Mikst US Open: Debel wygrał z singlem – duże kontrowersje wokół finału. Czy taki format wielkoszlemowego miksta ma sens? 

Dzisiejszego poranka zakończyły się mikstowe zmagania w tegorocznym US Open. Tytuł zdobyła włoska para w składzie: Sara Errani/Andera Vavassori, która pokonała w finale duet polsko-norweski: Iga Świątek/Casper Ruud. Po meczu jednak pojawiło się sporo kontrowersji wokół organizacji całej imprezy, w które był zamieszany między innymi nasz deblista – Jan Zieliński. 

Po zaciętym trzysetowym spotkaniu włoski zespół mógł cieszyć się z drugiego z rzędu trofeum US Open. Rok temu jeszcze w standardowej formule pokonywali w finale parę Donald Young/Taylor Townsend 7:6(0), 7:5, a dziś rano w meczu o tytuł zwyciężyli nad Igą Świątek i Casperem Ruudem 6:3, 5:7, (10:6). 

REKLAMA

Było w tym pojedynku mnóstwo dramaturgii, kapitalnie wrócili do gry Polka i Norweg, ponieważ byli o włos od porażki w dwóch setach. W ostatnim momencie przełamali Andreę Vavassoriego, który przez całe spotkanie wydawał się nie do ruszenia. 

Iga i Casper wykazali się ogromną odwagą i rywalizowali z profesjonalnymi deblistami, jak równi z równymi. Nie odstawali poziomem i potrafili napsuć Włochom sporo krwi, stosując niestandardowe sposoby rozgrywania punktów. 

Ruud kapitalnie grał przy siatce, a Świątek robiła różnicę swoimi potężnymi uderzeniami z głębi kortu. Wcale nie było widać dużej dysproporcji pomiędzy grą dwojga singlistów z tenisistami rywalizującymi na co dzień w turniejach deblowych. I z tego powodu Polka i Norweg zasługują na największe słowa uznania. Grali ze sobą po raz pierwszy i od razu osiągnęli wielkoszlemowy finał, a do tego nie dzieliło ich tak wiele od tego, by sięgnąć w nim po tytuł. 

Najlepsi debliści świata o rewolucji w US Open

Po finale w sieci ponownie rozpętała się bowiem burza wokół całego sposobu rozgrywania tegorocznej edycji miksta na US Open. Po raz kolejny powrócił temat zmiany standardowego formatu rozgrywania turnieju wielkoszlemowego w mikście, a głos na ten temat zabrały największe deblowe sławy oraz nasz tenisista: Jan Zieliński. 

Sami zainteresowani, czyli duet Errani/Vavassori nazwali taki sposób doboru graczy: “głęboką niesprawiedliwością”, mimo, że otrzymali wstęp do turniejowej drabinki, by mieć szansę na obronę tytułu sprzed roku. 

Ale poza Włochami w rozmowie z Eurosportem swoje zdanie wyraziła też była liderka światowego rankingu deblowego: Kristina Mladenovic. “Z punktu widzenia strategii biznesowej to genialny pomysł… ale ze sportowego punktu widzenia problematyczny […] Nie ma problemu z organizacją takiego wydarzenia, ale przede wszystkim nie nazywajmy go wielkim szlemem” 

Widzimy zatem, że Francuzka docenia pomysł w rozumieniu czysto biznesowym, ale jej zdaniem nie powinno mieć to żadnego związku z imprezą mikstową. Powinna być to pokazówka, tak jak to miało miejsce w poprzednich latach przed startem nowojorskiego turnieju. 

Trochę inaczej do sprawy podeszli legendarni debliści: bracia Bryan, którzy przyznali, że gdyby wciąż byli aktywnymi zawodnikami, to taki format byłby dla nich raniący, ponieważ zabrałby im szansę na wygraną w Wielkim Szlemie. Ale jak sami przyznali: “Teraz, kiedy jesteśmy na emeryturze, patrzymy na to z szerszej perspektywy – US Open to biznes”. 

REKLAMA

Panowie rozumieją dlaczego organizatorzy amerykańskiej imprezy wielkoszlemowej zdecydowali się na taki krok i wiedzą, że w tym wszystkim chodzi o sprowadzenie na tyrbuny jak największej ilości kibiców. 

Tegoroczna edycja miksta okazała się wielkim sukcesem i praktycznie na każdym meczu był komplet ludzi. Bob Bryan wyraża również nadzieję, że taki format przełoży się na popularyzację gry deblowej i dodaje, że jest ciekawy, czy inne turnieje wielkoszlemowe przyjrzą się temu rozwiązaniu i będą zainteresowane wprowadzeniem go u siebie. 

Jak przyznaje w wywiadzie dla CNN Spotrs “To przełomowa decyzja, która może zrewolucjonizować grę mikstową na lata”

Skandaliczny wpis Jana Zielińskiego  

Niedługo po zakończeniu ceremonii wręczenia pucharów dla finalistów głos w sprawie zabrał też nasz deblista: Jan Zieliński. W mediach społecznościowych zamieścił niezbyty przemyślany wpis, który od razu spotkał się z lawiną krytyki ze strony tysięcy ludzi. 

“Debel na szczycie!”, “Forza Italia” “Może następnym razem pozwolicie na udział więcej deblistów, żeby urozmaicić grę? Nie ułatwiajmy zadania Vavie i Sarze!”. Tak właśnie wyglądał post polskiego deblisty. Można oczywiście rozumieć jego rozgorycznie i żal w stosunku do organizatorów nowojorskiego szlema, ale moim zdaniem to w jakiej formie to napisał jest kompletnie nie na miejscu. 

Tym bardziej, że w finale grała przecież nasza najlepsza tenisistka i koleżanka Zielińskiego z reprezentacji: Iga Świątek. Zero słów gratulacji, czy uznania w stronę Polki, tylko niepotrzebne złośliwości w stronę jej i Caspera Ruuda. 

Jestem zdania, że zwycięstwo wcale nie przyszło Włochom aż tak łatwo, jak sugeruje to Zieliński i musieli się oni naprawdę namęczyć, by pokonać Igę i Caspera. W końcu wygrana 10:6 w decydującym super tie-breaku to nie jest żadna dominacja. Także to co napisał nasz deblista wcale nie jest prawdą i bardzo deprymuje niezwykłe osiągnięcie Ruuda i Świątek. Tym bardziej, że Polka i Norweg grali ze sobą w duecie po raz pierwszy.

Zabrakło w tym poście klasy i taktu ze strony Zielińskiego. Nie jest to zachowanie, które powinien prezentować sportowiec i człowiek w ogóle. Czasami może lepiej nic nie napisać i zachować to dla siebie, ponieważ jak widać w sekcji komentarzy, niewiele osób popiera sposób, w który Zieliński “pogratulował” zwycięzcom. 

Nie wpłynie to też z całą pewnością dobrze na atmosferę w polskiej reprezentacji i pozostawi duży niesmak. “Forza Italia”? W meczu, w którym Włosi rywalizują przeciwko Polce, jest po prostu niestosowne i nie na miejscu, 

Rekordowe nagrody pieniężne i przyszłość miksta 

Dzięki swojemu dzisiejszemu triumfowi w US Open, Sara Errani i jej partner: Andrea Vavassori zainkasują rekordową kwotę nagrody pieniężnej, która wynosi aż milion dolarów. Jest to pięciokrotnie więcej w stosunku do tego, co zarobili za zeszloroczne zwycięstwo na kortach USTA Billie Jean King National Tennis Center. 

Finaliści natomiast, czyli Iga Świątek i Casper Ruud otrzymają czterysta tysięcy dolarów, co również jest zawrotną kwotą, jeśli chodzi o rozgrywki mikstowe. 

To wszystko pokazuje tylko, jak ogromnym sukcesem marketingowym okazała się zmiana formatu turnieju i jak duże zainteresowanie wzbudził. Trybuny były wypełnione po brzegi, a atmosfera była momentami porównywalna do tej znanej z imprez singlowych. 

Miejmy zatem nadzieję, że organizatorzy od niej nie odejdą i w przyszłym sezonie powtórzą tegoroczny sposób rozgrywania miksta. Mimo dużej krytyki uważam, że jest to dobry pomysł, który wzbudził naprawdę duże zainteresowanie nawet wśród osób śledzących na co dzień jedynie zmagania singlowe. 

Można pomyśleć nad kilkoma zmianami, które umożliwiłyby udział w turnieju dla kilku par deblowych i kilku par złożonych z singlistów, by znaleźć ten złoty środek i zapobiec takim kontrowersjom, jakie miały miejsce w tym roku. 

To wszystko należy teraz przeanalizować i udoskonalić, ale sam zamysł takiego rozgrywania turnieju gry mieszanej jest jak najbardziej ciekawy i myślę, że sprawdzi się nie tylko na US Open. Bo przecież kto z nas nie chciałby zobaczyć Igi Świątek i Caspera Ruuda sięgających po mistrzostwo na przykład na kortach Rolanda Garrosa? 

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    111,979FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ