27-letni YouTuber dostał szansę w Pucharze Niemiec i… strzelił gola z karnego!

Nader El-Jindaoui. Nazwisko 27-letniego Niemca z pewnością niewiele powie polskim kibicom, jednak w swojej ojczyźnie uchodzi on za gwiazdę. Gwiazdę… mediów społecznościowych. Jegomość jest bowiem popularnym celebrytą, którego śledzą miliony obserwujących (ponad 2 mln na Insta oraz 1.75 mln na YT, 2.6 mln na tik-toku). Cotygodniowe vlogi cieszą się ogromną popularnością w Niemczech, z czego latem 2022 roku postanowiła skorzystać Hertha BSC. El-Jindaoui jest bowiem także piłkarzem i sprowadzono go do rezerw Die Alte Dame, by zrobił nieco szumu medialnego. Przedstawiciele klubu nie ukrywali, że wartość sportowa zawodnika nie jest duża, za to dzięki niemu znakomicie sprzedają się klubowe koszulki. Jako napastnik strzelił w obecnym sezonie 2 gole na poziomie Regionalligi, co trudno uznać za dobry wynik. Dość nieoczekiwanie dostał jednak zaproszenie na mecz Pucharu Niemiec przeciwko HSV. Na skutek kontuzji wielu graczy, zwolniło się miejsce w kadrze meczowej, więc szkoleniowiec postanowił wypełnić lukę szokującym wyborem z zespołu rezerw.

El-Jindaoui z nieoczekiwaną szansą

Hertha od 43 minuty przegrywała 1:2. Trener Pal Dardai szukał sposobu na odrobienie strat, aż w końcu poszedł na całość, podejmując szokującą decyzję. W 80. minucie wpuścił na murawę 27-latka, dla którego był to oczywiście debiut w barwach Herthy. Niczym szczególnym nie wyróżniał się na poziomie 4. ligi niemieckiej, jednak splot wydarzeń sprawił, że dostał szansę w DFB Pokal. 10 minut później, zespół ze stolicy Niemiec wyrównał! O losach rywalizacji musiały finalnie zadecydować rzuty karne. Obie strony pewnie wykonywały swoje próby, więc odpowiedzialność musiał wziąć na siebie także Nader El-Jindaoui. Jak sam przyznał po meczu – jego koledzy nie czuli się pewnie i odmówili. On sam uznał, że druga taka szansa pewnie się już nigdy nie powtórzy. YouTuber wykorzystał jedenastkę, a Hertha wywalczyła awans do ćwierćfinału. El-Jindaoui stwierdził, że od dziecka chciał zostać piłkarzem i w końcu spełniło się jego marzenie.

REKLAMA
źródło: Football24/7 – X

To jest jedna z tych historii, które wydają się nieprawdopodobne. Jaką odwagą musiał wykazać się Dardai, by w trudnej chwili zwrócić się do zawodnika, który nie miał za sobą debiutu wśród profesjonalistów? Grał dotychczas jedynie w zespole rezerw i rozgrywkach amatorskich. Gość, który żyje z vlogów, na których m.in. opisywał wrażenia smakowe względem polskiego jedzenia, a także robił pranki swojej rodzinie – teraz znajduje się na nagłówkach portali sportowych w Niemczech. Życie bywa zaskakujące.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,721FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ