Legia Warszawa sprzeda swój talent? To byłoby szaleństwo

Sezon 2025/26 rozkręca się, ale okienko transferowe trwa w najlepsze. W centrum zainteresowania znalazł się obecnie Jan Ziółkowski – 19-letni środkowy obrońca Legii Warszawa, który od dawna uchodzi za jeden z największych skarbów stołecznego klubu. Czy Legia zdecyduje się na jego sprzedaż? A jeśli tak, to jakiej powinna oczekiwać kwoty?

Ziółkowski (rocznik 2005) rozegrał już ponad 2300 minut w pierwszej drużynie Legii. Z tego ponad 400 w europejskich pucharach – jak na jego wiek to dorobek imponujący. Jak informuje Mateusz Borek, młody defensor znajduje się na liście życzeń m.in. Olympique Lyon i dwóch klubów z Hiszpanii. Według dziennikarza, jeśli pojawi się konkretna oferta w przedziale 4–6 milionów euro, transfer może dojść do skutku.

REKLAMA

Jan Ziółkowski odejdzie, ale jeszcze nie teraz

Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że taka kwota za zawodnika z tak dużym potencjałem byłaby mocno niedoszacowana. Gdyby Legia rzeczywiście zgodziła się na transfer Ziółkowskiego za kwotę rzędu 5 mln euro, byłoby to co najmniej kontrowersyjne. Mówimy tu bowiem o piłkarzu, który prawdopodobnie ma największy potencjał sprzedażowy w całym klubie. Większy nawet niż Bright Ede (rocznik 2007), którego media łączą z transferem za około 10 mln euro, a którego Motor Lublin rzekomo nie sprzedał nawet za 8,5 mln. Inna kwestia, że doniesienia związane z ledwie dwa lata młodszym defensorem Motoru od początku wydają się naciągane.

Ziółkowski to nie tylko przyszłość Legii, ale potencjalnie także reprezentacji. Oddanie go na tym etapie kariery, do tego za relatywnie niską cenę, mogłoby się okazać błędem podobnym do tych, które polskie kluby popełniały już nieraz – sprzedając zbyt wcześnie, zbyt tanio, i żałując po latach.

Póki co, wiele doniesień medialnych w Polsce to bardziej pobożne życzenia niż rzeczywiste negocjacje. Trudno oprzeć się wrażeniu, że informacje o zainteresowaniu Lyonu czy hiszpańskich klubów często są rozdmuchiwane przez dziennikarzy lub agencje piłkarskie. Czy rzeczywiście dojdzie do transferu? Czas pokaże. Jedno jest pewne – jeśli Legia chce zrobić poważny krok w stronę stabilnej, europejskiej marki, musi nauczyć się zatrzymywać swoje perełki nieco dłużej. I sprzedawać je wtedy, gdy będą warte dwa, trzy razy więcej niż dziś. Oczywiście, istnieje ryzyko, że zawodnicy nie zdołają rozwinąć potencjału i ich wartość rynkowa spadnie, ale… Ekstraklasa jest na dobrej drodze, by podejmować tak odważne decyzje.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    111,515FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ