśmy w czterech meczach z rzędu, to z trzech ostatnich nie przepchnęliśmy ani jednego, który mógłby być naszym zwycięstwem i teraz mamy cztery mecze bez zwycięstwa. To był jeden z naszych słabszych meczów, za co biorę odpowiedzialność. Mam nadzieję, że już takiego spotkania więcej nie zagramy.
Motor Lublin z trudnym początkiem sezonu i… Trudnym terminarzem
W sezonie 2024/25 Motor Lublin nie zanotował lepszego początku, jednak mniej więcej właśnie po 11. kolejce (lublinianie mają zaległy mecz z Jagiellonią Białystok) poprawił swoją skuteczność i zaczął piąć się w ligowej tabeli. To może uspokajać kibiców, choć terminarz wydaje się wymagający. Motor czeka w tym roku jeszcze osiem spotkań, w tym starcia z takimi rywalami jak wspomniana Jagiellonia, a także Widzew Łódź, Lech Poznań, Cracovia czy Legia Warszawa. Trudno spodziewać się, że piłkarze Stolarskiego będą regularnie punktować i znacząco poprawią swoją sytuację w tabeli.
Obecna sytuacja to niewątpliwie wyzwanie dla władz klubu i test ich cierpliwości. Czy Stolarski ma pełne poparcie i zimą otrzyma wzmocnienia? Ambicje Motoru Lublin były bez wątpienia większe niż miejsce w środku tabeli (a i ono nie jest obecnie pewne), a standardem — niestety złym — w takich sytuacjach bywa szukanie winy w osobie szkoleniowca. Oby w Lublinie powstrzymano się od nerwowych decyzji i pozwolono trenerowi wyprowadzić okręt na spokojne wody.