Austriacka dominacja w polskim Zakopanem [PODSUMOWANIE]

Austriacy zdominowali kolejny weekend pucharu świata w skokach narciarskich. Oba konkursy, zarówno indywidualny, jak i drużynowy, padły ich łupem. Cieszy wysoka forma Pawła Wąska, reszta Polaków wypadła natomiast przeciętnie.

Bez wątpienia do Zakopanego w roli faworytów przyjeżdżali Austriacy, którzy zdominowali Turniej Czterech Skoczni. Wywiązali się z tej roli perfekcyjnie. Już w piątek kwalifikacje do niedzielnego konkursu indywidualnego zwyciężył Daniel Tschofenig. W sobotę podczas konkursu drużynowego również nie pozostawili rywalom żadnych złudzeń, pokonując drugich Słoweńców o ponad 40 punktów. Po pierwszej serii konkursu indywidualnego wielu osobom mogło już się wydawać, że passa Austriaków w końcu zostanie przerwana. Prowadzący Anze Lanisek wyprzedzał najlepszego z Austriaków – Daniela Tschofeniga o ponad 12 punktów. Natomiast w drugiej serii lider pucharu świata zniwelował stratę, oddając świetny skok na odległość 139,5 metra. Tym samym na podium niedzielnego konkursu zobaczyliśmy dwóch Austriaków. Na najwyższym jego stopniu Daniela Tschofeniga oraz na najniższym stopniu Jana Hoerla. Podium uzupełnił Norweg Johan Andre Forfang.

REKLAMA

Świetny Paweł Wąsek

Polskich kibiców może cieszyć wysoka forma Pawła Wąska, jaką prezentuje w ostatnim czasie. Zdecydowanie ustabilizowała się ona w trakcie Turnieju Czterech Skoczni. Wówczas w trzech z czterech konkursów turnieju Polak plasował się w czołowej dziesiątce. Ponadto w Innsbrucku zajął najwyższe miejsce w historii jego startów w Pucharze Świata – piąte. Wąsek nie wypadł również z czołowej dziesiątki w żadnym konkursie rozgrywanym w Zakopanem. Kwalifikacje zakończył na siódmym miejscu. Podczas sobotniego konkursu drużynowego uzyskał indywidualnie piątą notę. A weekend zakończył na piątym miejscu w konkursie indywidualnym, wyrównując tym samym swoje najlepsze osiągniecie z Innsbrucka. 

Pozostała część naszej kadry „w kratkę”

Niestety trzeba przyznać, że poza Pawłem Wąskiem nasza kadra nie prezentowała najwyższej dyspozycji podczas tego weekendu. Cieszyć mogą pojedyncze dobre skoki Kamila Stocha, który wrócił do rywalizacji w Pucharze Świata po czterech konkursach przerwy. Przebłyski dobrej formy miewał również Dawid Kubacki, chociażby w pierwszej serii niedzielnego konkursu. Niestety dobre skoki tych reprezentantów nie były regularne i przeplatane były przeciętnymi lub wręcz słabymi próbami. Martwić może dyspozycja Aleksandra Zniszczoła, który w „drużynówce” oddał dwa słabe skoki, a w niedzielę zakończył rywalizację na 34. miejscu. Nie najlepiej prezentował się również Jakub Wolny, który w konkursie indywidualnym oddał słaby skok, niedający mu szans na awans do drugiej serii. Poza tym został zdyskwalifikowany za nieprawidłowy kombinezon.

Niesamowita atmosfera pod skocznią

Polscy kibice jak zawsze stworzyli świetną atmosferę pod skocznią im. Stanisława Marusarza, gorąco dopingując skoczków. Trybuny nie były wypełnione po brzegi, natomiast 11 tysięcy widzów na sobotnim konkursie to i tak dobry wynik. „11 tys. kibiców w momencie, kiedy nie jesteśmy dominatorami na skoczni, to wynik zadowalający” jak mówił prezes Polskiego Związku Narciarskiego – Adam Małysz. Przypuszcza się, że na niedzielnym konkursie indywidualnym liczba widzów była zbliżona.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,740FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ